{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Genialny Kane. W Premier League skuteczniejszy niż Ronaldo

Wrzesień był miesiącem Harry'ego Kane'a. Anglik błyszczał wręcz kosmiczną skutecznością i nic dziwnego, że już teraz porównuje się go do Cristiano Ronaldo oraz Leo Messiego.
Kluby NFL zakontraktują Kane'a? Byłby doskonałym kopaczem... [WIDEO]
W sierpniu Kane nie zdobył ani jednej bramki. Spędził na boisku 270 minut, lecz bez pożytku. Przyszedł jednak wrzesień i 24-latek w ośmiu spotkaniach, zarówno w reprezentacji, jak i w klubie, strzelił 13 goli, co daje średnio 1,6 bramki na mecz. To nieprawdopodobny rezultat, a mógłby być pewnie jeszcze bardziej imponujący, gdyby szkoleniowiec Mauricio Pochettino nie zdecydował się dać odpocząć zawodnikowi w pucharowym starciu z Barnsley.
Anglik tym samym zrównał się w liczbie strzelonych w Premier League goli z Cristiano Ronaldo. Obaj panowie mają na swoim koncie 84 trafienia, z tym że Portugalczyk potrzebował do tego 196 występów, zaś Kane – tylko 120. Tym samym stał się też najskuteczniejszym piłkarzem z Premier League w całym 2017 roku, biorąc pod uwagę wszystkie możliwe rozgrywki.

Kane jest w trakcie pogoni za legendą angielskiej piłki, Alanem Shearerem. Były napastnik między innymi Newcastle United jest najlepszym strzelcem w historii rozgrywek z 260 bramkami na koncie. To ponad trzykrotnie okazalszy dorobek od młodszego kolegi, ale jednocześnie Shearer nie ma wątpliwości, że Kane jest w stanie spokojnie go dogonić.
– Kane jest niezwykle zdolny, ma nieprawdopodobny instynkt pod bramką rywala. Myślę, że utrzymując obecną formę jest w stanie strzelić jeszcze więcej goli ode mnie – stwierdził.
Pochlebstw pod adresem swojego zawodnika nie szczędzi też Pochettino. – Trudno jest regularnie wypowiadać się na jego temat, w pewnym momencie brakuje słów. Uważam, że Cristiano Ronaldo i Leo Messi są na innym poziomie, ale Kane ma dość potencjału, by – przy odpowiednio ciężkiej pracy – osiągnąć podobny poziom.
Anglik rozpoczął sezon z przytupem, a by jeszcze dobitniej uświadomić w jak znakomitej jest formie, wystarczy porównać jego popisy strzeleckie z... drużynami Premier League. 24-latek zdobył w tym sezonie sześć bramek, czyli więcej niż: Crystal Palace, Bournemouth, Swansea, Everton, Brighton oraz Huddersfield.