{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Australia – Syria 2:1. Złota głowa Cahilla

Reprezentacja Australii po dogrywce pokonała Syrię 2:1 i to ona zagra w barażach o udział w piłkarskich mistrzostwach świata. Dwie bramki – obie głową – zdobył dla podopiecznych Ange Postecoglou doświadczony pomocnik Tim Cahill.
W pierwszym meczu pomiędzy oboma zespołami, rozegranym w Malezji, padł remis 1:1. Australijczykom wystarczyło więc skromne 0:0, by szykować się do rywalizacji w kolejnej fazie zmagań o mundial.
Nic z tego. Początek był dla Syryjczyków wręcz wymarzony. Już w 8. minucie Mohamad Tamer Haj przejął piłkę w środku pola, pobiegł z nią kilkanaście metrów, po czym oddał do lepiej ustawionego Omara Al Somy. Ten, wchodząc z lewego skrzydła, zdołał uciec obrońcom i pokonać australijskiego bramkarza.
Gospodarze szybko odpowiedzieli na ten cios. Znany z boisk Bundesligi Mathew Leckie precyzyjnie dośrodkował z prawej strony w pole karne, a jego wrzutkę na bramkę zamienił Tim Cahill.
Australijczycy przeważali, prowadzili grę, ale byli w swoich poczynaniach zbyt anemiczni, by zaskoczyć zdeterminowanego rywala. Po 90 minutach było 1:1, co oznaczało dogrywkę.

Tuż przed nią kontuzji doznał prowadzący spotkanie Uzbek Ravshan Ermatov, którego na dodatkowe trzydzieści minut zastąpił Ilgiz Tantashev. Chwilę później "nowy" arbiter podjął kontrowersyjną decyzję, pokazując drugą żółtą kartkę Mahmoudowi Al Mawasowi. 24-letni zawodnik został ukarany nie tyle za "nakładkę", co jej niezbyt udaną próbę. Czy próbę na tyle ewidentną, by odsyłać go z boiska? Trudno ocenić.
Faktem jest, że w osłabieniu Syryjczycy zupełnie oddali się obronie. Obronie, którą gospodarze sforsowali w 109. minucie. Wtedy to Cahill po raz drugi precyzyjnie uderzył głową, nie dając bramkarzowi szans na interwencję. Gości nie było już stać na odpowiedź i po pięknej walce odpadli z gry o mundial.
Australijczycy barażowego rywala poznają w środę, gdy wyjaśni się, który zespół zajmie 4. miejsce w strefie CONCACAF. Na ten moment byłaby to Panama, ale szanse mają jeszcze USA i Honduras.
