Reprezentacja Stanów Zjednoczonych przegrała w ostatnim meczu eliminacji mistrzostw świata z Trynidadem i Tobago (1:2) i po raz pierwszy od 28 lat zabraknie jej na mundialu. Na trenera Bruce'a Arenę i Amerykański Związek Piłki Nożnej (USSF) spadła fala krytyki, ale Piotr Nowak twierdzi, że kłopot leży gdzieś indziej. – 20 lat temu wszyscy piłkarze chcieli wyjechać, a teraz chętnych brakuje. W USA świetnie zarabiają, mają jeden trening dziennie i dwa miesiące płatnego urlopu – powiedział dyrektor sportowy Lechii Gdańsk, były asystent trenera reprezentacji USA i mistrz MLS z D.C. United.
Adrian Koliński, SPORT.TVP.PL: – Amerykanów zabraknie na mundialu w Rosji. Jakie nastroje za Oceanem?
Piotr Nowak: – Czytałem wypowiedzi wielu ekspertów, którzy najlepiej rozwiązaliby związek, zmienili trenera i zaczęli wszystko od nowa. Jednak moim zdaniem trzeba podejść do tego kompleksowo, bo w ostatnich latach wpłynęło na to wiele czynników.
– Gdzie popełniono błąd?
– Przede wszystkim niepotrzebnie zwolniono Juergena Klinsmanna po dwóch porażkach – z Meksykiem i Kostaryką. Bruce Arena jest przywiązany do jednego stylu, nie jest elastyczny taktycznie. Powołał po latach DaMarcusa Beasleya, co było dla mnie dużym zaskoczeniem, czy Tima Howarda. Dodatkowo na ostatni mecz z Trynidadem i Tobago jechali pewni swego, tak jakby ten remis, który dawał awans, im się należał.
– Jakie są pomysły na zmianę?
– Po pierwsze zakończyć tzw. pay to play, czyli treningi dzieci za pieniądze rodziców. Tylko, że jest to niemożliwe ze względów logistycznych, bo związek nie będzie sponsorował wszystkich ośrodków, łącznie z tymi najmniejszymi. Tam też są trenerzy, którzy muszą zarabiać na życie. Po drugie przeskok między zespołami młodzieżowymi a MLS. Nie ma niczego pośredniego poza college’em, gdzie gra się przez trzy miesiące. Żeby to zmienić, trzeba by zmodyfikować NCAA, ale też nikt się na to nie zgodzi, bo w NCAA rywalizuje się we wszystkich dyscyplinach – od futbolu amerykańskiego po koszykówkę.
– Realne problemy?
– Kłopotem jest USL, czyli liga rezerw. Każda zespół z MLS musi mieć drużynę rezerw, żeby spełniać wymogi licencyjne. Ostatnio, przy okazji wizyty w Stanach, rozmawiałem z Andrew Hauptmanem, prezesem Chicago Fire, który mówił, że środki przeznaczone na drużynę rezerw są nieadekwatne do tego, ilu chłopaków wskakuje z niej do pierwszego zespołu. Idą na to miliony dolarów, a przez ostatnie pięć lat Chicago "wyprodukowało" jednego piłkarza, który trafił do pierwszej drużyny.
10 lat temu w reprezenacji USA było 17 zawodników, którzy grali w Europie. Dziś mamy właściwie tylko Christiana Pulisica.
– Dużo mówi się o zmianie systemu ligowego, żeby w MLS były spadki i awanse.
– To też niemożliwe, bo MLS jest ligą jednoorganizacyjną. Nie zgodziliby się na to właściciele, którzy wydają po 300-400 mln dolarów, żeby zbudować drużynę. Poza tym są prawa zawodników, którzy są zrzeszeni w unii piłkarskiej. Wszystkie rzeczy, które są teraz głośno krytykowane w USA, są populistyczne. Problem leży gdzie indziej.
– Mianowicie?
– Powrót czołowych piłkarzy z Europy do MLS. Warunki finansowe w Stanach są dużo lepsze niż były, ale konkurencja w zespołach nie jest taka jak powinna być. Nie ma presji. Od kilku lat zawodnicy zaczynali spoczywać na laurach i poskutkowało to tym, że po raz pierwszy od 30 lat Stanów Zjednoczonych nie będzie w finałach mistrzostw świata. Kiedy dziesięć lat temu byłem asystentem Boba Bradleya w reprezentacji USA, mieliśmy do dyspozycji 17 zawodników, którzy na co dzień grali w czołowych klubach Europy. Dziś mamy właściwie tylko Christiana Pulisica.
– Co zrobić, żeby nie przytrafiło się to w przyszłości?
– Podstawową kwestią jest edukacja trenerów. Szkoleniowcy na niższych szczeblach to zazwyczaj byli piłkarze, którzy nie mają takiej wiedzy i doświadczenia, jak ci w Europie. Druga sprawa to edukacja młodych piłkarzy i ich rodziców. To wszystko można poprawić, a na razie słyszymy hasła populistyczne. Co z tego, że wszystkich się wyrzuci? Najpierw trzeba postawić genezę tego problemu. Trzeba zmienić świadomość – zaczynając od piłkarzy i ich rodziców, kończąc na klubach.
– Jak wygląda szkolenie w USA?
– Jako przykład zawsze podaję ośrodek Bradenton na Florydzie, gdzie trenuje się od 15. do 17. roku życia, a zwieńczeniem jest występ w mistrzostwach świata U17. Reprezentację w tej kategorii prowadzi mój były asystent John Hackworth i idzie mu całkiem nieźle. Tylko, że też nie funkcjonuje do końca dobrze. Selekcjonują tam 30-35 piłkarzy, którzy trenują ze sobą przez dwa lata. Nie ma dla nich żadnej konkurencji, ich celem jest tylko dobre przygotowanie do turnieju. Nikt nie bierze pod uwagę, że w tak młodym wieku może objawić się jakiś talent. Nie monitoruje się tego. 300 milionów ludzi, 40 milionów dzieci gra w piłkę, a tu nagle 35 chłopaków przez dwa lata nie ma rywalizacji. Czyli to samo, co w MLS.
Na razie słyszymy hasła populistyczne. Co z tego, że wszystkich się wyrzuci? Najpierw trzeba postawić genezę tego problemu.
– Jako były trener klubów MLS, też się pan z tym spotykał?
– Oczywiście. W jednej kolejce graliśmy bardzo dobrze, w następnej było dużo gorzej. Po przegranej przyszli piłkarze i powiedzieli: "trenerze, proszę się nie martwić, wygramy za tydzień. Wszystko jest OK, i tak nie spadniemy". Pytałem ich: "a jak będą play-offy? Przegramy i mamy wolne. I też jest OK?". Nie ma tej potrzeby zwycięstw.
– Potrzebne są zmiany w federacji?
– Prezes Sunil Gulati jest profesorem Columbia University, członkiem komitetu wykonawczego FIFA i jestem przekonany, że poważnie zastanowi się nad genezą tego problemu. Ma wokół siebie bardzo kompetentnych ludzi, którzy pracowali lub wciąż pracują w Europie. A te populistyczne hasła to mrzonki.
– Co w najbliższym czasie z reprezentacją USA?
– Amerykański trener pewnie niewiele by zmienił, a zagraniczny, nawet topowy szkoleniowiec jak Carlo Ancelotti czy Fabio Capello, zderzyłby się ze wspomnianą mentalnością piłkarzy. W MLS jest przepis, że zawodnicy mogą mieć dwa dni wolnego w tygodniu. Gdy pracowałem z reprezentacją, piłkarze prosili, żebyśmy mieszkali przy plażach, żeby przy hotelach były kina, sklepy, itd. Na początku, przez pierwsze trzy tygodnie nie mogliśmy z Bobem Bradleyem ich znaleźć. Dopiero gdy zaczęliśmy korzystać z hoteli, które były tylko dla nas, a zamknięte dla prasy i dla rodzin, zrobiło się profesjonalnie i były wyniki. Bruce Arena pozwalał na znacznie więcej i każdy amerykański trener będzie taki sam.
– Zagraniczny trener zderzy się ze ścianą, a amerykański niczego nie zmieni. Konflikt tragiczny?
– Niestety tak, sytuacja jest patowa. Myślę jednak, że pójdą amerykańską drogą. Może Jesse Marsch z New York Red Bulls, może Peter Vermes z Kansas City. Wydaje mi się, że powinien to być młody trener, który będzie miał długofalowy program prowadzenia zespołu.
– W latach 90. Amerykanie buńczucznie zapowiadali, że zdobędą mistrzostwo świata w 2010 roku. Teraz celują w zwycięstwo na mundialu w 2026 roku. Totalna abstrakcja czy realny cel?
– Nie ma szans. Z całym szacunkiem, ale futbol europejski w ostatnich dwóch-trzech latach im odjechał. Wszyscy wracają do MLS, zamiast grać w Europie. Klinsmann przestrzegał przed tym. 20 lat temu wszyscy piłkarze chcieli wyjechać, a teraz chętnych brakuje. W USA świetnie zarabiają, są blisko rodziny, mają jeden trening dziennie i dwa miesiące płatnego urlopu. Związek piłkarzy nakazuje jeden-dwa dni wolnego w tygodniu, to po co mają się męczyć i grać na Starym Kontynencie, pod presją kibiców i mediów? A z tym też trzeba się oswoić. Mecz w Trynidadzie pokazał jak ta presja potrafi przytłoczyć… Jak sobie z nią radzić? Przykład dali Polacy w ostatnich dziesięciu minutach meczu z Czarnogórą.
Rozmawiał Adrian Koliński
Follow @AdrianKoliski
3 - 2
Gruzja U21
5 - 0
Polska U21
0 - 1
Włochy U21
2 - 1
Rumunia U21
1 - 3
Anglia U21
2 - 2
Holandia U21
3 - 0
Słowenia U21
2 - 3
Dania U21
5 - 3
Świt Skolwin
3 - 1
KKS 1925 Kalisz
13:00
Chojniczanka
16:00
Słowenia U21
16:00
Ukraina U21
19:00
Niemcy U21
19:00
Dania U21
16:00
Polska U21
16:00
Portugalia U21
19:00
Słowacja U21
19:00
Włochy U21
16:00
Finlandia U21
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1009 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.