Kiepskie wyniki Virtus.pro martwią nie tylko samych wyników, ale również ich fanów. Niektórzy kibice zaczęli odwracać się od reprezentantów najlepszej polskiej formacji. Wiktor „TaZ” Wojtas i Jarosław „pashaBiceps” Jarząbkowski odpowiedzieli na ich zarzuty.
Na przestrzeni ostatnich miesięcy wyniki Virtus.pro nie mogły napawać optymizmem. Biało-czerwoni nie byli w stanie zapisać na swoim koncie żadnego udanego występu. Co więcej, Snax i spółka zaczęli miewać problemy również na polskim podwórku. O mały włos przekreśliliby swoje szanse na występ podczas europejskich finałów WESG w Barcelonie. Tylko szczęśliwy zbieg okoliczności uchronił ich od absencji na tym turnieju.
Polscy fani słyną z energicznego dopingu i ogromu pozytywnej energii dostarczanej swoich ulubieńcom. Zważywszy na spadek formy Virtusów, wyrozumiałość i oddanie kibiców zostały poddane próbie. W mediach społecznościowych zaroiło się od krytycznych komentarzy wymierzonych w zawodników Virtus.pro. Pasha oraz TaZ odnieśli się do stawianych im zarzutów.
Od momentu kiedy gram w CS, nie widziałem tyle zawiści i radości z niepowodzeń dla żadnej drużyny. Ludzie życzą nam abyśmy się rozpadli, abyśmy przegrali, cieszą się z naszych niepowodzeń. Główny temat to kiedy zmiany, kto słabo zagrał, szukanie winnych. 4 lata i taka jest nagroda. To jest czas kiedy musimy pokazać charakter, a nie nadstawiać głowy i się dołować. Musimy zbudować jedność i przejechać po tym całym hejcie, a wszystkich którzy są z nami przez te wszystkie lata, dobre czy złe, zapraszam na przejażdżkę bo tak łatwo się nie poddamy – powiedział Wiktor „TaZ” Wojtas.
Również jego kolega z drużyny nie pozostał dłużny wobec zarzutów fanów: My nie jesteśmy adminami WESG! To nie my banujemy Venatores ! Na całym świecie, gdzie mój biceps się zjawił , propsowałem , wychwalałem ,z duma opowiadałem jak polscy kibice nas uwielbiają i wspierają. Mogłem ja was zawodzić rok , dwa lata a wy małolaci wycieracie nam mordy szmatami .. GG – oświadczył Jarosław „pashaBiceps” Jarząbkowski.
Pasha odniósł się do zamieszania, które było następstwem zdyskwalifikowania Venatores. Pojawiły się wówczas pogłoski jakoby to Jakub „kuben” Gurczyński, trener Virtus.pro doprowadził do wykluczenia Patryka „Patitka” Fabrowskiego. Ostatecznie udało się zdementować te plotki.