27 paź 2017 | Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

Niestabilna Ekstraklasa. Wyjazdy bolączką wszystkich klubów

Arkadiusz Malarz (fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk)

JŁ

Nie można narzekać na emocje w Ekstraklasie, ale nie ze względu na wyrównane mecze i wysokie wyniki, a sytuację w tabeli. Śląsk Wrocław, który zajmuje 11. miejsce, traci tylko sześć punktów do lidera – Lecha Poznań. Źle świadczy to o poziomie zespołów, które nie potrafią przez długi czas utrzymać formy, a szczególnie podczas spotkań wyjazdowych.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Więcej młodych w Ekstraklasie? Rewolucyjny pomysł prezesa Lecha
W tej chwili nie ma zespołu, który wygrałby trzy mecze z rzędu. Patrząc na wyniki, niektóre drużyny nie mogą jednak narzekać. Wisła Płock zwyciężyła w czterech z ostatnich pięciu spotkań, Arka ostatni raz przegrała w sierpniu, a Korona jest niepokonana od czterech kolejek. Nie zmienia to jednak faktu, że pierwsze trzy drużyny w tabeli mają tyle samo punktów, a od zespołów z grupy spadkowej dzielą je zaledwie… cztery punkty.

Niemoc poza własnym podwórkiem

Na palcach jednej ręki można policzyć zespoły, które zdobyły więcej punktów w spotkaniach wyjazdowych niż domowych. Są to drużyny z dołu tabeli – Pogoń i Lechia, ale także – co dziwi – Jagiellonia, która prowadziłaby w tabeli, gdyby brać pod uwagę tylko wyniki meczów poza własnym stadionem.

Żaden z klubów nie może jednak pochwalić się tym, że wygrał ponad połowę spotkań rozgrywanych na obiekcie przeciwnika. Najwięcej triumfów mają na koncie Wisła Kraków i właśnie Jagiellonia – po trzy, ale łącznie grały siedem razy.

Dwa zespoły nadal czekają na pierwsze wyjazdowe zwycięstwo. Mowa o Koronie i Śląsku. W najbliższej kolejce szansę na nie będą mieli tylko kielczanie, którzy zmierzą się z Lechią Gdańsk.

Przemysław Frankowski (L) i Mateusz Szwoch

Faworyci bez formy

Kłopoty można zauważyć, spoglądając także na bilans bramkowy poszczególnych klubów. Więcej goli strzelonych niż straconych ma tylko Lech Poznań (9:8). Z kolei Jagiellonia, Górnik i Lechia mają tyle samo bramek wpuszczonych co zdobytych.

Najbardziej rozczarowują drużyny, po których należałoby oczekiwać najwięcej. Legia w ostatnich pięciu spotkaniach wygrała zaledwie dwa razy. Lech nie wygrał na wyjeździe od czterech meczów – tak samo jak Jagiellonia. Do niedawna dobrze spisywała się Lechia, ale po ostatnich dwóch porażkach w Warszawie i Niecieczy nie można już tego powiedzieć.

W tym momencie najsolidniejszym zespołem w meczach na boiskach rywali wydaje się być Górnik Zabrze. W ostatnich pięciu zdobył osiem punktów, a dwa tygodnie temu przegrał tylko jednym golem w Lubinie. W sobotę będzie miał okazję poprawić bilans, kiedy zmierzy się z Sandecją.

Plan 14. kolejki Ekstraklasy:

piątek, 27 października
18.00: Śląsk Wrocław – Pogoń Szczecin
20:30: Lech Poznań – Wisła Kraków

sobota, 28 października
15:30: Piast Gliwice – Wisła Płock
18:00: Cracovia – Bruk-Bet Termalica
20:30: Sandecja Nowy Sącz – Górnik Zabrze

niedziela, 29 października
15:30: Jagiellonia Białystok – Zagłębie Lubin
18:00: Legia Warszawa – Arka Gdynia

poniedziałek, 30 października
18:00: Lechia Gdańsk – Korona Kielce