Przejdź do pełnej wersji artykułu

Real bez szans z Tottenhamem, kolejna kompromitacja Borussii

Dele Alli odbiera gratulacje od kolegów (Fot. Getty Images) Dele Alli odbiera gratulacje od kolegów (Fot. Getty Images)

Tottenham pokonał u siebie 3:1 Real Madryt w hicie 4. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów. Piłkarze Mauricio Pochettino zapewnili sobie awans do 1/8 finału, bo w drugim meczu grupy H Borussia Dortmund po raz kolejny rozczarowała i tylko zremisowała u siebie z APOEL-em 1:1.

Bardzo dobry występ Glika w Stambule
Tottenham od początku miał przewagę i stworzył sobie kilka dobrych sytuacji. Dwie zmarnował Harry Kane, a w najlepszej Harry Winks najpierw skiksował, a później zbyt lekko próbował lobować Kiko Casillę.

W 27. minucie szczęście Realu się skończyło. Piłkę z prawej strony dostał Kieran Trippier, dośrodkował w pole karne i tam Dele Alli wykończył akcję. Ten gol nie powinien być jednak uznany, bo prawy obrońca Kogutów był na pozycji spalonej.

Goście wreszcie się obudzili i stworzyli dwie okazje do wyrównania. Najpierw Casemiro, a po chwili Cristiano Ronaldo kopnęli piłkę z lewego narożnika pola karnego, ale za każdym razem dobrze bronił Hugo Lloris.

Alli zdobywa pierwszą bramkę (Fot. Getty Images) Alli zdobywa pierwszą bramkę (Fot. Getty Images)

Chwilę przed przerwą kolejną świetną akcją popisał się Trippier, który na kilku metrach ograł dwóch rywali i dośrodkował w pole karne. Tam w piłkę źle trafił Moussa Sissoko, a po chwili Kane przegrał pojedynek sam na sam z Casillą.

Po zmianie stron Real zaatakował i kilka razy dostał się z piłką w pole karne gospodarzy, ale po dziesięciu minutach nadział się na kontrę. Popisał się Alli, który położył na ziemi Casemiro i kopnął zza pola karnego. Piłka otarła się jeszcze o Sergio Ramosa i wylądowała w bramce obok zdezorientowanego bramkarza.

Stoper madrytczyków miał w środę pecha, bo po chwili mógł zdobyć kontaktową bramkę. Jego strzał z piątego metra zablokował jednak... Ronaldo. To się szybko zemściło – gospodarze znów skontrowali, Kane zagrał na wolne pole do Christiana Eriksena, ten znalazł się sam przed Casillą i posłał piłkę obok niego.

Piłkarze Realu nie mieli w środę powodów do radości (fot. Getty Images) Piłkarze Realu nie mieli w środę powodów do radości (fot. Getty Images)

Alli powinien mecz skończyć z hat-trickiem, ale z bliskiej odległości główkował obok bramki. Po kilku minutach nadzieje gości na wywiezienie korzystnego rezultatu odżyły, bo po zamieszaniu w polu karnym gola strzelił Ronaldo. To był jedyny gol Królewskich, za to Fernando Llorente w 90. minucie zmarnował jeszcze stuprocentową sytuację.

Tottenham Hotspur – Real Madryt 3:1
Bramki:
Alli 27, 56, Eriksen 65 – Ronaldo 80
Tottenham: Lloris – Alderweireld (24. Sissoko), Sanchez, Vertonghen – Trippier, Eriksen, Winks (66. Dembele), Dier, Davies – Alli – Kane (79. Llorente)
RealCasilla – Hakimi, Ramos, Nacho, Marcelo – Kroos, Casemiro, Modrić (81. Hernandez) – Isco (74. Mayoral), Benzema (74. Asensio), Ronaldo

Borussia znów nie dala rady APOEL-owi

Borussia musiała pokonać APOEL, by zachować realne szanse na awans. Dortmundczycy objęli prowadzenie po pół godzinie gry, gdy prostopadłe podanie Shinjiego Kagawy w sytuacji sam na sam wykończył Raphael Guerreiro.

W 51. minucie obrońcy gospodarzy zachowali się bardzo biernie w swoim polu karnym. Wykorzystał to Mickael Pote, który obrócił się z piłką i posłał ją do siatki obok bezradnego Romana Buerkiego.

Niemcy zdecydowanie dominowali do samego końca. W sumie oddali trzydzieści strzałów przy trzech rywali! Zwycięskiej bramki zdobyć im się nie udało i teraz, by awansować do 1/8 finału, muszą liczyć na cud.

W takich kategoriach potraktować trzeba chyba bowiem jedyny pozytywny dla nich scenariusz. W nim w następnej kolejce muszą pokonać Tottenham i liczyć na wygraną Cypryjczyków z Realem, a później jeszcze sami ograć Królewskich na wyjeździe.

Borussia Dortmund – APOEL 1:1
Bramki: Guerreiro 29 – Pote 51
Borussia: Buerki – Bartra, Papastathopoulos, Toprak (87. Schuerrle), Guerreiro (72. Schmelzer) – Weigl – Goetze, Kagawa – Pulisić, Aubameyang, Philipp (65. Jarmołenko)
APOEL: Nauzet Perez – Vouros, Rueda, Merkis, Carlao, Alexandrou (46. Sallai) – Morais, Zahid, Vinicius – Pote (74. De Camargo), Aloneftis (82. Farias)

Źródło: SPORT.TVP.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także