Honduras zremisował w San Pedro Suli z Australią 0:0 w pierwszym meczu barażowym o awans do piłkarskich mistrzostw świata. Rewanż – w środę w Sydney.
Australijczycy sprawiali lepsze wrażenie i byli bliżsi zwycięstwa. Gospodarze z większym impetem zaatakowali dopiero w końcówce, kiedy na boisku pojawił się znany z polskich boiska 35-letni napastnik Carlos Costly.
Wśród rywali najaktywniejszy był występujący na co dzień w FC Luzern Tomi Juric, którego uderzenia dwukrotnie z największym trudem bronił Donis Escober.
W zespole Kangurów zagrał leczący do niedawna kontuzję kapitan Mile Jedinak. Zabrakło natomiast Mathew Leckiego z Herthy Berlin, który pauzował za kartki, a mający ostatnio problemy ze zdrowiem doświadczony napastnik Tim Cahill zasiadł na ławce rezerwowych.
Honduras zajął czwartą pozycję w eliminacjach strefy CONCACAF, za Meksykiem, Kostarykiem i Panamą, a startująca z Azji Australia wygrała wcześniej kontynentalny baraż z Syrią. Awans do mundialu wywalczyły z tej strefy Korea Południowa, Japonia, Iran oraz Arabia Saudyjska.