Maciej Staręga ma za sobą pierwsze starty w sezonie. Najlepszy polski biegacz narciarski w miniony weekend rywalizował w zawodach FIS w szwedzkim Gallivare, gdzie w swojej koronnej konkurencji – sprincie – dotarł do ćwierćfinału. – Chciałem zaprezentować się lepiej – stwierdził 27-letni zawodnik.
Podczas mistrzostw świata w Lahti – w ubiegłym sezonie – Staręga zajął ósme miejsce w sprincie stylem dowolnym. W Gallivare na najkrótszym dystansie rywalizowano jednak stylem klasycznym, który do tej pory był słabszą stroną biegacza z Siedlec. W trakcie przygotowań Staręga kładł specjalny nacisk na tę technikę, bo także podczas igrzysk olimpijskich w Pjongczangu sprinterzy będą rywalizować "klasykiem".
W Gallivare w eliminacjach sprintu zawodnik klubu UKS Rawa Siedlce zajął 22. miejsce, a w swoim ćwierćfinale był piąty i odpadł z zawodów.
– Chciałem zaprezentować się lepiej, ale nie poszło tak, jak miałem nadzieję. Może to ze względu na to, że to pierwsze przetarcie. Liczę na to, że w dalszej części sezonu będzie lepiej, bo na razie to był taki poziom, na jakim "klasykiem" biegałem do tej pory. Nie było widać kroku do przodu – ocenił 27-letni biegacz.
– Muszę przygotować organizm do pracy startowej, tak mi się wydaje. Myślę, że forma powinna przyjść ze startami. Z tego co analizowałem, technicznie wyglądam dość dobrze. Może po prostu organizm odmówił mi pełnej współpracy – dodał.
Na 24 listopada zaplanowano inauguracyjne zawody Pucharu Świata – sprint stylem klasycznym w Kuusamo. – Oczywiście to dla mnie główne zadanie, ale następnego dnia pobiegnę także na 15 kilometrów "klasykiem". To, czy wystąpię w biegu na dochodzenie na 15 kilometrów stylem dowolnym zależy od tego, jak wypadnę dzień wcześniej. Jeśli pójdzie dobrze, warto będzie zaliczyć kolejny start, żeby przyzwyczaić ciało do stresu i prędkości startowej. Jednak jeśli pobiegnę słabiej, to prawdopodobnie skupię się na treningu już pod kątem zawodów PŚ w Lillehammer – zakończył Staręga.
Następne