{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Polska – Angola 24:24, rzuty karne 10:9. Dramatyczny mecz dla Polek

Polskie piłkarki ręczne wygrały po rzutach karnych z Angolą i zagrają o 17. miejsce w mistrzostwach świata w Niemczech.
Mistrzostwa świata piłkarek ręcznych w TVP. Sprawdź plan transmisji
I połowa
Od początku było widać, że reprezentantki Angoli sprawią Polkom więcej problemów niż Argentyna, którą pokonały 38:20 w ostatnim meczu fazy grupowej. W pierwszych minutach żadna drużyna nie potrafiła zdobyć większej przewagi.
Zawodniczki Leszka Krowickiego w połowie pierwszej części zdobyły bramkę na 9:7 i... na następne trafienie musiały czekać aż 10 minut. W tym czasie rywalki nie tylko odrobiły straty, ale zdołały wyjść na trzybramkowe prowadzenie. Mistrzynie Afryki grało twardo i skutecznie, o czym przekonały się Joanna Drabik i Joanna Szarawaga, które po starciach z rywalkami musiały zejść z boiska i trafiły do szpitala.
Posuchę bramkową przerwała dopiero w 25. minucie Kinga Achruk, zaraz po przerwie na prośbę trenera Krowickiego. W końcówce Weronika Gawlik obroniła rzut karny, a jej koleżanki zmniejszyły stratę do jednego gola (12:13).

II połowa
Polki po przerwie musiały odrabiać straty, co było o tyle trudniejsze, że grały bez kontuzjowanych obrotowych. Na ich pozycji z konieczności pojawiła się Romana Roszak. Zespół z Afryki już w 38. minucie objął prowadzenie różnicą sześciu goli (18:12). Leszek Krowicki znów poprosił o przerwę…
Pierwszego gola w drugiej połowie Polki zdobyły dopiero w 39. minucie – z rzutu karnego trafiła Kinga Grzyb. Rywalki nie przebierały w środkach – nasza drużyna grała w podwójnej przewadze po faulach na Monice Kobylińskiej. Kilka minut później Julia Machado uderzyła łokciem w nos Karolinę Kudłacz-Gloc, za co słusznie została ukarana czerwoną kartką. Polka również musiała opuścić plac gry.
Im bliżej końca, tym lepiej grały nasze reprezentantki. Od stanu 20:24 rywalki nie trafiły ani razu, za to zawodniczkom Krowickiego udało się wyrównać. Po zakończeniu drugiej połowy konieczne były rzuty karne.
Rzuty karne
Do rozstrzygnięcia konieczne były aż 22 rzuty. Dla Polski dwukrotnie trafiły Achruk i Roszak. Z kolei Sylwia Lisewska raz pokonała bramkarkę Angoli, a raz się pomyliła. Przy 9:9 Adrianna Płaczek obroniła rzut karny, a decydującego gola – swojego trzeciego – rzuciła kapitan Kudłacz-Gloc.
Co dalej?
Polki czeka jeszcze jeden występ w tym turnieju. W spotkaniu o 17. miejsce zagrają z Brazylią. Stawką poniedziałkowego meczu drużyny Leszka Krowickiego będzie Puchar Prezydenta. Transmisja od 13.45 w TVP Sport, TVP3, SPORT.TVP.PL i w aplikacji mobilnej.