| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Legia Warszawa przegrała pierwszy ligowy mecz u siebie w sezonie 2017/18. W ostatniej w tym roku, 21. kolejce uległa u siebie Wiśle Płock 0:2 (0:2).
Pod nieobecność zawieszonych za kartki Michała Pazdana i Macieja Dąbrowskiego duet stoperów stworzyli Inaki Astiz z Jakubem Czerwińskim. W 9. minucie Hiszpan popełnił błąd – wpadł na Giorgiego Merebaszwilego i sędzia Tomasz Musiał po konsultacji – z VAR podyktował – rzut karny. Wykorzystał go Nico Varela.
Legia miała okazję do wyrównania, ale po strzale Michała Kucharczyka piłkę z linii bramkowej wybił Jose Kante. Przed przerwą miał jeszcze jedną szansę, ale tym razem zatrzymał go Seweryn Kiełpin.
W 17. minucie goście prowadzili już 2:0. Tym razem błąd popełnił drugi ze stoperów – Jakub Czerwiński wpakował piłkę do własnej bramki po szybkiej kontrze Wisły i zagraniu Semira Stilicia.
Blisko gola kontaktowego było w 37. minucie, jednak po strzale Kaspera Hamalainena piłka odbiła się od poprzeczki. Chwilę później Fin opuścił boisko. Romeo Jozak wprowadził w jego miejsce Cristiana Pasquato. Włoch wniósł na boisko nieco ożywienia. Po jego podaniach dobre okazje mieli Jarosław Niezgoda i Sebastian Szymański.
Generalnie jednak Legia grała niemrawo i nie zawalczyła o choćby punkt. Dlatego też poniosła pierwszą domową porażkę w tym sezonie i dopiero drugą w całym 2017 roku. Jeśli w poniedziałek Górnik Zabrze pokona Cracovię, obrońcy tytułu spędzą święta na drugim miejscu. Z kolei dla Nafciarzy to pierwsze zwycięstwo przy Łazienkowskiej w historii klubu.