Niemiecki "Bild" poinformował w niedzielę, że Sandro Wagner, napastnik Hoffenheim, zimą dołączy do Bayernu Monachium. Kim jest więc napastnik, któremu zostanie powierzona misja odciążania Roberta Lewandowskiego?
Na zapleczu Bundesligi Wagner prezentował się nieźle, dlatego wkrótce postanowił znów spróbować swoich sił w najwyższej klasie rozgrywkowej. W Werderze nie zdołał się jednak przebić, a w kolejnych latach kompletnie zatracił skuteczność. W sezonie 2013/2014 zdobył dwie bramki. W kolejnym – zero. Wydawało się, że nie jest to po prostu piłkarz, który zdoła prezentować jakość na poziomie pierwszej ligi.
Do przełomu doszło jednak przed dwoma laty, gdy Wagner trafił do beniaminka z Darmstadt. Lilie starały się wówczas zbudować zespół jak najmniejszym nakładem finansowym. Skromny budżet nie pozwalał na szaleństwa, więc do Hesji trafiali piłkarze odrzuceni przez 17 pozostałych drużyn Bundesligi. W tym właśnie wychowanek Bayernu.
Prosty schemat gry opierający się na długich piłkach zagrywanych do Wagnera sprawdził się znakomicie. Napastnik strzelił aż 14 goli, a już po roku przeniósł się do Hoffenheim, gdzie tylko udowodnił, że piłkarsko dojrzał i w polu karnym rywala czuje się znakomicie. W międzyczasie zdążył też zadebiutować w reprezentacji i stwierdzić, że... jest najlepszym napastnikiem w kraju.
Nic więc dziwnego, że 30-latkiem zainteresowały się znacznie lepsze zespoły. Niemieckie media pisały przede wszystkim o klubach angielskich, ale co jakiś czas pojawiał się również temat powrotu do Bayernu. To zresztą nie powinno dziwić, bo już na samym początku uznano, że byłby to ruch ze wszech miar logiczny. Wychowanek Bayernu, człowiek chętnie opowiadający o swojej miłości do Monachium i na co dzień odwiedzający rodzinę mieszkającą w stolicy Bawarii. A do tego skuteczny napastnik. Problemem mogła być tylko funkcja, którą miał pełnić na Allianz-Arena.
Lewandowski to piłkarz, któremu urazy praktycznie nie doskwierają, więc jego konkurent w Bayernie musiałby liczyć się z tym, że na boisku będzie pojawiał się sporadycznie. Sternicy klubu wymagać będą jednak od niego wiele, bo choć będzie w cieniu Polaka, to jednak będzie musiał prezentować przyzwoitą skuteczność.
Wszystko wskazuje na to, że Wagner to kandydat idealny. Jest doświadczony, jest Niemcem (a Uli Hoeness nalega, by w szatni pojawiało się jak najwięcej zawodników z tego kraju), a do tego regularnie strzela gole. I w obliczu tego nawet wydanie prawie 15 milionów euro na ten transfer nie zraziło Bawarczyków.
18:30
RB Leipzig
13:30
SV Werder Bremen
13:30
FC Augsburg
13:30
VfL Wolfsburg
13:30
VfB Stuttgart
16:30
Borussia Dortmund
13:30
1. FC Koln
15:30
Hamburger SV
18:30
St. Pauli