{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
MŚ: kto zaskoczył pozytywnie, kto negatywnie?

Wynik finału tegorocznych mistrzostw świata szczypiornistek nie był jedynym zaskoczeniem turnieju. Dla polskich kibiców największym rozczarowaniem jest 17. miejsce reprezentacji Leszka Krowickiego. Powody do zmartwień przed kolejną międzynarodową imprezą mają także inne zespoły. Łzy jednych oznaczają jednak zazwyczaj radość innych.
Media po finale: "Zacisnąć zęby", "Nie liczy się nic poza byciem najlepszym"
POZYTYWNE ZASKOCZENIA:
Ćwierćfinał Czarnogóry – federacja dopiero od 2006 roku należy do IHF. Po znakomitym 2012 roku, w którym zespół zdobył srebro olimpijskie oraz złoto mistrzostw Europy, przyszły lata posuchy. Zakończonych mistrzostw Czarnogórki także nie zaliczą do nad wyraz udanych. Swój udział zakończyły na ćwierćfinale, jednak uległy w nim późniejszym triumfatorkom imprezy. Styl w jakim przegrały to spotkanie z pewnością nie przynosi wstydu. Ćwierćfinał mundialu, mimo wszystko, zdaje się być symptomem powrotu do elity.
Olivier Krumbholz – powrót zakończony złotem – szkoleniowiec triumfował na mundialu z reprezentacją Francji po raz pierwszy w 2003 roku. Po 14 latach powtórzył ten wyczyn. Zawodniczki nie szczędzą pochwał względem osoby Krumbholza, uznając go za ojca sukcesu. W 413 meczach z drużyną narodową odniósł 254 zwycięstwa.
Ekspresowy powrót Kudłacz-Gloc – kapitan reprezentacji Polski powróciła do wyczynowego sportu po przerwie macierzyńskiej w imponującym tempie. W styczniu tego roku pojawiła się informacja, jakoby 32-letnia rozgrywająca miała nie zagrać do końca sezonu. Wróciła, będąc jedną z najjaśniejszych postaci drużyny w turnieju.
Frekwencja – w sumie 247 263 widzów, którzy obejrzeli 84 spotkania w pięciu halach. Odpowiada to średnio 2825 odwiedzającym na mecz, co stanowi drugą najwyższą średnią w historii kobiecych MŚ. Najliczniej kibice obserwowali zmagania we Francji w 2007 r. (397 550 osób w 96 meczach).
Bohaterka finału – Amandine Leynaud – obronione trzy rzuty karne i aż aż 40 procent skutecznych interwencji, w tym kilka w momentach absolutnie kluczowych. Bramkarka Vardaru Skopje dołożyła złoto mundialu do imponującej kolekcji (srebro olimpijskie, dwa srebra MŚ oraz brąz mistrzostw Europy).

ROZCZAROWANIA:
Wygórowane oczekiwania – czwarte miejsca Polek w mistrzostwach świata 2013 i 2015 wzmogły apetyty na sukces. Odległa, 17. lokata, brak awansu z pozornie słabo obsadzonej grupy – trener Leszek Krowicki przyczyn turniejowej porażki upatrywał przede wszystkim w sferze mentalnej.
Gospodarze – czasy świetności reprezentacji niemieckich szczypiornistek minęły wraz z zajęciem trzeciego miejsca w MŚ 2007. Jako gospodynie zakończonego turnieju miały przerwać złą passę. Niemki uległy w 1/8 finału Dunkom. Na pocieszenie szczypiornistki trenera Michaela Bieglera uzyskały najdłuższą serię bramkową na tym etapie zmagań (4 gole z rzędu: z 13:20 na 17:20).
Norwegia tylko ze srebrem – łzy smutku Nory Mork po końcowej syrenie finału były świadectwem skali rozczarowania Norweżek. Nikt w zespole nie wyobrażał sobie innego scenariusza niż zdobycie złota. Trener Thorir Hergeirsson prosił w pomeczowych wypowiedziach o spokój i pokorę. Islandczyk potwierdził również konieczność zmian w drużynie.
Dwie Francuzki w drużynie turnieju – rozgrywająca Grace Zaadi oraz lewoskrzydłowa Siraba Dembele to jedyne wyróżnione w ramach nagród indywidualnych zawodniczki kadry francuskiej. Międzynarodowa Federacja Piłki Ręcznej (IHF) przyznawała jednak laury przed rozegraniem finału. Do tytułu najlepszej bramkarki turnieju aspirowałby z pewnością Amandine Leynaud.
Rumunia – Czeszki eliminując w 1/8 finału Rumunki sprawiły gigantyczną niespodziankę. Wynik 28:27 nie sugeruje jednostronnego przebiegu meczu, co naturalnie nie zmienia faktu porażki brązowych medalistek poprzednich mistrzostw (Rumunki brąz MŚ 2015 wywalczyły pokonując w meczu o 3. miejsce Polki), które w tym roku w zmaganiach grupowych wyprzedziły późniejsze złote medalistki – Francuzki.