W Hiszpanii wrze po sobotnim El Clasico. Tak wysokie zwycięstwo (3:0) Barcelony było zaskakujące, ale publiczna debata skupia się na Realu Madryt i jego zawodnikach. Najwięcej kontrowersji ogniskuje się wokół Sergio Ramosa i jego skandalicznego zachowania wobec Luisa Suareza.
Obrońca uderzył ręką Luisa Suareza. Nikt nie ma wątpliwości, że sędzia powinien był go ukarać czerwoną kartką. Katalońskie dzienniki "La Vanguardia", "Sport" i "El Mundo Deportivo" są zgodne i nazywają sprawę wprost – "Ramos był niezwykle agresywny".
Mecze Realu Madryt i Barcelony nie są wolne od niesportowych zachowań, szczególnie w ostatnich latach. Aż pięciu piłkarzy Królewskich w ostatnich siedmiu potyczkach z odwiecznymi rywalami było ukaranych czerwonymi kartkami. Listę zamyka Dani Carvajal, który w sobotę opuścił boisko za celowe zagranie ręką.
To samo powinno było spotkać Ramosa. W Katalonii uważa się, że Hiszpan "ma licencję na uderzanie i protesty wobec sędziego". Nawet przy dobrze widocznym starciu z Luisem Suarezem doczekał się tylko żółtej kartki. W podobny sposób sędziowie oszczędzali w przeszłości Casemiro.