Bayern Monachium pokonał na wyjeździe Bayer Leverkusen 3:1 (1:0) w pierwszym meczu 18. kolejki Bundesligi. Było to spotkanie inaugurujące rozgrywki w 2018 roku. W kadrze mistrzów Niemiec zabrakło Roberta Lewandowskiego, który narzeka na lekki uraz.
Kapitan reprezentacji Polski zmaga się z kontuzją rzepki i do niedawna trenował indywidualnie. Jupp Heynckes nie chciał podejmować niepotrzebnego ryzyka. W składzie zabrakło również Matsa Hummelsa i Thiago Alcantary.
Szkoleniowiec Bayernu nie zdecydował się na wystawienie od początku Sandro Wagnera, który w przerwie zimowej przyszedł z Hoffenheim. Miejsce Lewandowskiego na środku ataku zajął Thomas Mueller. Na skrzydłach zagrali Arjen Robben i Franck Ribery.
Francuz już na początku pokazał dużą chęć do gry. W 4. minucie był bliski zdobycia swojej pierwszej bramki w tym sezonie Bundesligi. Piłka odbiła się jednak od obrońcy.
Na gola trzeba było czekać aż do 32. minuty. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka trafiła pod nogi Arturo Vidala. Jego uderzenie zostało zablokowane, ale przytomnie zachował się Javi Martinez, który mocnym strzałem przy bliższym słupku strzelił gola.
Po przerwie Ribery również był wyróżniającą postacią. Po podaniu Jamesa Rodrigueza popisał się ładnym zejściem do środka i płaskim strzałem pokonał Bernda Leno.
Gospodarze nie składali broni i, nieco szczęśliwie, strzelili kontaktowego gola. Po uderzeniu Kevina Vollanda piłka trafiła w Niklasa Suele i kompletnie zmyliła Svena Ulreicha.
W końcówce Bayer próbował doprowadzić do remisu jednak kropkę nad "i" postawił Bayern, a konkretnie James. Kolumbijczyk idealnie przymierzył z rzutu wolnego. Z około 17 metrów trafił w samo okienko.