Po raz pierwszy za kadencji Stefana Horngachera konkurs Pucharu Świata zakończył się bez żadnego Polaka w pierwszej dziesiątce, ale biało-czerwoni nie załamują rąk. – Nie jesteśmy robotami. Słabszy okres w tym momencie to w sumie... powód do zadowolenia – stwierdził Maciej Kot. Transmisja niedzielnych zawodów od 14.00 w TVP1, relacja "skok po skoku" na stronie SPORT.TVP.PL i w aplikacji mobilnej.
Po rywalizacji w Tauplitz polscy skoczkowie rozmawiali z reporterem TVP, Michałem Regulskim. Najbardziej zadowolony z siebie był Stefan Hula, który stwierdził, że był to dla niego najlepszy konkurs lotów w historii. Ale jego koledzy z kadry też nie rozpaczali. – Takie czasy też się zdarzają. Po super skokach czasem przychodzi trudniejszy okres – tłumaczył Stoch.
Kamil Stoch (21. miejsce w sobotnim konkursie):
– Warunki nie były super, ale skoki też nie były dobre. Tak
naprawdę nie oddałem tutaj ani jednego skoku, z którego byłbym
zadowolony. Takie czasy też się zdarzają. Po super skokach
czasem przychodzi trudniejszy okres.
– Nie mogę tu złapać dobrego czucia. Ostatnie 10 dni, które
mam za sobą, dało mi trochę w kość. Myślę, że za kilka dni
wszystko wróci do normy. Trzeba tylko trochę cierpliwości i
spokoju.
– Jeśli chodzi o prędkość najazdową, to postęp jest, ale
minimalny. To kolejna rzecz do poprawienia, ale ja całe życie
mam problemy z prędkością. Cały czas szukamy, to nie jest tylko
w smarowaniu i nartach, ale też w pozycji najazdowej, w dobrym
samopoczuciu. Kiedy wszystko idzie, pozycja jest lepsza i
prędkości też są lepsze.
Stefan Hula (14.):
– To był chyba mój najlepszy konkurs lotów. Mogę być
zadowolony ze skoków, z czucia, z tego, że dobrze czuję się na
tej skoczni. Fajne, stabilne skoki, w powietrzu też w porządku –
to cieszy.
– Na "mamutach" trzeba dobrze nogą "popchać". I tyle. Poza tym
nic się nie zmienia. Na skoczniach normalnych też czasem są
warunki z tyłu i też trzeba walczyć. Wiadomo, że na "mamucie"
błędy dużo kosztują, więc trzeba naprawdę dobrze trafić w próg,
żeby złapać odpowiednią prędkość i wysokość. I potem walczyć
o odległość.
Maciej Kot (23.):
– Nie przyjechaliśmy tu z nastawieniem, żeby bić rekordy
skoczni. Wczoraj był bardziej treningowy dzień, na luzie. Dzisiaj
lepsza rozgrzewka, lepsze przygotowanie do skoku, pełna
koncentracja i walczyliśmy, nie można powiedzieć, że
odpuściliśmy. Ale nie zawsze jest "ten dzień". Nie każdy jest
robotem, co pokazuje przykład Kamila. On też musi mieć gorsze
dni, forma "faluje". Nie jesteśmy robotami. To, że po Turnieju
Czterech Skoczni przyszedł gorszy okres, to nawet powód do
zadowolenia. Teraz forma musi lekko opaść, żeby w
najważniejszym momencie pójść do góry.
– Każda skocznia mamucia jest zupełnie inna. Czasem jeden
zawodnik nie radzi sobie w Kulm, a rewelacyjnie skacze w
Oberstdorfie. Także układ sił może się jeszcze zmienić. My też ze
skoku na skok będziemy skakać coraz lepiej. (...) Będziemy
starać się, żeby w przyszłym tygodniu było dużo lepiej. W
zeszłym roku też nikt na nas nie stawiał, a w lotach też radziliśmy
sobie bardzo dobrze.
Następne
482.1
475.0
455.8
451.6
449.4
438.9
434.0
422.2
420.4
10
419.8
11
419.7
12
413.3
13
412.5
14
403.1
15
400.8
16
400.4
17
399.4
18
397.9
19
397.1
396.0
21
384.2
22
382.3
377.5
24
372.6
371.6
26
364.5
27
357.3
355.7
320.5
314.1
1
1749.3
2
1720.2
3
1707.2
4
1680.6
5
1673.1
6
1484.1
7
1458.0
8
1350.9
9
561.6
10
551.6
459.1
454.8
444.1
443.6
433.5
430.1
418.3
418.2
417.7
10
409.4
11
409.1
12
408.7
13
404.1
14
401.1
398.4
16
397.7
17
397.5
394.5
19
392.7
20
389.6
21
389.4
22
387.7
386.4
24
386.2
381.5
26
377.7
374.0
372.6
29
365.0
30
363.6
231.1
228.9
226.0
225.7
225.5
225.3
225.0
218.2
214.6
212.4
212.0
12
211.6
13
211.0
14
210.0
15
209.1
208.5
205.8
18
205.3
19
202.9
20
202.5
21
202.1
22
201.2
23
197.0
196.7
25
196.4
195.0
27
193.6
193.4
193.2
191.5
1
813.4
2
809.3
3
802.5
4
762.1
5
699.9
6
681.3
7
667.2
8
601.6
9
383.9
10
382.6
11
382.3
12
380.8