{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
El. MŚ: zadanie wykonane. Z Portugalią o awans [skrót]

Polscy szczypiorniści bez problemu pokonali reprezentację Cypru i odnieśli drugie zwycięstwo podczas turnieju prekwalifikacyjnego do mistrzostw świata 2019.
GŁÓD, KURZ I 150 TYS. ZŁOTYCH − WSPOMINAMY PREKWALIFIKACJE Z 2005 ROKU
Rekord był blisko:
Wygrana z Cypryjczykami to bezsprzecznie najokazalszy triumf kadry za kadencji Piotra Przybeckiego, ale nie najwyższe zwycięstwo w historii polskiego szczypiorniaka. To należy do drużyny z lat 70. W 1976 roku biało-czerwoni wygrali w Londynie z Wielką Brytanią w ramach eliminacji igrzysk w Montealu aż 50:11. Zawodnikom Przybeckiego do wyrównania ich wyniku zabrakło sześciu bramek.
Przebieg meczu:
Szybko, łatwo i przyjemnie − te słowa dobrze oddają sposób, w jaki Polacy zapewnili sobie wygraną. Biało-czerwoni już na starcie ustawili jego dalszy przebieg i pytaniem pozostawało nie to, czy pokonają rywala, tylko jak wysoko.
Grę nasi zawodnicy rozpoczęli od prowadzenia 6:1. Jedyny sygnał ostrzegawczy Cypryjczycy wysłali chwilę później, gdy po trzech golach z rzędu doprowadzili do stanu 4:6. Na więcej Polacy im jednak nie pozwolili. Rywale z trudem konstruowali akcje, a gdy tylko gubili piłkę, zaraz musieli wyciągać ją z bramki, bo biało-czerwoni natychmiast uruchamiali kontrataki.
Tych w całym spotkaniu wyprowadzili aż 21 i wszystkie zamienili na gole. W meczu dali zresztą popis skuteczności, bo trafili 46 z 50 rzutów, czyli aż 92 procent! Dzięki temu ich przewaga rosła w zawrotnym tempie. W 16. minucie wynosiła siedem bramek (11:4), a 10 minut później − już piętnaście (22:7).
Liczne kontrataki sprawiły, że czołowymi postaciami zespołu byli skrzydłowi, którzy w sumie rzucili 23 bramki. Spośród nich najwięcej razy trafiali Michał Daszek (osiem) i Adrian Nogowski (siedem). Nieźle wypadli też lewy rozgrywający Paweł Genda (również siedem bramek) oraz bramkarze. Tak Adam Morawski, jak i Piotr Wyszomirski zaliczyli w sobotę po kilka interwencji.
Co dalej?
Zwycięstwo różnicą 33 bramek sprawiło, że przed niedzielnym meczem z Portugalią Polacy mają od rywali gorszy bilans bramek (+44 przy +45 Portugalczyków). To oznacza, że, by awansować do kolejnej fazy, biało-czerwoni muszą w niedzielę wygrać. Rywalom kwalifikację da natomiast nawet remis. Mecz o godz. 18:45. Transmisja w TVP Sport, SPORT.TVP.PL i w aplikacji mobilnej.

Cypr − Polska 13:46 (8:23)
Cypr: Nungovitch, Kaili, Mina − Trimithiotis 1, Tsivikos 1, Chadjisoteriou, Sophocleous 1, Paraskeva 1, Demosthenous 1, J. Argyrou 4, Stylianou, Leontiou, Fotiou, Prountzos 4, Sofokleous, Ch. Argyrou
Polska: Morawski, Wyszomirski − Daćko 1, Makowiejew, Krajewski 4 (0/1), Walczak 3, Nogowski 7, Genda 7, Moryto 4 (4/4), Daszek 8, M. Gębala 2, Przybylski 1, Gierak 4, Krieger 2, T. Gębala 3, Chrapkowski