15 sty 2018 | Piłka ręczna / Reprezentacja mężczyzn

"Straciliśmy wielką szansę". Opinie po stracie szansy na MŚ

BP

Polscy szczypiorniści tylko zremisowali z Portugalią i stracili szansę na udział w mistrzostwach świata. – Nie każdy z nas ma możliwość gry na najwyższym poziomie na co dzień. Mistrzostwa byłyby okazją do doświadczenia tego wysokiego poziomu. To ogromna lekcja dla nas – przyznał po meczu Adam Morawski, bramkarz reprezentacji.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Kadra w średniowieczu? "Jest dużo znaków zapytania"

Polacy nie kryli wielkiego rozczarowania wynikiem oraz sposobem, w jaki okazja wymknęła im się z rąk. – Straciliśmy wielką szansę. Na początku współpraca między formacjami nie była najlepsza, potem jednak wyszliśmy z tego dołka. Prowadziliśmy dwoma golami i daliśmy "drugie życie" Portugalczykom – przyznał Morawski

Bramkarz Wisły Płock zauważył, że rywal był dobrze rozpracowany. Największe problemy sprawili Polakom ci, których nasi kadrowicze znają bardzo dobrze.

– Dużo krwi napsuł nam Gilberto Duarte, którego znam z gry w Płocku. Znaliśmy go i wiedzieliśmy jak zachowuje się na boisku, ale nie zdołaliśmy go powstrzymać. Ważną rolę odegrał również Thiago Rocha. Zaważyły niuanse, a to one są najważniejsze na wysokim poziomie – ocenił.

Załamany był kapitan polskiej drużyny, Piotr Chrapkowski, który nie mógł przeboleć łatwo straconych piłek, które w ostatecznym rozrachunku okazały się decydujące.

– Zrobiliśmy za dużo głupot. Straciliśmy kilka piłek, których stracić nie powinniśmy. Jesteśmy zawiedzeni naszą postawą. Wszyscy jesteśmy zrozpaczeni tym, że nie wykonaliśmy zadania. Zabrakło chłodnej głowy – powiedział.

Pozytywy w postawie naszych zawodników znalazł Bartosz Jurecki, który komentował spotkanie w pomeczowym studiu TVP Sport. – Na początku drugiej połowy nasi zawodnicy wyśmienicie grali w obronie – ocenił.

Były wybitny reprezentant naszego kraju wychwycił momenty, które zdecydowały o niepowodzeniu. – Niestety zdarzyły się dwa proste błędy. Najpierw kiedy Kamil Syprzak zaczynał od środka, a piłkę przechwycił Duarte. Podobnie było kilka chwil później, gdy podanie nie dotarło do Przemysława Krajewskiego – zauważył.

Jakie są według niego perspektywy dla kadry? Radzi, by nie wykonywać nerwowych ruchów. – Ominie nas druga duża impreza, a to nie jest dobre dla tej dyscypliny w Polsce. Pozostała ciężka praca, bo tylko tak możemy wrócić do elity. Potrzebna jest większa konkurencja i wszechstronność zawodników.

– Sztab szkoleniowy musi zostać. Ten mecz pokazał, że potrafimy grać w piłkę ręczną. Było widać zaangażowanie. Z przyjemnością oglądało się początek drugiej połowy, ale wyszedł niestety brak zgrania i doświadczenia w ostatnich 10 minutach. Wtedy zabrakło też niestety skutecznych interwencji bramkarzy – powiedział.