"Droga do odbudowy reprezentacji będzie długa i mozolna"

– Był w tym meczu okres, że nasi zawodnicy przejęli inicjatywę, wyszli na prowadzenie. Niestety, popełniliśmy dwa-trzy błędy. Niesieni entuzjazmem Portugalczycy najpierw wyszli na prowadzenie, a potem, w końcówce, utrzymali piłkę i to oni w czerwcu powalczą o awans do mistrzostw świata – powiedział Nowiński.

– Musimy uzbroić się w cierpliwość i mozolnie budować drużynę. Na początku transmisji przypomniałem koniec lat 90. i na początku XXI wieku. Wówczas kadra pięciokrotnie brała udział w preeliminacjach i wygrywała je. Potem jednak trafiała w play-offach na Niemców i Duńczyków. Teraz sytuacja jest trochę trudniejsza, bo przegraliśmy w preeliminacjach. Co dalej? Trudno powiedzieć – dodał.

– Brakuje okazji, by poziom gry podnosić, sprawdzać się z najlepszymi. To się odbija, to jest takie "bagienko", które wciąga. Jeżeli człowiek się z niego nie wydobędzie, to może tam zostać na długo. Nic więcej się nie da zrobić. Nie wyczarujemy nowego pokolenia piłkarzy ręcznych, cudów nie będzie. Trzeba postawić na pracę organiczną i czekać na okazje. Może taką okazją będą mistrzostwa Europy w 2020 roku, do których też trzeba będzie się zakwalifikować – stwierdził Laskowski.

– W najbliższej przyszłości trzeba będzie myśleć o udziale w dobrze zorganizowanych turniejach towarzyskich. Niedawno graliśmy w silnie obsadzonym Golden League w Danii, ostatnio w Hiszpanii. Myślę, że znajdziemy rywali z górnej europejskiej półki. Tylko w ten sposób reprezentacja będzie mogła robić postęp. Nie będzie to jednak proste, bo najsilniejsi chcą grać między sobą – prognozował Nowiński.