Trudna sztuka przegrywania

fot. PAP/EPA
fot. PAP/EPA

Pogodzić się z klęską w prekwalifikacjach jest o tyle trudno, że przegraną od sukcesu dzieliła jedna piłka w niedzielę. Względnie dwie rzucone bramki przeciwko Cyprowi. Świat się nie skończył, choć w ciągu miesięcy skurczył nam się o obecność na dwóch wielkich turniejach. O ile tylko pozbędziemy się chęci do wewnętrznych wojenek, obrzucania błotem, awans na mistrzostwa Europy 2020 jest, moim zdaniem, jak najbardziej prawdopodobny.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Spójrzmy prawdzie w oczy – żadna reprezentacja nie przetrwałaby bez szwanku takiego odejścia gwiazd, jakie spotkało naszą drużynę. Gwałtownie ubyło z niej kilku zawodników światowej klasy. Pobieżna analiza składów reprezentacji, występujących na trwającym Euro w Chorwacji, wskazuje, że zawodnicy z pokolenia 30+ są szeroko obecni. Niewiele drużyn ma tak fenomenalny potencjał jak Francuzi, mierzący się od lat z kłopotami, ale bogactwa. Spadek jakości był więc nieunikniony.

Kulą w związkowy płot

Najczęstszym zarzutem, jaki spotykam w gorących komentarzach po porażce w Povoa de Varzim, jest brak reakcji Związku Piłki Ręcznej w Polsce na sukcesy złotego pokolenia Bogdana Wenty. Proszę jednak zwrócić uwagę, że powyższe może odnosić się do początków wspaniałej dekady, zakończonej półfinałem Igrzysk w Rio.

Dziesięć lat temu budżet ZPRP był... trzydzieści razy mniejszy, niż w 2016 roku i kilkunastokrotnie mniejszy, niż dziś. Program współpracy ze szkołami, obejmujący 320 placówek w całej Polsce, funkcjonuje i da owoce. Podobnie jak mityczny system szkolenia. Jest, a do jego wprowadzenia potrzeba było najpierw zabezpieczenia sporych środków finansowych, które systematycznie zdobywano, budując budżet na podstawie sukcesów reprezentacyjnej gry.

Związek ściągnął możnego sponsora, który dał wielką stabilność i ligę zawodową. Na horyzoncie możliwa jest umowa z nowym, który może odegrać wielką rolę właśnie przy pracy u podstaw. Reprezentacje mają dziś pełen komfort i więcej, niż godne warunki. Dalej jednak polscy zawodnicy muszą wyjeżdżać, by podnosić umiejętności, uczyć się m.in. większej intensywności, najlepiej – jak kadra Wenty – w najlepszej na świecie lidze niemieckiej.

Można zarzucić ZPRP, że późno się wzięli za niektóre rzeczy, ale najpierw skupiono się na zdobyciu środków. Efekty przyjdą, ale potrzeba czasu, choć na pewno każdy sensowny pomysł, jak dbać o efektywność popularyzacji i szkolenia, jest na wagę złota.

Kryzysy związane ze zmianą pokoleniową dotykały wszystkie wielkie federacje. Nie byli od nich wolni Szwedzi, którym np. drogę zamknęły na początku swojej wielkiej ery właśnie Orły Wenty. Ostatnio Niemcy pojechali na mundial w Katarze dzięki IHF, by po roku wygrać polskie Euro. Norwegowie drżeli rok temu przed meczem z nami, bo przyjechali na mundial do Francji także dzięki dzikiej karcie. Doszli do finału. Dlatego tak ciężko jest pogodzić się z minimalną porażką w prekwalifikacjach. Przy pomyślnych wiatrach w play-off mogliśmy mieć szansę zostać w gronie najlepszych po tym, jak rok temu zajęliśmy dopiero 17. miejsce.

Przybecki o słowach Lijewskiego: Krzysiek ma rację, ale...
fot. TVP
Przybecki o słowach Lijewskiego: Krzysiek ma rację, ale...

Doświadczenia nie kupisz

Nie mamy słabej drużyny, mamy za to zespół niedoświadczony, mimo obecności kilku graczy, którzy wygrali medal w Katarze trzy lata temu i doszli do półfinału igrzysk. W piłce ręcznej potrzeba czasu. Mecz z Portugalią oglądałem z Bartoszem Jureckim. Jasno powiedział, już po zejściu z anteny, że jego drużyna takich meczów "na styku" zagrała dziesiątki. Dlatego przez cały mecz był przekonany, że poradzimy sobie w końcówce. I było faktycznie bardzo blisko, tyle, że to było doświadczenie kadry, która odeszła. Następcy jeszcze takiego nie mają.

27:27 stało się przekleństwem biało-czerwonych w eliminacjach. Taki wynik spowodował, że Tałant Dujszebajew odszedł w ubiegłym roku z reprezentacji, a jego śladem podążyli zawodnicy grający dla niego w Kielcach. Wczoraj taki wynik zamknął drogę Piotrowi Przybeckiemu i jego drużynie. Jest jednak nadzieja.

Po pierwsze, nic, co się wydarzyło, nie jest szokiem, choć na pewno wielu tak odebrało niedzielny wynik. Zmiana kosztuje, a u nas była gwałtowna i podobna do osobistych, traumatycznych doświadczeń. Można się do niej przygotować, ale gdy do niej dochodzi, i tak nie uniknie się kosztów. Na szczęście w eliminacjach Euro 2020 z grupy będą wychodzić dwie drużyny, więc uważam, że Przybecki i jego zespół poradzą sobie z tym zadaniem niezależnie od okoliczności.

To trener, który wie, czego chce, a drużyna chce dla niego grać. Dorobek i klasa Przybeckiego jako zawodnika także są niepodważalne, ma autorytet. Zawracanie z tej drogi, mimo bolesnej porażki, byłoby zawracaniem Wisły kijem i stratą czasu, który już biegnie, a którego w reprezentacji zawsze brakuje.

"Droga do odbudowy reprezentacji będzie długa i mozolna"
fot. TVP
"Droga do odbudowy reprezentacji będzie długa i mozolna"

Celem polsko-szwedzki mundial 2023

Odrobina szczęścia i można było myśleć o play-offach. Teraz trzeba odrzucić chęć rewolucji. Nie pomstować, że zawodnicy z Kielc zrezygnowali, bo mieli do tego święte prawo. Nie narzekać, pracować i uzbroić się w niezbędną w sporcie cierpliwość. Dla Polski nie gra się pod przymusem, a oni dali nam wiele sukcesów. Zastanowić się, jak pomóc klubom, by nastolatkowie, którzy w szkołach połkną bakcyla piłki ręcznej, postawili na karierę w tym sporcie.

Perspektywa jest, bo ZPRP o nią zadbało wygrywając w IHF prawo organizacji – wspólnie ze Szwecją – mistrzostw świata 2023. I to jest turniej docelowy. Zapomnijmy o igrzyskach w Tokio, skupmy się na tym, co za pięć i sześć lat.

Nauczyliśmy się wygrywać, wielomilionowa publiczność oglądająca wielkie turnieje w TVP przeżyła niezapomniane emocje. Teraz potrzeba nam spokoju, cierpliwości i wzajemnego wsparcia. Przegrywać też trzeba umieć i właśnie pobieramy solidną tego lekcję. Od nas zależy, czy razem z niej wyjdziemy, czy będziemy się topić w bagienku wytykania palcami i obwiniania się nawzajem, skroplonym krokodylimi łzami.

Maciej Iwański

Kapitan reprezentacji Polski: zrobiliśmy za dużo głupot
fot. TVP
Kapitan reprezentacji Polski: zrobiliśmy za dużo głupot

Wielkie emocje do końca! Portugalia – Polska (skrót)
fot. PAP/EPA
Wielkie emocje do końca! Portugalia – Polska (skrót)

Najnowsze
Niezbędnik kibica Ekstraklasy. Sprawdź szczegóły 26. kolejki
Niezbędnik kibica Ekstraklasy. Sprawdź szczegóły 26. kolejki
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Niezbędnik kibica 26. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Poznaj terminarz, wyniki i przewidywane składy (28.03.-31.03.2025)
Zacięta walka o utrzymanie. Zobacz tabelę PKO BP Ekstraklasy
Tabela PKO BP Ekstraklasy 2024/25 [aktualizacja 30.03.2025]
nowe
Zacięta walka o utrzymanie. Zobacz tabelę PKO BP Ekstraklasy
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
GKS Katowice otworzył nowy stadion i wyszarpał zwycięstwo!
gks katowice
pilne
GKS Katowice otworzył nowy stadion i wyszarpał zwycięstwo!
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Stal Rzeszów – Pogoń Siedlce. Betclic 1 Liga [MECZ]
Stal Rzeszów – Pogoń Siedlce. Betclic 1 Liga, 25. kolejka. Transmisja online na żywo w TVP Sport (30.03.2025)
Stal Rzeszów – Pogoń Siedlce. Betclic 1 Liga [MECZ]
| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Były asystent Tuchela przejmie klub Bundesligi
Zsolt Loew i Thomas Tuchel (fot. Getty)
Były asystent Tuchela przejmie klub Bundesligi
| Piłka nożna / Niemcy 
Lewandowski wyprzedził legendę. Ponad 60-letni rekord pobity!
Robert Lewandowski (fot. Getty Images)
Lewandowski wyprzedził legendę. Ponad 60-letni rekord pobity!
FOTO
Wojciech Papuga
Betclic 1 Liga: sprawdź plan transmisji 25. kolejki
Betclic 1 Liga 2024/25: mecze 25. kolejki w TVP. Sprawdź terminarz i plan transmisji (28.-31.03.2025)
Betclic 1 Liga: sprawdź plan transmisji 25. kolejki
| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Do góry