Przejdź do pełnej wersji artykułu

Skandal u rywali Polaków. Piłkarze napadli tancerki?

Edwin Cardona (P) i David Silva (L) w towarzyskim meczu Hiszpania - Kolumbia (fot. Getty Images) Edwin Cardona (P) i David Silva (L) w towarzyskim meczu Hiszpania - Kolumbia (fot. Getty Images)

Dwaj reprezentanci Kolumbii zostali oskarżeni o molestowanie seksualne, przemoc i zastraszanie. Pomocnicy Boca Juniors Buenos Aires – Edwin Cardona i Wilmar Barrios – zostali już przesłuchani przez argentyńską policję. Piłkarzy nie zatrzymano, ale nie mogą opuszczać kraju.

MŚ 2018: Kolumbia zagra towarzysko z Australią

W środę w nocy polskiego czasu gruchnęła wiadomość: dwaj reprezentanci Kolumbii zostaną oskarżeni przez dwie tancerki o napaść na tle seksualnym. Było akurat po meczu Boca Juniors – Aldovisi, zatem dziennikarze na konferencji pomeczowej od razu rzucili się do trenera Guillerme Barrosa Schelotto z pytaniami.

Zaskoczony trener plątał się w zeznaniach, za wszelką cenę chcąc uniknąć odpowiedzi. Niezbyt rozgarnięty Carlos Tevez za to powiedział o "poparciu dla piłkarzy", oświadczył, że liczy, iż "uporają się ze swoimi sprawami", a prezydent Boca Juniors wystrzelił: – Jeśli plotki się potwierdzą, podejmiemy właściwą decyzję.

Tymczasem w sieci zaczęły krążyć nagrania zarejestrowane przez oskarżającą piłkarzy peruwiańską tancerkę Amandę Catherinę Alayo. Adwokat piłkarzy w wywiadzie radiowym uciął oskarżenia. – Głos mężczyzny, zarejestrowany przez tę kobietę, nie należy do Edwina Cardony – oznajmił.

Łatwo to sprawdzić, bo nawet dziś udzielał wywiadów radiowych. Tymczasem prasa donosi, iż policja przesłuchała nie tylko Cardonę i Barriosa, ale też trzeciego z Kolumbijczyków, Franka Fabbrę oraz 17-letniego bramkarza młodzieżowej reprezentacji Argentyny Manuela Roffo. Dwaj ostatni w charakterze świadków, nie zostali zatrzymani.

Wilmar Barrios (L) podczas towarzyskiego meczu Chiny - Kolumbia (fot. Getty Images) Wilmar Barrios (L) podczas towarzyskiego meczu Chiny - Kolumbia (fot. Getty Images)

Mijają kolejne godziny. Cardona i Barrios również zostają zwolnieni przez policję. Media docierają do kobiet oskarżających piłkarzy. Jedna z nich, w rozmowie z reporterem telewizji C5N, wycofuje się z oskarżeń. Twierdzi, że żaden z piłkarzy jej nie wykorzystał seksualnie, jest matką dzieciom, żadną tancerką i nie ma nic wspólnego z oskarżeniami rzucanymi przez koleżankę.

Prezydent Boca Juniors, w rozmowie z dziennikarzami, oświadcza, że liczy na Kolumbijczyków podczas piątkowego treningu. Ale Amanda Cynthia Alayo nie daje za wygraną. W sieci pojawia się kolejne nagranie.

Peruwianka ujawnia, że piłkarze zamówili sobie "show taneczny" w jednym z apartamentów w Buenos Aires. Tancerka stawiła się na miejscu w towarzystwie kolażanki, a mężczyźni, zamiast grzecznie zapłacić za występy, próbowali zmusić je do seksu grożąc nożem.

Jednak druga z kobiet wycofuje się z zarzutów wobec piłkarzy, po czym La Nacion donosi, że oskarżenie z "przemocy seksualnej", "gróźb karalnych" i "molestowania" zmienia się w "złe traktowanie", czyli prawdopodobnie nie będzie trzeba ścigać zawodników z urzędu. Być może sprawa rozejdzie się po kościach.

Guillermo Barros Schelotto, trener Boca Juniors (fot. Getty Images)

Pytanie czy "smród" wokół piłkarzy wywietrzeje, bo wygląda na to, że mieli kontakty z kobietami. Ba, lider reprezentacji, Radamel Falcao Garcia Zarate jest głęboko wierzącym, przykładnym ojcem i mężem rodziny, podobnie trener Jose Nestor Pekerman, którego – zdaniem dziennika El Espectador – cała sprawa "mocno uderzyła".

Tymczasem Edwin Cardona już nie pierwszy raz uwikłany jest w sprawy, których przebieg zdaje się co najmniej dziwny i każe zastanawiać się nad stylem bycia reprezentanta Kolumbii.

Źródło: SPORT.TVP.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także