Przed nami ELEAGUE Major Boston 2018, dwunasta odsłona tzw. ”Majorów” w grze CS:GO. Do stolicy Massachusetts wyruszyły najlepsze drużyny świata, aby konkurować o mistrzowski tytuł oraz ogromną nagrodę pieniężną.
Pierwszym Majorem w historii był DreamHack Winter 2013. Na tym turnieju pula nagród wyniosła 250 tysięcy dolarów, co ówcześnie było największą kwotą dla zmagań w CS:GO. Co ciekawe, taki stan rzeczy utrzymywał się do 2016 roku, a konkretniej do MLG Columbus 2016, kiedy to po raz pierwszy esportowcy walczyli o milion dolarów. Od tego momentu stało się to standardowym wynagrodzeniem na Majorach.
Tegoroczny Major organizowany przez ELEAGUE organizacyjnie różni się od poprzednich. Główne kwalifikacje do turnieju zmieniły nazwę z ”Major Offline Qualifier” na ”New Challengers Stage” i zostały podpięte pod samego Majora. Faza grupowa nosi teraz nazwę ”New Legends Stage”, a play-offy przemianowano na ”New Champions Stage”.
Jak grają Polacy?
Na zawodach w Jonkoping w 2013 roku mogliśmy obserwować potyczki obecnego Virtus.pro, którego zawodnicy byli zrzeszeni wtedy pod banderą Universal Soldiers. Polakom niestety nie udało się wyjść z grupy, a zwycięzcami DreamHacka zostali gracze fnatic, którzy aż 3 razy sięgnęli po złoto na Majorach.
Samo Virtus.pro ma bardzo bogate doświadczenia z występami na największych eventach: ”Złota Piątka” nie przegapiła żadnego turnieju tej rangi, zdobyła złoto na ESL One Katowice 2014, srebro na ELEAGUE Major Atlanta 2017, brąz na PGL Major Kraków 2017, ESL One Cologne 2016 i 2015, ESL One Katowice 2015 i DreamHack Winter 2014. Podopieczni Jakuba ”kubena” Gurczyńskiego tylko raz nie weszli do play-offów: na DreamHack Winter 2013.
Polskę na Majorach reprezentowali nie tylko członkowie ”Złotej Piątki”. Pierwszy turniej, na którym pojawiła się inna drużyna z Polski niż Virtus.pro, to DreamHack Winter 2014. Do zawodów zakwalifikowało się ESC Gaming, w którym występował (grający obecnie w Sprout) Paweł ”innocent” Mocek. ESC nie przebrnęło jednak przez fazę grupową.
Z kolei na ESL One Cologne 2015 mogliśmy oglądać Team eBettle: formacja złożona z obecnych zawodników AGO, Team Kinguin i Pompa Teamu. W tej odsłonie ESL One Polacy także nie zakwalifikowali się do play-offów. Ci sami zawodnicy (już jako Vexed Gaming) wystąpili na DreamHack Cluj-Napoca 2015, gdzie znów odpadli w fazie grupowej.
PGL Major Kraków 2017 był pierwszym polskim Majorem w historii, ale drugim dla innocenta, który tym razem grał w szeregach PENTA Sports. Mocek po raz kolejny nie zakwalifikował się do fazy zasadniczej. Na ostatniej prostej do ELEAGUE Major Boston 2018, innocent wraz ze Sprout nie sprostali wyzwaniu i niestety nie zobaczymy Polaka w Bostonie, aczkolwiek został on (nie licząc Virtus.pro) najczęściej występującym na Majorach graczem z Polski.
Kto jest faworytem w tym roku?
Jak w przypadku każdego turnieju, na którym gra SK Gaming, to właśnie brazylijski skład jest najczęściej typowany do sięgnięcia po trofeum. Podopieczni Gabriela ”FalleNa” Toledo aktualnie okupują pierwsze miejsce w światowym rankingu HLTV.org, a Marcelo ”coldzera” David drugi rok z rzędu został wybrany najlepszym graczem świata. Na razie SK ma na koncie tylko jedno zwycięstwo na Majorze: ESL One Cologne 2016. Czy w tym roku powtórzą sukces?
Brazylijczykom po piętach depcze FaZe Clan. Drugi zespół świata niejednokrotnie pokazał, że jest prawdziwą potęgą w CS:GO. Bardzo często określani mianem ”najemników”, europejscy zawodnicy wyróżniają się niezwykłymi umiejętnościami strzeleckimi, co bezpośrednio przekłada się na ich świetne wyniki. Być może w tym roku uda im się sięgnąć po złoto.
Do walki stanie także Astralis, które ostatnimi czasy grało bez swojego wybitnego snajpera, Nicolaia ”device’a” Reedtza. Device musiał tymczasowo odwiesić myszkę na kołek, ze względu na zły stan zdrowia. Duńczyk wrócił jednak do gry i pomoże swojemu zespołowi w zawodach, jednakże w rolę snajpera wcieli się Peter "dupreeh" Rasmussen.
Virtus.pro może tak naprawdę być czarnym koniem ELEAGUE Major Boston 2018. Polacy przez niemal cały zeszły rok nie dali swoim fanom zbyt dużo do radości, ale historia pokazuje, że właśnie na tych największych turniejach ”Złota Piątka” pokazuje prawdziwą siłę. Miejmy nadzieję, że teraz będzie podobnie.
Pierwszy dzień New Legends Stage
19 stycznia rozpoczną się kolejne mecze z serii ELEAGUE Major Boston 2018. W tej fazie zobaczymy 16 drużyn. Wśród najlepszej szesnastki znalazły się zeszłoroczne Legendy turnieju, którym tegoroczni pretendenci będą mogli odebrać tytuł.
Harmonogram ELEAGUE Major Boston 2018, The New Legends na dzień 19 stycznia:
16:00 North vs. Vega Squadron
17:15 Virtus.pro vs. Quantum Bellator Fire
18:30 BIG vs. Liquid
19:45 fnatic vs. FaZe
21:00 Astralis vs. mousesports
22:15 Cloud9 vs. G2
23:30 Gambit vs. Natus Vincere
00:45 SK vs. Space Soldiers
Eksperci twierdzą, że na tym etapie wiele może się zmienić. Część drużyn rozczaruje fanów, a część może zaskoczyć. Z pewnością drugi etap przyniesie wiele emocji. Pokładamy duże nadzieje w Polakach z Virtus.pro. Drużyna daje z siebie wszystko w najważniejszych spotkaniach.
Mecze na etapie The New Legends potrwają trzy dni - od 19 do 22 stycznia.
Następne