| Piłka nożna / Niemcy

Kapryśny nastolatek dojrzał. Leon Bailey gwiazdą Bundesligi

Leon Bailey (fot. PAP)
Leon Bailey (fot. PAP)
Marcin Borzęcki

Ma 20 lat, od roku mieszka w Niemczech, a przez ekspertów i piłkarzy już stawiany jest w jednym rzędzie z Robertem Lewandowskim czy Kingsleyem Comanem. Leon Bailey jest w tym sezonie gwiazdą Bundesligi i jej największym objawieniem, a w życiu – dowodem na to, że nawet mimo piętrzących się przeciwności losu, można spełniać marzenia.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Złoty But: "Lewy" w pogoni za Kane'em. Awans Polaka

Jamajka, dzielnica Cassava Piece. Miejsce, gdzie paraliżująca bieda krzyżuje się ze skrajnym bandytyzmem i przestępczością. Na przychodzące tam na świat dzieci czeka brak atrakcyjnych perspektyw. Nic dziwnego. Mało kto potrafi się bowiem wyrwać z miejsca, którego znakiem szczególnym są smutne, zatęchłe ulice, wypełnione żyjącymi w skrajnej nędzy rdzennymi mieszkańcami.

Właśnie tam urodził się Bailey, który wówczas nie spodziewał się jeszcze, jaki scenariusz napisze dla niego życie. Nie miał prawa przewidzieć, że jako 16-latek zostanie pozostawiony przez ojczyma na pastwę losu w obcym, europejskim kraju, kolejno trafi na Słowację, a już chwilę później zostanie gwiazdą Bundesligi i w kolejce po niego ustawią się największe angielskie kluby...

Leon Bailey (fot. Getty Images)
Leon Bailey (fot. Getty Images)

Gdy zimą Jamajczyk podpisał kontrakt z Bayerem Leverkusen, dyrektor sportowy klubu Rudi Voeller, miał pełne prawo czuć satysfakcję i w głowie szacować zysk z przyszłego transferu zawodnika. Bailey miał łatkę ogromnego talentu, a o jego nieograniczonych możliwościach piłkarskich szeroko rozpisywały się belgijskie media. To właśnie w Jupiler Pro League wypłynął na głębokie wody, a krok z prowincjonalnego Genk do mającego niewspółmiernie większe ambicje Bayeru wydawał się naturalny.

Napompowany do sporych rozmiarów balonik pękł z ogromnym hukiem. Szybko okazało się bowiem, że chłopak możliwości ma spore, ale najwyraźniej nie jest zainteresowany ich rozwijaniem. Zamiast błyszczeć na boisku, błyszczał w sieci. Nowoczesne samochody, torby pełne markowych ciuchów, zdjęcia na których wskazówka prędkości w aucie była przechylona maksymalnie w prawo – tak wyglądały pierwsze tygodnie Jamajczyka w Niemczech.

Nie było więc nic dziwnego w tym, że media zaczęły zarzucać mu "sodówkę". Jak na złość jednak piłkarz, zamiast wygładzać swój wizerunek, tylko go podostrzał. Na boisku w żadnym stopniu nie przypominał zdolniachy, który w Belgii uchodził za króla dryblingu i robił wszystko, by zmienić wizerunek z piłkarza na celebrytę.

W kwietniu zasłynął na przykład tym, że podczas jednej z wizyt na siłowni postanowił obśmiać ćwiczącego obok mężczyznę. Nagrał więc filmik, nazwał go "klaunem", po czym wideo umieścił w sieci. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Okazało się, że obiekt kpin to bokser Atif Tanriseven Ribera, który odnalazł młodego chłopaka i w żołnierskich słowach wytłumaczył mu, że kolejna podobna akcja skończy się niechcianą wycieczką do najbliższego szpitala.

(fot. Twitter)
(fot. Twitter)

Runda wiosenna ubiegła mu więc na skandalach przeplatanych fatalną grą. Jamajczyk kosztował Bayer 13,5 mln euro, a nie dość, że nie przynosił korzyści na boisku, to jeszcze ściągał na siebie problemy poza nim. Osiem meczów, zero goli, jedna asysta – taki bilans oznaczał, że latem trzeba było mocno wziąć chłopaka w obroty, by w porę się opamiętał i powrócił na właściwą drogę. Przełomem okazało się zatrudnienie w Leverkusen nowego trenera. Heiko Herrlich otoczył Bailey'a ojcowską opieką i zaczął pracować nad młodym zawodnikiem. Niemieckie media zaczęły też zwracać uwagę na trudną przeszłość piłkarza. W pewnym stopniu mogło to tłumaczyć zawirowania wokół jego osoby w ostatnich miesiącach oraz chęć błyszczenia w mediach niekoniecznie dobrą grą, a dostatkiem, w który niespodziewanie zaczął opływać.

20-latek urodził się bowiem we wspomnianej dzielnicy Cassava Piece i wychowywany był przez ojczyma. To właśnie Craig Butler dostrzegł w nim talent piłkarski i zapisał do lokalnej szkółki Phoenix All Stars Football Academy. Szybko jednak okazało się, że Bailey znacznie przerasta możliwościami nie tylko rówieśników, ale i starszych kolegów. Butler zwietrzył więc okazję do tego, by pokazać chłopaka światu, a tego oczywiście najprościej było dokonać w Europie. Zabrał go więc do Austrii i zapisał do USK Anif, z którego już po roku chłopak przeniósł się do FC Liefering. Nieoficjalne źródła podają nawet informację, według której zawodnik strzelił tam ponad 70 goli w 16 meczach. Nawet jeśli te statystyki nie były wiernym odwzorowaniem rzeczywistości, to świadczyły zwyczajnie o potencjale nastolatka.

Wydawało się, że piłkarz rozwija się harmonijnie i stopniowo będzie stawiał kolejne kroki w karierze. Genk wyglądał na dobre miejsce do kontynuowania przygody. Mały, w perspektywie europejskiej niewielki klub, ale jednocześnie stanowiący znakomitą trampolinę do wielkiej piłki. Butler zabrał więc chłopaka z Austrii i nie namyślając się długo nakłonił do podpisania trzyletniej umowy w Belgii.

Obie strony były jednak do tego stopnia podekscytowane perspektywą współpracy, że umknął im jeden, dość istotny szczegół. W świetle przepisów FIFA tak długi kontrakt dla tak młodego zawodnika był niedozwolony, więc konieczne było zawieszenie porozumienia.

Heiko Herrlich i Leon Bailey (fot. PAP)
Heiko Herrlich i Leon Bailey (fot. PAP)

W tym miejscu rozpoczął się dramat Bailey'a. W praktyce Leon ijego brat, który kroczył tą samą ścieżką, wylądowali na ulicy. Bez środków do życia, bez pracy, mieszkania, perspektyw. Również bez... ojczyma. Butler ukrył się bowiem przed nastolatkami, a odnaleziony po kilku miesiącach stwierdził: – Zostałem uprowadzony i okradziony! Wylądowałem na pustyni w Meksyku, nie miałem jak wrócić do Europy – relacjonował, co po czasie okazało się oczywiście kłamstwem.

To była okropna sytuacja dla nas wszystkich. Nie chcieliśmy, by chłopcy trafili na ulicę, więc zapewniliśmy im szkołę i nocleg – wspominał Gunter Jacob, dyrektor belgijskiego klubu.

Rodzeństwo nie miało jednak komfortu gniewania się na ojczyma, bo tylko on był w stanie załatwić im testy i regularną grę w innym klubie. A to z kolei wiązało się ze znalezieniem dachu nad głową. W ten sposób na dwa lata Jamajczyk trafił do słowackiego Trencina. Tam rozwijał się w przerażającym tempie, grał znakomicie, a że jego sytuację cały czas monitorowali działacze Genku, to gdy w sierpniu 2015 roku stworzyła się szansa ściągnięcia zawodnika z powrotem, długo się nie namyślali. Błyskawicznie wyłożyli 1,5 mln euro i tym samym Bailey znów stał się ich zawodnikiem. Choć też nie na długo, bo już kilkanaście miesięcy później przeniósł się do Leverkusen.

Leon Bailey w barwach KRC Genk (fot. PAP)
Leon Bailey w barwach KRC Genk (fot. PAP)

Po pół roku perturbacji i problemów w Bayerze, kapryśny nastolatek w końcu dojrzał. W tym sezonie jest wielką gwiazdą, stawia się go w jednym z rzędzie choćby z Robertem Lewandowskim. W 17 ligowych meczach strzelił osiem goli, ma też pięć asyst. Jeszcze większe wrażenie robi jego średnia not wg "Kickera" – 2,10. To oznacza, że w prawie każdym z dotychczasowych meczów Jamajczyk prezentował międzynarodowy poziom, a za plecami pozostawił choćby Kingsleya Comana (2,54), Lewandowskiego (2,72) czy Jamesa Rodrigueza (2,88).

Zachwyca też sposób jego gry. Skrajnie efektowny, momentami wręcz "podwórkowy". Niewtłoczony w jakiekolwiek ramy taktyczne, porusza się po boisku wedle własnego uznania i podejmuje autonomiczne decyzje. Zdobywa bramki po pięknych uderzeniach z dystansu, fantastycznych rajdach, ale i... strzałach piętką z pola karnego.

20-latek rozbłysnął na dobre i kolejny transfer z jego udziałem wydaje się być kwestią czasu. Gdzie? Najprawdopodobniej na Wyspy, bo sam zainteresowany nie ukrywa, że to Premier League interesuje go w pierwszej kolejności. W Leverkusen jednak nie będą mieli prawa narzekać, bo jeśli Bailey utrzyma formę, to potencjalnego nabywcę będzie kosztował fortunę.

Borussia M'gladbach – Bayer Leverkusen: gol Baileya
fot. TVP
Borussia M'gladbach – Bayer Leverkusen: gol Baileya

Zobacz też
Urodziny legendy! Kompilacja tekstów Szpakowskiego [WIDEO]
(fot. TVP)

Urodziny legendy! Kompilacja tekstów Szpakowskiego [WIDEO]

| Piłka nożna 
Błysnął na MŚ, był "katem" Polaków. Zapamiętano go z tego
David Odonkor w pamiętnym meczu z Polską (fot. Getty).
tylko u nas

Błysnął na MŚ, był "katem" Polaków. Zapamiętano go z tego

| Piłka nożna / Niemcy 
Grają o awans. Gwiazda drużyny pobita przed kluczowym meczem
Tim Lemperle (fot. Getty Images)

Grają o awans. Gwiazda drużyny pobita przed kluczowym meczem

| Piłka nożna / Niemcy 
Koszmar kadrowicza! Drugi spadek w jednym sezonie
Tymoteusz Puchacz (fot. Getty Images)

Koszmar kadrowicza! Drugi spadek w jednym sezonie

| Piłka nożna / Niemcy 
Drużyna Polaka po latach wywalczyła upragniony awans do Bundesligi
Łukasz Poręba (numer 6) awansował do Bundesligi (fot. Getty).

Drużyna Polaka po latach wywalczyła upragniony awans do Bundesligi

| Piłka nożna / Niemcy 
Dawid Kownacki znów z golem. Radości jednak nie było
Dawid Kownacki (fot. Getty)

Dawid Kownacki znów z golem. Radości jednak nie było

| Piłka nożna / Niemcy 
Była gwiazda Rakowa na celowniku BVB!
Ante Crnac w barwach Rakowa Częstochowa w meczu z Legią (fot. Getty Images)

Była gwiazda Rakowa na celowniku BVB!

| Piłka nożna / Niemcy 
Xabi Alonso podjął kluczową decyzję
Xabi Alonso (fot. Getty)

Xabi Alonso podjął kluczową decyzję

| Piłka nożna / Niemcy 
Klub Polaków zwolnił trenera po wysokiej porażce
Jakub Kamiński i Kamil Grabara (fot. Getty Images)

Klub Polaków zwolnił trenera po wysokiej porażce

| Piłka nożna / Niemcy 
Bayern mistrzem Niemiec! Pomógł remis rywala
Thomas Mueller i Harry Kane mogą się cieszyć z tytułu mistrzowskiego (fot. Getty Images)

Bayern mistrzem Niemiec! Pomógł remis rywala

| Piłka nożna / Niemcy 
Polecane
Najnowsze
Benzema lepszy od Ronaldo. Sukces klubu Francuza
nowe
Benzema lepszy od Ronaldo. Sukces klubu Francuza
| Piłka nożna / Inne ligi 
Klub Karima Benzemy świętuje mistrzostwo kraju (fot. Getty Images)
"Yamal powinien ustalić datę odbioru Złotej Piłki"
Lamine Yamal (fot. Getty Images)
"Yamal powinien ustalić datę odbioru Złotej Piłki"
| Piłka nożna / Hiszpania 
Flick przerwał świętowanie! Zagonił piłkarzy do szatni [WIDEO]
Hansi Flick interweniuje (fot. Getty)
Flick przerwał świętowanie! Zagonił piłkarzy do szatni [WIDEO]
| Piłka nożna / Hiszpania 
Grały trzy i pół godziny! Wielki bój o finał w Rzymie
Coco Gauff (fot. Getty Images)
Grały trzy i pół godziny! Wielki bój o finał w Rzymie
| Tenis / WTA (kobiety) 
Polscy bokserzy biją, aż miło! "Jestem dumny z chłopaków"
"Paweł Brach wygrywając w ćwierćfinale z Bułgarem Rosanowem sprawił największą sensację w tym roku" – powiedział trener kadry mężczyzn Grzegorz Proksa (fot. Polski Związek Bokserski)
tylko u nas
Polscy bokserzy biją, aż miło! "Jestem dumny z chłopaków"
Mateusz Fudala
Mateusz Fudala
"Lewy" zachwycony po mistrzostwie. "To był wyśmienity sezon"
Robert Lewandowski (fot. Getty)
"Lewy" zachwycony po mistrzostwie. "To był wyśmienity sezon"
| Piłka nożna / Hiszpania 
Wielkie osiągnięcie Barcelony! Czekali 36 lat
Piłkarze Barcelony (fot. Getty)
Wielkie osiągnięcie Barcelony! Czekali 36 lat
| Piłka nożna / Hiszpania 
Do góry