Obrońcy Atletico Madryt nie będą dobrze wspominać niedzielnego meczu z Valencią. Stefan Savić zszedł już po 30 minutach z naciągniętym więzadłem, ale nie mniej bolesnego urazu doznał Diego Godin. Po zderzeniu z bramkarzem rywali urugwajczyk stracił kilka zębów. Uwaga: zdjęcia nie dla wrażliwych.
Do nieszczęśliwego zdarzenia doszło na początku drugiej gołowy. Godin wyskoczył do dośrodkowanej piłki, ale "nadział się" na łokieć bramkarza Valencii, Neto. Od razu zalał się krwią i poprosił o zmianę. Stracił dwa, dwa i pół albo trzy zęby – różne hiszpańskie media różnie szacują straty obrońcy. Na powtórkach widać nawet jak jeden z zębów szybuje w powietrzu.
Urugwajczyk został odwieziony prosto do szpitala, gdzie lekarze zajęli się jego szczęką. Mieli ponoć zalecić poszukiwania zębów zagubionych gdzieś w murawie stadionu Wanda Metropolitano, by wykorzystać je do rekonstrukcji. Zajęły się tym służby porządkowe, ale nie wiadomo, jaki był efekt ich poszukiwań. Nie obyło się jednak bez operacji chirurgicznej i piłkarza czekają co najmniej trzy tygodnie przerwy.
Strata kapitana najwyraźniej podziałała motywująco na gospodarzy, bo kilka minut później Angel Correa strzelił efektownego gola na wagę trzech punktów.
Griezmann nie wytrzymał
Ale to nie był koniec dziwnych wydarzeń w tym meczu. W doliczonym czasie Atleti miało jeszcze dobrą okazję do kontrataku. Piłka trafiła do Antoine'a Griezmanna, ale Francuz zamiast zagrać szybko do przodu, przytrzymał ją i zwolnił akcję. To nie spodobało się fanom, którzy zaczęli na niego gwizdać. Wściekły Griezmann odkopnął piłkę i gestem kazał im się uciszyć.
Griezmann frena el contragolpe.
— La Casa del Fútbol en Movistar+ (@casadelfutbol) 4 lutego 2018
El público se lo recrimina.
El francés manda callar y se encara. #MovistarPartidazo pic.twitter.com/iQCShQuu26
Największa gwiazda Atletico już od dłuższego czasu ma u kibiców "na pieńku". Francuz raz po raz daje do zrozumienia, że w zespole Diego Simeone zrobiło się dla niego za ciasno i chętnie zmieniłby klub na większy (i bogatszy).