{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Dalekie miejsce Kłusaka, wiatr krzyżuje plany zjazdowców

Zaplanowany na niedzielę alpejski zjazd mężczyzn, może zostać przełożony na inny termin z powodu wiatru. Utrudniał on piątkowy trening, na którym najszybszy był Włoch Christof Innerhofer. Michał Kłusak zajął odległe miejsce.
Zjazd to jedno z najciekawszych wydarzeń igrzysk olimpijskich w Pjongczangu. Nie wiadomo jednak, czy zostanie rozegrany planowo, bo porywy wiatru osiągająją 100 km/godz.
Ze względu na niekorzystne warunki pogodowe organizatorzy mają kłopoty z przeprowadzaniem treningów. Piątkowy został opóźniony o pół godziny, a ponadto miejsce startu przesunięto w dół, tam gdzie ma się zaczynać supergigant. Prognozy meteorologiczne wskazują, że zagrożony jest także sobotni trening.
W przypadku odwołania niedzielnych zawodów, zjazd mężczyzn mógłby się odbyć ewentualnie w poniedziałek pomiędzy dwoma przejazdami kobiecego slalomu giganta. Niektóre źródła podają jednak, że ta opcja została już odrzucona. Alternatywą jest przeprowadzenie go w czwartek (15 lutego) zamiast supergiganta.
Piątkowy trening wygrał Innerhofer, który o 0,01 s wyprzedził Norwega Kjetila Jansruda oraz o 0,44 Szwajcara Beata Feuza. Kłusak w stawce 82 narciarzy był 63., ze stratą 3,98 do najszybszego.