Niedawno Virtus.pro zrezygnował z jednego ze swoich zawodników CS:GO. Z drużyny wyeliminowano Wiktora "TaZ" Wojtasa i zastąpiono go jednym z graczy Teamu Kinguin. Michałem ”MICHU” Mullerem. "TaZ" pozostał w rezerwie. W związku ze zmianami składu "złotej piątki" pojawiło się wiele różnych teorii dotyczących prawdziwego powodu zmiany kontraktu.
W niedzielę 11 lutego do sieci wyciekło nagranie z Teamspeaka Virtus.pro, na którym zawodnicy wulgarnie wymieniają między sobą opinię na temat komunikacji podczas rozgrywki. W rozmowie Janusz "Snax" Pogorzelski, Jarosław ”pasha” Jarząbowski oraz Paweł "byali" Bieliński krytykują swojego ówczesnego kolegę z drużyny, nie szczędząc przy tym ironii.
Z pewnością wyciek takiego nagrania nie jest doby dla wizerunku publicznego Virtus.pro, którzy uważani byli dotąd za zgraną drużynę, która w końcu istniała na scenie z niezmiennym składem aż cztery lata pod banderą rosyjskiej organizacji. Kłótnia jednak wywołała wiele reakcji w sieci. Na youtube pojawił się komentarz Łukasza "LuQa" Wnęka, który był częścią teamu Golden Five, w którym grali między innymi także "TaZ" i "NEO". Ta rozmowa odbyła się na streamie już wcześniej, a na youtube trafiła dzień przed wyciekiem, 10 lutego. Były zawodnik „złotej piątki” wypowiedział się o "TaZ’ie" w bardzo niewybrednych słowach:
- Cieszymy się, że jego ("TaZ’a" przyp. red.) drużyna (Virtus.pro przyp. red.) wypuściła go na pontonie przebitym, który zatonie po chwili. Radujemy się tą myślą i kibicujemy Virtus.pro, żeby wygrali na kolejnych turniejach.
Zastanawiające jest jednak dlaczego były zawodnik wysnuł aż taką krytykę wobec Wiktora Wojtasa. "LuQ" podzielił się również doświadczeniami bezpośrednio po wycieku informacji o tym, że "TaZ" opuszcza drużynę. Wnęka stwierdził, że dostał wiele wiadomości, w których piszący stwierdzali, że cieszą się z odejścia zawodnika. W wypowiedzi Łukasza Wnęki pojawił się także jeszcze jeden zarzut. ”TaZ” według jego opinii miał nie dogadywać się z drużyną:
- Oni odpoczną psychicznie (…) my mamy inną perspektywę. Wszyscy z tego środowiska mają to samo zdanie. To nie jest hejt, choć może tak wyglądać. Mógłbym hejtować "pashę", bo mnie zmienił. To bardzo dobra zmiana dla teamu.
Nie można zapominać o wkładzie "TaZ’a" w rozwój drużyny, zarówno "złotej piątki" i późniejszego Virtus.pro, zdaniem "LuQa" jednak perspektywa fanów jest przerysowana:
- Kreował się na gwiazdę, na ojca drużyny. Wszyscy robili taktyki, nikomu się nie chciało przyjść pod kamerę.
Nie wiemy, na ile słowa "LuQ’a" pokierowane są zawiścią, na ile stanem faktycznym. Niemniej jednak wyciek nagrania spowodował wrzawę w środowisku esportowym. Nie należy jednak sprowadzać opinii o "TaZ’ie" do tak skrajnych stanowisk. Warto zauważyć, że zagraniczne portale zareagowały zgoła odmiennie na decyzję Virtus.pro, opisując "TaZ’a" jako siłę napędową polskiego Counter Strike’a od ponad dekady. Czy nie lepiej skupić się na tym, co było dobre, zamiast wyciągać niewygodne, wyrwane z kontekstu tej wieloletniej gry w rozmowie? Z tym rozważaniem pozostawiamy fanów CS:GO.