| Pjongczang

Panczenistki w grobowym nastroju. "Miejsce pokazuje poziom drużyny"

Od lewej: Natalia Czerwonka, Luiza Złotkowska i Katarzyna Bachleda-Curuś (fot. TVP)
Od lewej: Natalia Czerwonka, Luiza Złotkowska i Katarzyna Bachleda-Curuś (fot. TVP)

Polskie panczenistki nie zdołały awansować do półfinału igrzysk olimpijskich w biegu drużynowym. Ich czas był gorszy o prawie dziesięć sekund od najlepszego wyniku Holenderek. W końcówce tempa Natalii Czerwonki i Luizy Złotkowskiej nie wytrzymała Katarzyna Bachleda-Curuś. Stwierdziła, że na ten moment był to najlepszy skład, w jakim mogła wystąpić reprezentacja. – Jedni powiedzą, że to stary, zużyty zespół i "odgrzewany kotlet", ale na dziś nie mamy lepszego – zapewniła.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Koniec marzeń o medalu. Panczenistki w finale D

Wynik biało-czerwonych jest o tyle zaskakujący, że na treningach nic nie wskazywało na tak słaby rezultat – Mogę tylko przeprosić koleżanki, że zostałam. Pierwszy raz się zdarzyło, że się rozerwałyśmy. Szkoda, że akurat dziś. Po treningach było na pewno więcej optymizmu. Trzeba po prostu się z tym zmierzyć. Mamy jeszcze jeden wyścig, możemy poprawić się o jedną pozycję. Mam nadzieję, że się uda – powiedziała Bachleda-Curuś.

Potwierdziła to także Złotkowska, która wyjawiła, że drużyna na ostatnich próbach przed występem osiągała czas poniżej trzech minut. W poniedziałek taki wynik pozwoliłby marzyć o półfinale igrzysk.

To siódme miejsce to dla nas porażka. Trzeba jednak powiedzieć, że stanowiłyśmy najmocniejszą drużynę, jaką Polska mogła dziś wystawić. To był słaby czas, ale tylko dlatego, że nie dojechałyśmy razem. Gdyby nie to, byłybyśmy w stanie osiągnąć dobry wynik. (…) Ostatnią drużynę jechałam około rok temu. Przed tym startem też się bałam. Niby na treningu przejechałyśmy czas poniżej trzech minut, ale tego nie udźwignęłyśmy – stwierdziła panczenistka.

Znacznie ostrzej wypowiedziała się Natalia Czerwonka, która nie ukrywała emocji w rozmowie z Aleksandrem Dzięciołowskim. – Powiem szczerze – miejsce, które zajęłyśmy prezentuje poziom tej drużyny. Nie da się w tydzień jej zbudować. Miałyśmy na to trzy lata, ale tego nie wykorzystałyśmy, bo w takim składzie jechałyśmy cztery lata temu i nie da się tego nadrobić – stwierdziła.

Inne zdanie na ten temat miała Bachleda-Curuś. – Tych treningów wcale nie było mało. Tak jak Luiza powiedziała – to był najmocniejszy skład na ten dzień. Moja wina, że odpadłam, ale nie zamierzam się biczować. Czemu ta drużyna nie trenowała ze sobą? To były wybory każdej z nas. Nie pracujemy razem – tak jak to było przed igrzyskami w Soczi. Natalia się od nas odłączyła po tej imprezie, poszła swoją drogą. Stać nas było na lepszy wynik – oceniła.

To też moja osobista porażka, bo pierwszy raz w karierze zdarzyło mi się odłączyć i za to przepraszam. Nie będę zwalała winy na brak treningów w drużynie, bo taki był wybór dziewczyn. Z tym musimy się zmierzyć jako drużyna, związek. Dlaczego do tego doszło – to pytania do władz. Powinniśmy być i tak być dumne, że jeździmy w tym składzie od 2007 roku. Jedni powiedzą, że to stary, zużyty skład i "odgrzewany kotlet", ale na dziś nie mamy lepszego – dodała.

Złotkowska przyznała również, że nie tylko zawodniczki odpowiadają za ten słaby występ. – To, ile ze sobą trenowałyśmy, to nie jest pytanie do nas. Kasia powiedziała, że to był wybór każdej z nas, ale myślę, że to zadanie trenera kadry (Krzysztof Niedźwiedzki, przyp. red.), aby zespół zawsze jeździł optymalnym składem i aby był jak najlepiej przygotowany – dodała Złotkowska.

Najnowsze
Złudny optymizm. W kadrze wciąż sporo do poprawy
Złudny optymizm. W kadrze wciąż sporo do poprawy
fot.
Paweł Smoliński
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Karol Świderski celebrujący zdobycie bramki wraz z Jakubem Moderem (fot. PAP)
Syn legendy Liverpoolu zagrał dla... Malty. "Jest dla mnie wielkim wsparciem"
James Carragher i jego ojciec, Jamie (fot. Getty Images/400mm.pl)
Syn legendy Liverpoolu zagrał dla... Malty. "Jest dla mnie wielkim wsparciem"
Bartosz Wieczorek
Bartosz Wieczorek
Eliminacje MŚ: Polska – Malta [SKRÓT]
Polska – Malta. Eliminacje MŚ 2026 – Warszawa, Stadion Narodowy [SKRÓT]
Eliminacje MŚ: Polska – Malta [SKRÓT]
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Zdecydowane słowa Lewandowskiego. "Nie będę pudrował" [WIDEO]
Jacek Kurowski i Robert Lewandowski (fot. TVP)
Zdecydowane słowa Lewandowskiego. "Nie będę pudrował" [WIDEO]
| Piłka nożna / Reprezentacja 
"Lewy" nie pudrował po Malcie. "Czeka nas dużo pracy"
Robert Lewandowski (fot. Getty)
"Lewy" nie pudrował po Malcie. "Czeka nas dużo pracy"
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Sportowy wieczór (24.03.2025). Krajobraz po Malcie
Sportowy wieczór (24.03.2025) [transmisja na żywo, online, live stream]
Sportowy wieczór (24.03.2025). Krajobraz po Malcie
| Sportowy wieczór 
"Boiskowa bandyterka" w meczu Polski! Sędzia nie miał wyboru
Sędzia Morten Krogh Hansen wykluczył Ylyasa Chouarefa za faul popełniony w 90. minucie meczu z Polską. (fot. PAP/Piotr Nowak)
"Boiskowa bandyterka" w meczu Polski! Sędzia nie miał wyboru
Fot. TVP
Rafał Rostkowski
Do góry