Przejdź do pełnej wersji artykułu

Rozgrywającemu MU grożą cztery lata więzienia. Bez zawieszenia

Ander Herrera (Fot. Getty Images) Ander Herrera (Fot. Getty Images)

Ander Herrera z Manchesteru United w poważnych tarapatach. Prawnicy ligi hiszpańskiej żądają dla niego czterech lat więzienia bez możliwości zawieszenia wyroku. Rozgrywający podejrzewany jest o czynny udział w ustawieniu meczu w czasach, gdy grał w La Liga.

Raul skomentował pogłoski o Lewandowskim w Realu

Prokuratura krajowa na początku lutego domagała się przed sądem w Walencji ukarania piłkarza dwuletnim więzieniem oraz sześcioletnim zawieszeniem. W Hiszpanii ta pierwsza kara oznacza, że w praktyce nie trafia się za kratki, o ile dana osoba nie została wcześniej skazana prawomocnym wyrokiem.

Takie kary dla Herrery oraz 35 innych oskarżonych piłkarzy byłyby zdaniem prawników La Liga zbyt niskie. Jak informuje wydawany w Walencji dziennik "Las Provincias", do tamtejszego sądu trafiły już akt oskarżenia, w którym wnosi się o maksymalną możliwą karę czterech lat pozbawienia wolności.

Ponadto liga domaga się wyższych grzywien dla zawodników (2,9 mln euro dla każdego przy 2 mln żądanych przez prokuraturę) oraz tak samo długich, sześcioletnich dyskwalifikacji.

Zarzuty dotyczą spotkania ostatniej kolejki sezonu 2010/11 między Levante a Realem Saragossa, którego Herrera jest wychowankiem. Dzięki zwycięstwu Aragończyków 2:1 z ligi spadło Deportivo. Drużyna z La Coruni jeszcze nie złożyła swojego pozwu, ale ma na to czas, bo sąd zajmie się sprawą pod koniec tego lub na początku przyszłego roku.

Ander Herrera w czasach gry w Saragossie (Fot. Getty Images) Ander Herrera w czasach gry w Saragossie (Fot. Getty Images)

Na ławie oskarżonych znajdzie się więcej znanych w świecie futbolu postaci – oprócz Herrery jeszcze m.in. pomocnik Atletico Gabi czy Javier Aguirre i Agapito Iglesias, odpowiednio były trener i właściciel Saragossy. Obecny kapitan madrytczyków, zdobywca dwóch bramek w podejrzanym meczu, już cztery lata temu przyznał, że dostał z klubowej kasy 85 tys. euro, które przekazał Iglesiasowi "w nieznanym sobie celu". Zdaniem oskarżycieli tym celem były łapówki dla piłkarzy Levante.

Zgodnie z hiszpańskim prawem podmioty prywatne, takie jak kluby czy ligi, mogą oskarżać piłkarzy w tych samych procesach, w których odpowiadają oni przed sądem na wniosek prokuratury.

Gabi (Fot. Getty Images) Gabi (Fot. Getty Images)
Źródło: SPORT.TVP.PL/ Las Provincias/ The Guardian
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także