– Fuks, kosmos, przypadek – tak to trzeba określić. Ale ja ten rekord świata i ten złoty medal zamieniłbym na co innego. Ba! Wszystkie swoje trofea zamieniłbym na jeden dziadowski, brązowy krążek olimpijski – mówi Józef Lisowski, trener męskiej sztafety 4x400 metrów, która wywalczyła w Birmingham tytuł halowych mistrzów świata.