| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Praca Michała Probierza zaczyna przynosić efekty. Cracovia wygrała trzeci mecz z rzędu, tym razem wywożąc trzy punkty ze Szczecina (2:0). Oba gole dla gości padły po dośrodkowaniach z rzutu rożnego.
Nie trzeba pięknych akcji, sztuczek technicznych i dziesiątek ataków, by wygrywać w Ekstraklasie. Formułę tę zna Michał Probierz, którego Cracovia na boisku nie zachwyca, ale jest niezwykle skuteczna.
W Szczecinie to Pogoń częściej atakowała, znacznie częściej była przy piłce i wykonała dwa razy więcej podań. Cóż z tego, skoro przegrała?
Już w 5. minucie humory kibicom zepsuł Krzysztof Piątek. Krótko rozegrany rzut rożny, piłka w polu karnym krążyła między graczami Cracovii, aż Michał Helik podał ją prosto pod nogi dobrze ustawionego napastnika. Łukasz Załuska był bez szans.
Bez szans był też nieco ponad kwadrans później. Znów rzut rożny, tym razem rozegrany od razu, na krótki słupek, gdzie z impetem nabiegał Ołeksij Dytiatjew, podwyższając prowadzenie.
Krakowianom to wystarczyło. Do końca spotkania dzielnie się bronili, raz na jakiś czas szukając okazji do kontr. W samej końcówce wynik spotkania ustalił jeszcze Piątek, który trafił do bramki – a jakże! – po dośrodkowaniu z rzutu rożnego.
Dzięki zwycięstwu, piłkarzom Probierza udało się awansować na 9. miejsce w tabeli. Do "grupy mistrzowskiej" tracą już tylko trzy punkty...