{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Prezes PZKosz: po porażce z Finlandią coś pękło...
Przyszłość Mike'a Taylora stanęła pod dużym znakiem zapytania po niespodziewanej porażce polskich koszykarzy z Węgrami (57:64). Związek analizuje raport, który amerykański szkoleniowiec złożył po ostatnich spotkaniach. – Być może zmiana na stanowisku szkoleniowca będzie konieczna – powiedział Grzegorz Bachański, prezes Polskiego Związku Koszykówki w rozmowie ze SPORT.TVP.PL.
Koszykówka sprzed 55 lat... Jordan, czarna ospa i srebro
Hubert Błaszczyk, SPORT.TVP.PL: – Czy jest pan zadowolony z tego, jak reprezentacja prezentowała się w ostatnich spotkaniach?
Grzegorz Bachański: – Wynik jest lepszy niż gra. Mamy bilans 2-2, nie ma jeszcze półmetka eliminacji. Są szanse na wyjście z grupy z dobrej pozycji. Moglibyśmy pokusić się o zwycięstwo z Węgrami na wyjeździe. Tej wygranej brakuje...
– Po EuroBaskecie nie widać jednak postępu. Zwłaszcza gra w ataku nie wygląda najlepiej...
– Na EuroBaskecie gra była niezła, ale w sporcie zawodowym liczy się wynik. Traumatyczna przegrana z Finlandią spowodowała, że coś w naszym zespole pękło. Obserwujemy pierwsze mecze eliminacji mistrzostw świata. Nie jesteśmy zadowoleni z wyników. Proszę jednak pamiętać, że to nie jest koniec. Przyglądamy się temu, co dzieje się w całej Europie. Większość federacji ma problem z nowym systemem i adaptacją do niego. Po raz pierwszy od wielu lat gramy w okienkach. Absencja niektórych zawodników też zaburza rytm przygotowań. Kadra pod wodzą Mike'a Taylora była budowana w dłuższej perspektywie. To wszystko powoduje, że jest taki, a nie inny efekt. Wyciąganie wniosków, kiedy zostały nam dwa spotkania w grupie eliminacyjnej, jest zbyt wczesne.
– Praca Taylora zostanie więc oceniona po pierwszej fazie eliminacji?
– Jedno nie wyklucza drugiego... Wydział szkolenia analizuje raport, który został przedstawiony przez trenera Taylora. Zagadnień jest bardzo dużo. Nie podjęliśmy jeszcze wiążących decyzji. Być może zmiana na stanowisku szkoleniowca będzie konieczna. Z drugiej strony mamy jeszcze dwa mecze w czerwcu. Trzeba się zastanowić, czy podejmować decyzje już teraz. Jest to skomplikowane zagadnienie. Kiedy zatrudnialiśmy Amerykanina postawiliśmy sobie określone cele. Staramy się ich trzymać...
– Taylor zjedoczył kadrę. Ma jednak problem, żeby wznieść reprezentację na wyższy poziom.
– Zgadzam się z tym stwierdzeniem, ale staram się patrzeć na dwie strony medalu. Rozumiem oczekiwania opinii publicznej i sympatyków koszykówki, którzy chcieliby, żeby Polska wygrywała z Francją i Grecją. Kiedy wygrywaliśmy w ostatnich 30 latach z tymi zespołami? Nie przypominam sobie takich meczów. Dzisiaj bierzemy to za dobre, że wygrywamy z Białorusią, Estonią i Węgrami. Nawet w latach prosperity koszykówki przegrywaliśmy z Węgrami oraz Estonią. Panuje przekonanie, że zmiana trenera spowoduje wejście na wyższy poziom. Być może, ale... niekoniecznie. W ostatnich dwudziestu latach, kiedy zmienialiśmy szkoleniowców było gorzej.
– Jaka jest ocena pracy Taylora w tych eliminacjach?
– Nie jesteśmy do końca zadowoleni. Chodzi też o ostatni mecz z Węgrami, w którym zmartwił nas rezultat i sposób gry. Zwłaszcza niemoc w ataku, bo obrona była całkiem niezła. Szkoda tych punktów i niewykorzystanej szansy. Jakimś pocieszeniem jest to, że bilans spotkań z Węgrami jest dodatni. Mamy materiał do analizy. Po szczegółowym przyjrzeniu się sprawie, podejmiemy deczyję.
– Kiedy poznamy decyzję odnośnie przyszłości trenera?
– Mamy posiedzenie zarządu 20 marca. Postaramy się do tego terminu zakończyć etap analizy.