Już w sobotę starcie o cztery mistrzowskie pasy w królewskiej wadze ciężkiej – Anthony Joshua zmierzy się w Cardiff z Josephem Parkerem. – On może być czempionem na lata – przyznał w rozmowie ze SPORT.TVP.PL Mariusz Wach, który swego czasu sparował z Brytyjczykiem. Transmisja z gali w sobotę od 21:00 w TVP Sport, SPORT.TVP.PL i aplikacji mobilnej TVP Sport.
Żaden inny polski pięściarz nie wiele tyle na temat Joshuy, co właśnie Wach. "Wiking" przez kilkanaście dni sparował z Brytyjczykiem przed jego pamiętną walką z Władimirem Kliczko. Po kapitalnym boju, przed 90 tysiącami fanów na Wembley, faworyt miejscowych kibiców pokonał Ukraińca przed czasem. Nasz reprezentant nie ma złudzeń, że teraz "AJ" to jeszcze lepszy zawodnik.
– Ten chłopak dąży do perfekcji podczas każdego treningu. Poświęcenie i zaangażowanie to jego druga natura. Zdaje sobie sprawę z ogromnej popularności, jednak jak wyjeżdża na obóz, to liczy się tylko boks i najbliższa walka. Wszystko odbywa się na jego zasadach, dziennikarze widzą tyle, co on im pozwoli zobaczyć, wywiady są tylko wtedy, kiedy on tego chce. Nigdy nie widziałem jeszcze sportowca, który tak podchodziłby do pracy. W jego oczach widać to, że za wszelką cenę chce być najlepszy na świecie – zdradził Wach.
Polak w przeszłości sparował m.in. z Davidem Haye, Aleksandrem
Powietkinem, Carlosem Takamem, Dereckiem Chisorą, Kubratem Pulewem,
Tomaszem Adamkiem, Wiaczesławem Głazkowem, a o tytuł walczył z
Władimirem Kliczko. Jak na ich tle prezentował się Joshua?
– Z
każdym z nich sparowałem lub walczyłem w różnych momentach ich karier,
jednak Joshua zrobił na mnie ogromne wrażenie. Jego jedynym minusem jest
kondycja, jednak i w tym elemencie już się znacznie poprawił. A
pozostałe kwestie? Daję mu mocną czwórkę z plusem, a w wielu kategoriach
piątkę – dynamika, siła ciosu, odporność na ciosy, sposób wyprowadzania
tych ciosów, gdy po lewym prostym wraca w tej samej linii. Na to się
patrzy z wielką przyjemnością, niech młodzi, którzy chcą coś osiągnąć w
boksie, codziennie w internecie puszczają sobie jego walki i treningi –
piękny pokaz boksu – dodał Wach.
Igor Jakubowski, który na co dzień mieszka w Anglii, zdradził w rozmowie ze SPORT.TVP.PL, że na Wyspach jesteśmy świadkami "Joshuomanii". – To
już trwa od dłuższego czasu, o czym przekonałem się podczas
wspomnianych sparingów. Ta popularność go jednak nie zmienia. To jest
porządny chłopak, nie cwaniakuje, nie obnosi się z tym, że jest tam Bogiem. Był skromny przed walką z Kliczko i z tego co wiem,
nadal takim pozostał. Poza treningami był czas na rozmowy, poznałem go
bliżej, nigdy nie odmówił autografu na koszulce czy rękawicy, a trochę
zamówień z Polski miałem (śmiech).
W sobotę w Cardiff stawką
pojedynku będą cztery pasy – IBF, IBO i WBA należące do Joshuy oraz WBO,
który jest w posiadaniu Parkera. Wach nie ma jednak złudzeń, że
zwycięzca tego pojedynku może być tylko jeden.
– Parker
oczywiście stawi opór, ale żadnej niespodzianki nie będzie. Moim zdaniem
nie potrwa to dwunastu rund i Anthony zanotuje kolejną wygraną przed
czasem. Bardzo chciałbym zobaczyć jak najszybciej jego walkę z
Deontay'em Wilderem. To by dopiero było starcie wagi ciężkiej.
Dosłownie. Choć i w tym przypadku znacznie więcej plusów byłoby po
stronie Brytyjczyka. Zresztą nie zdziwiłbym się, gdyby "AJ" królował
przez wiele lat – zakończył Wach.
Następne