Przejdź do pełnej wersji artykułu

Ciosy warte miliony. Majątek dla Joshuy, ale do najlepszych daleko

Mayweather vs McGregor, Joshua (fot. Getty) Mayweather vs McGregor, Joshua (fot. Getty)

20 milionów funtów do podziału dla Anthony'ego Joshuy i Josepha Parkera. Więcej zarobi brytyjski król nokautu, a dla Nowozelandczyka będzie to rekordowy zysk w karierze. Do najlepszych wyników finansowych w wadze ciężkiej nie uda się jednak nawiązać. Transmisja pojedynku o cztery pasy już 31 marca od 21:00 w TVP Sport, SPORT.TVP.PL i aplikacji mobilnej.

Odrzucił rugby, zjadł trującą rybę. Parker gotowy na Joshuę

13 milionów funtów (ponad 60 mln złotych) przypadnie pięściarzowi z Watfordu, ale dodatkowo na jego konto trafią jeszcze wpływy z kontraktów reklamowych. 7 mln przeznaczone jest dla zawodnika z Auckland, jednak 26-latek również ma mocne wsparcie sponsorskie z Nowej Zelandii i Samoa (z tego kraju pochodzą jego rodzice).

Faworytem do zwycięstwa jest Joshua, który według magazynu Forbes niebawem powinien stać się zdecydowanym numerem jeden we wszystkich rankingach finansowych w sportach walki. Już po raz trzeci w karierze pojedynek z jego udziałem obejrzy komplet widzów na piłkarskim stadionie. Ubiegłoroczną potyczkę z Władimirem Kliczką na Wembley śledziło 90 tysięcy kibiców.

Do legend wciąż daleko

Starcia królewskiej kategorii wagowej od zawsze wzbudzały wyjątkowe zainteresowanie. Złote lata dziewięćdziesiąte wspominane są do dzisiaj z sentymentem, także przez tych, którzy liczą pieniądze. Walka Evandera Holyfielda z Mike'em Tysonem przyniosła nie tylko gigantyczne emocje, ale również zyski. Zwycięzca zainkasował 35 mln "zielonych", a "Żelazny" otrzymał czek z kwotą niewiele mniejszą.

Tyson nokautował w ringu, w życiu i w finansach. Za porażkę z Lennoxem Lewisem w 2002 roku zarobił 17.5 mln, dokładnie tyle samo co triumfator.

Nawet takie wyniki są niczym w porównaniu z zarobkami zdecydowanie lżejszych: Manny'ego Pacquiao i Floyda Mayweathera. Obaj po latach przepychanek stanęli oko w oko w 2015 roku w rywalizacji określanej mianem "walki stulecia". W ringu nie było spektakularnych fajerwerków, ale kieszenie były wypchane pieniędzmi. Dochody Filipińczyka wyniosły 120 mln, a "Pięknisia"... 180 mln!

Kolejny raz Amerykanin rozbił bank przy okazji wątpliwego pojedynku z Conorem McGregorem. Za obicie gwiazdy UFC miał mieć gwarancję 100 mln.

Źródło: Daily Mail
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także