Przejdź do pełnej wersji artykułu

Maciej Gębala. Bundesliga, Wisła, hejterzy i polska mentalność

Maciej Gębala (fot.  PAP/Marcin Bednarski) Maciej Gębala (fot. PAP/Marcin Bednarski)

Czym jest strefa "W"? Dlaczego tak bardzo chciał wyjechać z Polski? O hejterach, porównaniach do Kamila Syprzaka, Michaelu Bieglerze i problemach Wisły opowiada Maciej Gębala, obrotowy reprezentacji Polski i Orlen Wisły Płock.

O transferze do Lipska i wyjeździe do Bundesligi:

– Myślę, że nie było siły, która zatrzymałaby mnie w Polsce. Jestem w drugim najlepszym klubie w Polsce i myślę, że Kielce też nie byłby w stanie przekonać mnie do pozostania w kraju. Bundesliga to jest coś dla mnie – mój styl gry, fizyczność i ogromne zainteresowanie kibiców. Na każdym meczu w Lipsku są bodajże 4 tysiące widzów, a i są miejsca, gdzie na spotkania przychodzi 10 tysięcy. Teraz gram takie mecze dwa razy w roku, a tam to codzienność. To coś wspaniałego.

O relacji z Michaelem Bieglerem, byłym trenerem reprezentacji Polski, obecnie szkoleniowcem w Lipsku:

– Fajnie się złożyło, że jest trenerem w Lipsku, a ja debiutowałem u niego w kadrze, ale nie chodzi tu o żadne specjalne kwestie. Kluczowe było to, że trener pokazał, że mu na mnie zależy. Załóżmy jeśli zgłosiłby się po mnie klub na podobnym poziomie, gdzie znałbym warsztat trenera, który w dodatku zabiegałby o mój transfer, to musiałbym się zastanowić nad wyborem i nazwisko trenera Bieglera nie miałoby tu żadnego znaczenia.

O krytyce ze strony kibiców Wisły:

– Krytyka jest duża, ale najczęściej od ludzi, którzy nie mają zielonego pojęcia o piłce ręcznej. I to jest normalne. Ludzie mają prawo krytykować, mniejsze prawo wyzywać, mogą być przecież niezadowoleni. Przejmuję się i doceniam konstruktywne uwagi ludzi, którzy mają o tym pojęcie. Ale żadne inne. Nie będę przejmował się krytyką od gości z gimnazjum, bo piszą to, by zabłysnąć w Internecie. (...) Mam wrażenie, że trudno być młodym Polakiem, który gra w Płocku, a nie jest z Płocka.

Kibice Orlen Wisły Płock (fot. PAP) Kibice Orlen Wisły Płock (fot. PAP)

O polskiej mentalności (wśród i względem zawodników):

– Polacy uważają Polaków za wieśniaków i słaby naród. To złe, bo tak nie jest. (...) Niemcy mają taką mentalność, że są najlepsi. Każdy (koszykarz) chce wyjechać do NBA i w tej hierarchii mentalności będzie tuż za Amerykaninem. W Polsce z kolei jak ktoś przyjedzie zza granicy, to z miejsca się go uwielbia, a jak jeszcze powie coś po polsku, to już w ogóle jesteśmy w niebie. Dla Niemca każdy musi mówić po niemiecku, a jeśli jeszcze robisz błędy, to zwracają uwagę. W Polsce obcokrajowiec robiący błędy jest okej.

O porównaniach do Kamila Syprzaka w Płocku:

– Przychodząc do Wisły, w pierwszym wywiadzie powiedziałem, że nie mam zamiaru zastępować "Sypy", bo to gość, który grał w Wiśle od urodzenia i jest w zupełnie innym worku jeśli chodzi o sympatię kibiców do niego. Nie zapominajmy jednak, że on też był krytykowany. "O, nie umie biegać, o, nie umie grać w obronie". Nie od początku grał super. Rozwinął się i zasłużył na transfer do Barcelony, ale ludzie też go hejtowali. Ludzie nie patrzą na dłuższą metę. (...) Myślę, że po prostu nie jesteśmy (z bratem) ulubieńcami kibiców. Robimy błędy, ale robi je każdy. Nie jesteśmy na wymarzonym poziomie sportowym, ale też nie jesteśmy plagą tego klubu.

O zwolnieniu Piotra Przybeckiego z Wisły:

– Miałem w głowie, że coś takiego może się stać, ale... trudno mi powiedzieć, że byłem w 50% pewien, że poleci czyjaś głowa. Myślałem, że pójdzie to w kierunku kar finansowych. (...) To nie przez Piotrka przegraliśmy z Zabrzem. Nie oszukujmy się – to nie jego wina, tylko nas, zawodników. Piotrek nie rzuci za nas bramek. Uważam też, że nasza forma nie była taka dramatyczna. W Polsce graliśmy źle, ale z tymi najlepszymi zespołami w Europie graliśmy dobrze.

Piotr Przybecki i Maciej Gębala (fot. PAP)

O Krzysztofie Kisielu, obecnym trenerze Wisły:

– Trener wchodząc do szatni po raz pierwszy jako główny trener od razu przedstawił swoje zasady. Gdyby właściwie się pojawił i nic nie zmienił, to każdy zastanawiałby się o co tu właściwie chodzi. Chłopaki mówią, że w treningu robi te rzeczy, co Manolo (Cadenas). Nie wiem, bo nie pracowałem z Manolo. Zobaczymy jaki będzie tego efekt i jak będą funkcjonować ćwiczenia prowadzone nie przez osobę, która je wymyśliła. (...) Nie porównując go do Piotrka (Przybeckiego), jestem pozytywnie zaskoczony.

Prezes PGNiG Superligi: możemy się porównywać ze Słowenią i Węgrami

***
Maciej Gębala – rocznik 1994. Gra na pozycji obrotowego. Zaczynał w Spójni Gdynia, z której w 2013 roku trafił do SC Magdeburga. Trzy lata później wrócił do Polski i podpisał kontrakt z Orlenem Wisłą Płock. Od lipca będzie graczem ósmej drużyny Bundesligi – SC DHfK Lipsk, którą prowadzi Michael Biegler, były selekcjoner biało-czerwonych. W kadrze zadebiutował w listopadzie 2015 roku. Wystąpił w mistrzostwach Europy w Polsce w 2016 roku. Do tej pory rozegrał w reprezentacji 34 mecze.

Źródło: SPORT.TVP.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także