| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Legia Warszawa ma już trzeciego w tym sezonie trenera. Dean Klafurić jest dziesiątym szkoleniowcem stołecznego zespołu w ciągu ostatniej dekady. W tym czasie tylko Jan Urban i Henning Berg przetrwali na stanowisku dłużej niż rok. Jaka powinna być charakterystyka trenera, który mógłby Legię prowadzić przez lata? – Wzorem do naśladowania jest tutaj Adam Nawałka i jego sztab – powiedział w rozmowie ze SPORT.TVP.PL Jacek Gmoch, były selekcjoner reprezentacji Polski.
Gdy Jacek Magiera w znakomitym stylu prowadził warszawski klub w Lidze Mistrzów, a potem odrobił straty w ekstraklasie i sięgnął po mistrzostwo Polski, wydawało się, że może zostać przy Łazienkowskiej na lata. Utożsamiali się z nim kibice, miał (a raczej wydawał się mieć) pełne poparcie władz. Wystarczył jednak kiepski początek kolejnego sezonu i już we wrześniu Dariusz Mioduski zwolnił go.
Wizja kontra wyniki
Długofalowy plan przyświecał prezesowi mistrzów Polski przy zatrudnianiu Romeo Jozaka. Decyzja o powierzeniu zadziwiła nie tylko Warszawę, ale i całą Polskę. Wieloletnia praca w Dinamie Zagrzeb przemawiała za Chorwatem, przeciwko niemu – kompletny brak doświadczenia na ławce trenerskiej. Mioduski zapewniał mu wówczas duży kredyt zaufania i czas konieczny do realizacji wizji, według której Legia miałaby być potęgą na skalę Europy Środkowo-Wschodniej, opartą na wychowankach i zarabiającą na ich sprzedaży miliony euro.
Jak się jednak okazało, w Warszawie nie ma czasu na poświęcenie bieżących wyników kosztem długofalowej wizji. Wdrażania nowych rozwiązań nie było widać, tym bardziej, że za Jozaka zwiększyła się liczba obcokrajowców w podstawowej jedenastce. Głównie za sprawą transferów – do klubu przyszło ośmiu zawodników spoza Polski, a opuścił ją m.in. najlepszy obrońca ekstraklasy w ubiegłym sezonie Maciej Dąbrowski.
"Nie można było tego tolerować"
Za kadencji Jozaka Legia przegrała aż osiem meczów, w sumie w tym sezonie ma już 11 ligowych porażek. W grze o mistrzostwo pozostaje dzięki słabości najgroźniejszych rywali. Mimo wciąż niemałych szans na tytuł, Chorwat stracił pracę. W sześciu decydujących o wszystkim kolejkach, a także w półfinale (i być może finale) Pucharu Polski Wojskowych poprowadzi dotychczasowy asystent, Dean Klafurić. Jak zmiana w tak newralgicznym momencie rozgrywek może wpłynąć na piłkarzy?
– To na pewno bardzo trudna decyzja w trudnym momencie drużyny. Winą został obarczony trener. Powtarzalność słabej gry była tak duża, że trzeba było działać. Popieram tę decyzję prezesa Mioduskiego. Nie można było dalej tolerować takiego stanu drużyny, tym bardziej, że drużyna tak naprawdę nie istniała. Trzeba jednak pamiętać, że piłkarze też są ludźmi, którzy decydują o wyniku. Takie zmiany robi się, by czuli się bardziej odpowiedzialni za to, co dzieje się na boisku. To pomaga w takich momentach. Będą teraz walczyli o siebie. Zdarzają się przecież zmiany w takich momentach, czego przykładem było nie tak dawno Leicester. Motywację trzeba budować wokół tego, że w przypadku niepowodzenia najwięcej stracą właśnie zawodnicy – ocenił Gmoch.
Trener na lata możliwy?
Ostatnie lata przy Łazienkowskiej przypominają karuzelę. 22 miesiące trenerem Legii był Henning Berg. Klafurić jest szóstym szkoleniowcem klubu od zwolnienia Norwega w październiku 2015 roku. W tym czasie warszawski zespół prowadzili Stanisław Czerczesow (osiem miesięcy), Besnik Hasi (trzy miesiące), Aleksandar Vuković (jeden mecz), Jacek Magiera (niecałe 12 miesięcy) i Romeo Jozak (siedem miesięcy). Czy możliwy jest w Legii trener na lata?
– Legia jest klubem, który zawsze gra o najwyższe cele w polskiej piłce. Istnieje ogromna presja kibiców na zarząd i zawodników. Potrzebne są duże, przemyślane transfery i oparcie drużyny na Polakach. "Zaciężni" z zagranicy grają dla pieniędzy, w zdecydowanej większości przypadków. Kto jak nie sami piłkarze przekażą historię Legii, cele, o które trzeba grać? Konieczna jest akademia, czyli marzenie prezesa Mioduskiego. Budowa tego jest bardzo trudna i wymaga cierpliwości, ale w innym przypadku takie sytuacje będą się powtarzać przez wiele lat – powiedział.
W ostatnim czasie jedynym szkoleniowcem, który skończył pracę w Legii w chwale, był Czerczesow. Zdobył podwójną koronę, ale klub i Rosjanin nie doszli do porozumienia w sprawie wizji przyszłości. Wydawał się jednak postacią charyzmatyczną, zdolną do wytrzymania presji, towarzyszącej prowadzeniu takiego zespołu.
– Piłka nożna, trenerstwo weszło na jeszcze wyższy poziom. Trzeba dużej wiedzy, humanistycznej, zawodowej, żeby być liderem. To jednak nie wystarczy. Niezbędna jest charyzma, a także umiejętna współpraca z asystentami. Wzorem do naśladowania jest tutaj sztab Adama Nawałki. Poszukiwania trenera na kolejny sezon trwają. Potrzebny jest ktoś, kto pod każdym względem będzie spełniał wymienione wymagania– ocenił Gmoch.
Czy zatem Legia powinna ryzykować zatrudnieniem kolejnego niedoświadczonego trenera, po doświadczeniach z Hasim i Jozakiem?
– Według mnie trzeba stawiać na młodzież. Ani Albańczyka, ani Chorwata nie można nazwać młodymi. Przykładem jest praca młodych szkoleniowców w Bundeslidze. Starsza generacja często nie potrafi uporać się z technologią. Korzystanie z niej należy do podstawowych wymagań niezbędnych do bycia trenerem. Statystyki, opis meczów… to już jest sztuka – ocenił.
Według Gmocha, klubowi poza trenerem potrzebna jest rada, złożona z byłych szkoleniowców i zawodników, która mogłaby wzmacniać go i mu pomagać.
– Nie można też zapominać o doświadczonych postaciach związanych z klubem, trenerów, którzy imponowali wynikami, tak jak to jest na przykład w Manchesterze United, gdzie cały czas doradza Alex Ferguson. Również Bayern Monachium ma takie zaplecze. Są tam osoby, które niekoniecznie nadają się na trenerów, ale mają wiedzę. Taka rada powinna funkcjonować w dobrze zorganizowanym klubie. Ostateczną decyzję podejmuje oczywiście trener – stwierdził.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (960 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.