Olympique Marsylia konkuruje o udział w finale Ligi Europejskiej z RB Salzburg. Po chudych latach jeden z najpopularniejszych zespołów we Francji znów jest groźny. Za wynikami klubu stoją dobre ruchy działaczy. Transmisja spotkania od 21:05 w TVP Sport, SPORT.TVP.PL i aplikacji mobilnej.
Olympique to największa sportowa duma Marsylii – miasto żyje wokół piłki, klub ma mnóstwo sympatyków, bogatą historię i piękny, największy we Francji, stadion typowo piłkarski. Mimo to prym w Ligue 1 od lat wiodą inne kluby – wpierw Olympique Lyon, następnie Paris Saint-Germain. Kibice łakną więc sukcesu, za sprawą Rudiego Garcii i jego drużyny ich marzenia wreszcie mogą się ziścić.
Cień starej Marsylii
Olympique to zespół, który najczęściej w historii francuskiej piłki dochodził do finałów europejskich rozgrywek. Tyle że ostatni raz dokonał tego… 14 lat temu. Drużyna prowadzona wtedy przez Jose Anigo zagrała o Puchar UEFA z Valencią, ale przegrała w Goeteborgu 0:2 po golach Misty i Vicente. Nie było w tym przypadku – w kadrze byli między innymi tacy gracze jak Didier Drogba czy Fabien Barthez. Choć to ten drugi pozbawił zespół złudzeń – w 45. minucie został ukarany czerwoną kartką, co odbiło się na przebiegu meczu.
Od tego czasu sukcesów nie było wiele. Raz tylko Marsylia zwyciężyła w Ligue 1 – w 2009 roku, to jeszcze przed pojawieniem się w Paris Saint-Germain katarskich inwestorów. Od kiedy do stołecznego klubu spływa kapitał znad Zatoki Perskiej, tylko dwa kluby potrafiły wygrać mistrzostwo Francji – Montpellier w 2012 roku i AS Monaco w 2017 roku. Skutecznej walki nie potrafił nawiązać Olympique.
Na takie wyniki nie godzą się kibice, w większości wychowani w poczuciu, że we Francji nie ma większego klubu od Marsylii… Trudno się dziwić, skoro druga połowa lat osiemdziesiątych i pierwsza dziewięćdziesiątych upływała pod znakiem absolutnej dominacji Olympique w lidze, a w 1993 roku klub zdobył Ligę Mistrzów w premierowej edycji rozgrywek – w finale wygrano z Milanem 1:0.
Choć Marsylia cieszy się popularnością, to bardziej Francuzi występowali w tym klubie tylko przez chwilę, na ogół traktując go jako przystanek w drodze do dalszej kariery – tak postąpili między innymi Hatem Ben Arfa czy Samir Nasri. Ale nadal do takich zawodników jak Jean-Pierre Papin było im daleko.
Powiew nowej ery
Na lepsze zaczęło się zmieniać po tym, jak zespół objął Rudi Garcia. Francuz trenuje Olympique od 2016 roku. Z zespołu, który zajmował w lidze francuskiej trzynaste miejsce stworzył taki, który walczy o trofea w Europie i gra ładny, skuteczny futbol, dobrze spisując się przede wszystkim w kontratakach i akcjach oskrzydlających.
Tego nie mogło by być bez odpowiednich transferów działaczy. Trzej najlepsi zawodnicy Marsylii zostali sprowadzeni do klubu w ostatnim czasie. Chodzi o Floriana Thauvina, Dimitriego Payeta i Luiza Gustavo. Dwóch pierwszych wróciło zresztą do klubu po latach…
Zarówno Payet, jak i Thauvin występowali w Olympique wcześniej, aby później próbować podbić Anglię – pierwszy trafił do West Hamu United, drugi do Newcastle United, ale wrócili – jeden z konieczności, drugi z chęci. Dziś są najmocniejszymi punktami drużyny.
W Premier League bardziej nie poszło Thauvinowi. W Newcastle skończył jako niespełniony talent. Nie zakładano, że po powrocie do Marsylii przed tym sezonem znów zacznie błyszczeć. Teraz trudno wyobrazić sobie zespół bez jego wsparcia z lewego skrzydła, prostopadłych podań i dobrego strzału z dystansu.
Obecność obu panów wzmacnia drużynę w kluczowym pod kątem gry w europejskich pucharach elemencie – stałych fragmentach gry. Dodatkowo wzajemnie się uzupełniają, bo Payet jest zawodnikiem prawo, a Thauvin lewonożnym.
W Marsylii odnaleźli swoje miejsce – nie są wychowankami klubu, występowali wcześniej w kilku innych francuskich klubach. Payet w Nantes, Saint-Etienne czy Lille, a Thauvin w Bastii i Lille.
Rywal już poznany
Na drodze w półfinale Ligi Europejskiej stoi RB Salzburg, z którym zawodnicy Garcii grali w fazie grupowej i nie wypadli najlepiej. Zremisowali u siebie 0:0, na wyjeździe z kolei przegrali 0:1. Austriacy u siebie wykorzystali dezorganizację obronną u siebie i nieskuteczność Marsylii na wyjeździe. Od tego czasu zespół uczynił jednak postępy, czemu dał wyraz wygrywając wysoko, 5:2, z innym, wyżej notowanym RB z Lipska (kluby mają tych samych właścicieli).
Następne