Trener Bayernu Monachium jest spokojny przed rewanżowym spotkaniem z Realem Madryt w półfinale Ligi Mistrzów (1 maja, godzina 20:45). Podczas konferencji prasowej Jupp Heynckes odparł krytykę skierowaną w Roberta Lewandowskiego i zaznaczył, że Bawarczycy zagrają zdecydowanie lepiej na Santiago Bernabeu.
– Jedno jest pewne: gdyby Lewandowski zdobył bramkę po podaniu Tolisso lub golem zakończyła się jego "główka" pod koniec pierwszej połowy, to występ Roberta byłby oceniony bardzo pozytywnie. O Ronaldo też wszyscy pisali, że jest maszyną do zdobywania bramek, a ile miał kontaktów z piłką? – oznajmił Heynckes.
Szkoleniowiec jest spokojny o dyspozycję reprezentanta Polski przed rewanżem. – Po zakończeniu spotkania długo rozmawiałem z Robertem. Mam nadzieję, że we wtorek da dobrą odpowiedź – dodał.
Wielki powrót
Dla 72-latka będzie to jedna z najważniejszych rywalizacji w trenerskiej karierze. – To niezwykła historia. W 1998 roku wygrałem Ligę Mistrzów z Realem. Teraz walczę o ostatni lub przedostatni mecz w Champions League właśnie w Madrycie. Cały czas utrzymuję kontakt z wieloma osobami z Hiszpanii. Kiedy tam wracam jest to dla mnie coś specjalnego – stwierdził były napastnik Borussii Moenchengladbach.
Drużynie z Monachium trudno będzie odrobić straty z pierwszego przegranego meczu (1:2). – Złość nie jest dobrym doradcą. Musimy zmotywować się na rewanż. Będąc zawodnikiem, najlepiej grałem, gdy wcześniej coś mnie przygnębiło. Zarówno ja, jak i moi gracze, odpowiednio zareagujemy we wtorek – zaznaczył.
W zespole mistrzów Niemiec cały czas panuje dobra atmosfera. Planów nie pokrzyżowały kontuzje Javiego Martineza, Davida Alaby i Arjena Robbena. – Javi nie ma wstrząśnienia mózgu. Ma niewielką szramę na czaszce. W sobotę będzie już trenował. Sytuacja z Robbenem jest trudniejsza do zdiagnozowania. Mimo wszystko w kadrze panuje dobra atmosfera. Podczas czwartkowej analizy wyjaśniłem zawodnikom, że po prostu musimy się pogodzić z porażką. Nie dostrzegam żadnych problemów po środzie. Chcemy wygrać ten dwumecz. Na pewno nie zabraknie nam ambicji – zakończył.