{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Trener Napoli: Serie A ryzykuje... utratę kibiców

Po zwycięstwie nad Juventusem (1:0) mistrzostwo znalazło się w ich zasięgu. Piękny sen Napoli trwał jednak zaledwie tydzień. Porażka 0:3 z Fiorentiną znacznie ogranicza szanse na Scudetto, o czym doskonale wie trener Maurizio Sarri.
Inter postraszył Juventus. Scudetto bliżej Turynu
Dla Kalidou Koulibaly'ego to była droga z nieba do piekła. Senegalczyk dał zwycięstwo z Juventusem, ale siedem dni później został antybohaterem. Zobaczył czerwoną kartkę już w ósmej minucie, a osłabiony zespół przegrał we Florencji 0:3. W 58. minucie na boisko weszli Polacy – Arkadiusz Milik i Piotr Zieliński. Nie odmienili jednak losów spotkania.
Strata do Juventusu wzrosła do czterech punktów, gdyż Stara Dama poradziła sobie z Interem (3:2). – Pozostaje nam skupić się tylko na boisko. Zostaje też wiara, że wszystko kiedyś się kończy. Wcześniej czy później nastąpi koniec dominacji... – zaznaczył Sarii pytany o sytuację w tabeli.
Juventus zmierza po siódme z rzędu mistrzostwo. Zdaniem trenera Napoli nie wpływa to dobrze na atrakcyjność rozgrywek. – Muszę powiedzieć o Premier League, gdzie zwycięzcy zmieniają się niemal każdego roku. Rośnie miłość do zespołów, a każdy ma nadzieję na sukces – zauważył szkoleniowiec.
– We Włoszech jest inaczej. Istnieje ryzyko, że stracimy fanów ponieważ kibicują drużynom, które nigdy nie zdobędą tytułu i wiedzą o tym zbyt dobrze... – kontynuował Włoch. Takie stanowisko zapewne podsyci medialne spekulacje o przenosinach szkoleniowca na Wyspy... Niektórzy dziennikarze wiążą go z Arsenalem.
Sarri odniósł się także do porażki z Fiorentiną. – Nie jesteśmy maszynami. Naszym obowiązkiem jest nadrobić to w następnej kolejce. Chciałbym podziękować kibicom, którzy nieustannie nas wspierali – zauważył. W następnej serii spotkań jego drużyna podejmie Torino. Z kolei Juventus zagra u siebie z innym ligowym "średniakiem" – Bologną.
