| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe
Emanuele Zanini przestał być trenerem siatkarzy Aluronu Virtu Warty Zawiercie. Nazwisko następcy zostanie podane w czwartek. Zawiercianie swój pierwszy sezon w ekstraklasie zakończyli na dziewiątym miejscu.
Włoch był pierwszym zagranicznym szkoleniowcem w historii klubu, Aluron był też jego pierwszym polskim pracodawcą. Przejął zespół po awansie od Dominika Kwapisiewicza, który został asystentem.
"Jurajscy Rycerze" w minionym sezonie przekroczyli plan, jakim było utrzymanie bez baraży. Ligę „zawojowali” ich kibice. Wypełnili widownię zawierciańskiej hali w stu procentach we wszystkich szesnastu meczach sezonu, byli też aktywni na wyjazdach.
Prezes klubu Kryspin Baran podsumowując rozgrywki mówił, że chciałby, aby zespół był w środku tabeli, a za dwa, trzy lata "dotknął" play off.
– Od momentu powstania klubu co roku notowaliśmy postęp wynikowy. Jednak zdajemy sobie sprawę z tego, że zawsze tak nie będzie, że "sufit" jest już blisko. Szacuję, że nasz potencjał plasuje nas obecnie na miejscach 9–12. Przecież gdyby nie trochę szczęścia, kilka wygranych piłek, moglibyśmy skończyć na 12. pozycji, z której także byłbym zadowolony – dodał.
Rok temu zawiercianie najpierw wygrali zmagania w 1. lidze, potem w barażach okazali się lepsi od broniącego się przed spadkiem AZS Częstochowa.
W tym sezonie Warta zasadniczą część rywalizacji zakończyła na 10. miejscu, a potem w dwumeczu okazała się lepsza od Cerradu Czarnych Radom.
Klub działa od 2011 roku, skupia osoby, które same amatorsko też grają w siatkówkę. Według medialnych spekulacji następcą Zaniniego ma zostać mieszkający w Żorach Australijczyk Mark Lebedew, który do stycznia pracował w Jastrzębskim Węglu.