W NBA może dojść wkrótce do bezprecedensowego wydarzenia. Becky Hammon jako pierwsza kobieta w historii ligi, znalazła się na na liście kandydatów do objęcia posady trenera Milwaukee Bucks. Poparcie dla byłej koszykarki wyraził już Pau Gasol.
47-latka w ostatnim czasie pełniła funkcję asystenta w drużynie San Antonio Spurs, kierowanej przez Gregga Popovicha. Wkrótce Hammon może wyjść z cienia trenera, który trzykrotnie zdobywał nagrodę dla najlepszego szkoleniowca NBA.
Amerykanka, posiadająca także rosyjskie obywatelstwo, jest jedną z kandydatek do objęcia posady głównego trenera drużyny Milwaukee Ducks. Obok niej na liście znaleźli się Monty Williams, David Blatt, Mike Budenholzer i Ettore Messina. Hammon, po zbliżających się rozmowach klubu z kandydatami, zostanie pierwszą w historii kobietą, starającą się prowadzenie drużyny NBA.
Poparcie dla byłej koszykarki wyraził Paul Gasol. Hiszpański zawodnik, dwukrotny mistrz NBA i złoty medalista mistrzostw świata z 2006 roku uważa, że Hammon poradzi sobie na tak odpowiedzialnym stanowisku.
"Miałem okazję pracować w San Antonio z Becky i powiem wam jedno: Ona potrafi trenować. Nie mówię, że robi to bardzo dobrze, ani że robi to na poziomie mężczyzn, ale jestem pewien, że jest w stanie szkolić drużyny NBA" – napisał Gasol w liście otwartym dla The PLayers Tribune.
37-latek z Barcelony zauważył, że na korzyść Hammon przemawiają także osiągnięcia podczas kariery sportowej. "Big shot Becky" to czterokrotna wicemistrzyni WNBA, wielokrotnie wybierana do najlepszych drużyn ligi. W 2008 roku razem z reprezentacją Rosji wywalczyła brązowy medal olimpijski.
"Ona ma wszystko, co potrzeba by być dobrym trenerem. Była znakomitym graczem, z sukcesami pracowała u boku prawdopodobnie najwybitniejszego szkoleniowca w NBA. Czego chcieć więcej?" – dodał Gasol.