Przejdź do pełnej wersji artykułu

Heynckes, Kovac i... "Lewy". Mecz pożegnań w Berlinie

W ostatnim czasie na Roberta Lewandowskiego spadła krytyka ze strony wielu piłkarskich ekspertów, związanych głównie z Bayernem Monachium. Jupp Heynckes bronił piłkarza na konferencji prasowej przed finałem Pucharu Niemiec, zaznaczając jednak, że piłkarze klasy światowej muszą liczyć się z nieprzychylnymi opiniami – Robert nie powinien dać się zwariować. Powinien w siebie wierzyć – powiedział szkoleniowiec. Transmisja ze spotkania mistrza Niemiec z Eintrachtem Frankfurt w sobotę od 20:00 w TVP1, SPORT.TVP.PL i aplikacji.

Piwo, Galileusz i modlitwa. Życiowa misja Niko Kovaca

SZCZEGÓŁY TRANSMISJI
Godzina:
20:00 (TVP1, SPORT.TVP.PL, aplikacja mobilna TVP Sport), 23:10 (retransmisja w TVP Sport)
Komentatorzy: Dariusz Szpakowski, Andrzej Juskowiak
Prowadzący studio: Rafał Patyra
Goście w studiu: Adam Matysek, Robert Podoliński
Reporter: Hubert Bugaj

Gdy w maju 2013 roku Heynckes żegnał się na konferencji prasowej z kibicami i dziennikarzami, nie ukrywał wzruszenia. Wydawało się wówczas, że utytułowany szkoleniowiec nie wróci już do pracy, a triumf w Lidze Mistrzów stanie się pięknym zwieńczeniem jego bogatej kariery.

Po kilku latach dał się jednak przekonać Uliemu Hoenessowi i powrócił do pracy. 73-latek zdecydował się wypełnić lukę po Carlo Ancelottim i jesienią objął zespół z Allianz Arena. Przez pewien czas wydawało się nawet, że da się namówić i poprowadzi zespół jeszcze w kolejnym sezonie, ale już wiadomo, że finał w Berlinie będzie jego ostatnim meczem w karierze.

Tym samym Heynckes kończy karierę po raz drugi i wydaje się, że jednocześnie po raz ostatni. W CV ma pracę w takich klubach jak Real Madryt, Schalke 04 czy Bayern. Z Monachium wiąże go taka więź, że przez długi czas pracował bez oficjalnej umowy. – Jeden z członków zarządu, Jan-Christian Dreesen, cały czas namawia mnie, żebym przyszedł do jego gabinetu i parafował umowę, ale jak dotąd nie znalazłem na to czasu – tłumaczył Heynckes.

Z Eintrachtem pożegna się natomiast Niko Kovac. Chorwat w sobotni wieczór po raz 91. Poprowadzi zespół, a już w lipcu przejmie stery w Monachium.

Dla 46-latka będzie to więc mecz szczególny. Ostatniej potyczki z mistrzami Niemiec nie wspomina najlepiej (porażka 1:4 w Monachium). Teraz stoi przed szansą efektownego zaprezentowania się w oczach przyszłych pracodawców. To także wielka szansa dla Einchtrachtu, dla którego będzie to trzeci finał od 2006 roku i trzecia szansa na zdobycie trofeum. Ostatnie dwie próby były nieudane…

Wokół przenosin Kovaca do Bawarii było sporo szumu. Lawina krytyki spadła na samego zainteresowanego z uwagi na to, w jaki sposób porozumiał się z przyszłym klubem. – Fakt, że informacje o tych przenosinach wyciekły do mediów bez naszej wiedzy, jest wysoce nieprofesjonalny i lekceważący – komentował wówczas Fredi Bobić, dyrektor SGE.

Niko Kovac (fot. Getty Images) Niko Kovac (fot. Getty Images)

Nie można wykluczyć również, że po raz ostatni w monachijskich barwach zagra Robert Lewandowski. W mediach od kilku miesięcy krążą spekulacje dotyczące przyszłości Polaka i możliwe, że latem zmieni barwy.

Dotychczas sporo mówiło się o tym, że 29-latek mógłby przenieść się na Santiago Bernabeu. W ostatnim czasie – zwłaszcza po nieudanych meczach z Realem w półfinale LM – pojawiły się opinie, że Królewscy nie są już nim zainteresowani. Gdzie więc mógłby trafić? Być może do Paris Saint-Germain. Latem pracę w Paryżu rozpocznie Thomas Tuchel, który w latach 2015/17 pracował z Borussią Dortmund i doskonale zna wartość Lewandowskiego z występów w Bundeslidze.

Robert Lewandowski (fot. Getty Images)

Źródło: SPORT.TVP.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także