| Piłka ręczna / ORLEN Superliga kobiet
Karol Bielecki kończy karierę. Rozgrywający PGE VIVE Kielce poinformował w niedzielę, że w czerwcu pożegna się z ligowymi boiskami. Przez lata zapracował na miano jednego z najlepszych polskich piłkarzy ręcznych w historii. Jego legendę budowały jednak nie tylko sukcesy, ale i dramaty. Przypominamy najważniejsze momenty w karierze "Koli".
Oblane testy w SMS
Bieleckiego w piłce ręcznej nie byłoby, gdyby nie postać Ryszarda Kiliańskiego, ówczesnego trenera Wisły Sandomierz. To on namówił nastoletniego wtedy chłopaka – zapatrzonego w piłkę nożną – na rozpoczęcie treningów. Bielecki pojawił się na zajęciach i z marszu zaczął rzucać po 10 bramek w rozgrywkach juniorskich. Dla trenerów prowadzących testy w Szkole Mistrzostwa Sportowego w Gdańsku było to jednak za mało. Gdy "Kola" podszedł do egzaminów sprawnościowych, ci uznali, że nie nadaje się do gry, bo jest wątły, blady i ma słabe nogi. 15-letni Bielecki na szczęście ich nie posłuchał. Wrócił do Sandomierza, a chwilę później zgłosił się po niego klub z Kielc. Tam historia nabrała rozpędu.
Młodzieżowe złoto
Do kieleckiej Iskry, czołowego klubu w kraju, Bielecki trafił ledwie dwa lata po nieudanych testach w Gdańsku. Szybko zadebiutował w Ekstraklasie i europejskich pucharach. Szybko przyszły też sukcesy, najpierw jednak te z młodzieżową reprezentacją Polski. W 2002 roku kadra prowadzona przez Wojciecha Nowińskiego wywalczyła złoto rozgrywanych w Gdańsku mistrzostw Europy. Bielecki, jakby inaczej, został królem strzelców turnieju.
Rekordowy transfer
Tuż po sukcesie z młodzieżówką, Bielecki zadebiutował w seniorskiej kadrze (sześć bramek na "dzień dobry"), a na krajowym podwórku wywalczył z Iskrą dublet. W Europie robiło się o nim głośno. Do Kielc regularnie spływały oferty z Zachodu, ale Iskra nie chciała sprzedawać swojej gwiazdy. Do czasu. Na stole w końcu pojawiła się propozycja z Magdeburga, który zaoferował za rozgrywającego 200 tys. euro (wówczas równowartość 1 mln złotych). Do dziś to najdroższy transfer polskiego szczypiornisty w historii.
Medale...
Do Bundesligi wyjechał w 2004 roku. Tam wprowadził karierę na kolejny poziom. Dojrzał, stał się graczem klasy światowej. Miejsca w historii nie wywalczyłby jednak, gdyby nie sukcesy z reprezentacją. Zaczęło się w 2007 roku od srebra mistrzostw świata w Niemczech. Dwa lata później, w Chorwacji, kadra wywalczyła brąz. Bieleckiego na tym turnieju miało w ogóle nie być, bo w październiku 2008 zrezygnował z gry przez problemy zdrowotne. Prowadzący reprezentację Bogdan Wenta zdołał jednak namówić go na powrót, a "Kola" w meczu o brąz rzucił 10 bramek. Dla kadry ten medal był lekarstwem na wciąż świeże rany z igrzysk w Pekinie...
...i rozczarowania
W Pekinie Polacy zajęli piąte miejsce, co uznane zostało na klęskę. Nic jednak dziwnego, bo w fazie grupowej biało-czerwoni grali tak, że wydawali się głównym kandydatem do złota. Grupę "śmierci" z Francją, Chorwacją i Hiszpanią (oraz słabszymi Brazylią i Chinami) zakończyli na drugim miejscu. Do ćwierćfinału z Islandią podeszli przekonani o swojej wyższości. Przegrali 30:32 i stracili szanse na medal. Dla Bieleckiego było to wielkie rozczarowanie. Prawdziwy dramat miał jednak dopiero nadejść...
Oko
11 czerwca 2010 odmienił jego życie. Kielce, towarzyski mecz z reprezentacją Chorwacji. Pierwszy kwadrans meczu, przypadkowe zderzenie, krew i ciemność. Cztery dni walki na szpitalnych stołach. Stres, niepewność, strach. I porażka...
W 10. minucie meczu chorwacki rozgrywający Josip Valcić przypadkowo ugodził kciukiem Bieleckiego w lewe oko i przebił jego gałkę oczną. "Kola" przeszedł dwie operacje, ale lekarzom w Polsce i Niemczech nie udało się uratować oka. Tydzień po meczu, Bielecki ogłosił zakończenie kariery. Miał wtedy 28 lat.
Powrót do życia
Jego kontuzja była szokiem dla świata piłki ręcznej. Nikt jednak nie spodziewał się, że mimo utraty oka, Bielecki wróci do gry. Kilka dni po ogłoszeniu zakończenia kariery, rozgrywający poinformował, że podejmie próbę powrotu na boisko. Wydawało się to nierealne, lekarze odradzali mu ten ruch. Ale mimo utraty 1/3 pola widzenia i umiejętności widzenia przestrzennego, Bielecki wrócił. Zajęło mu to... sześć tygodni. Po kolejnych czterech, w pierwszym oficjalnym meczu od czasu urazu, rzucił 11 bramek.
Katarska niespodzianka
Poważna kontuzja nie tylko nie zakończyła jego kariery, ale też nie wpłynęła na jego grę. Bielecki pozostał jednym z najlepszych lewych rozgrywających świata, regularnie występował też w kadrze, choć już w mniejszym wymiarze czasowym. W 2015 roku do swej pokaźnej gabloty sukcesów dołożył kolejny – brąz mistrzostw świata w Katarze.
Szczyt Europy
Wtedy Bielecki był już zawodnikiem PGE VIVE Kielce, do którego powrócił w 2012 roku. Początkowo, jeszcze za czasów Bogdana Wenty, jego rola w zespole nie była zbyt duża. Zdarzało się, że Bielecki nie łapał się do meczowej szesnastki zespołu. Nowe "życie" dał mu Tałant Dujszebajew, który uczynił z "Koli" czołową postać zespołu. Niewiele później VIVE wspięło się na szczyt europejskiego szczypiorniaka, w 2016 roku wygrywając rozgrywki Ligi Mistrzów. Bielecki w finale rzucił wtedy siedem bramek.
Król chorąży
Tak jak w VIVE, tak i w reprezentacji Dujszebajewa Bielecki był jednym z liderów. By daleko nie szukać, przywołać wystarczy igrzyska w Rio, z których rozgrywający wrócił jako król strzelców turnieju. Do medalu, jak i w Pekinie, zabrakło niewiele. Pozostały wspomnienia, choćby z ceremonii otwarcia, w trakcie której Bielecki prowadził polskich olimpijczyków jako chorąży.
Karol Bielecki – piłkarz ręczny, były reprezentant Polski, jeden z najwybitniejszych szczypiornistów w historii Polski. Wystąpił w 259 meczach kadry (2. wynik w historii), rzucił 955 bramek (2.). W dorobku ma trzy medale mistrzostw świata – srebro (2007) oraz dwa brązy (2009 i 2015). Młodzieżowy mistrz Europy z 2002 roku. Sześciokrotny mistrz Polski i siedmiokrotny zdobywca krajowego pucharu. Triumfował w rozgrywkach Ligi Mistrzów i Pucharu EHF. Król strzelców igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. W czerwcu 2010 stracił oko w towarzyskim meczu reprezentacji z Chorwacją.
34 - 27
Sośnica Gliwice
22 - 33
KGHM MKS Zagłębie Lubin
24 - 24
Młyny Stoisław Koszalin
29 - 21
MKS PR URBIS Gniezno
26 - 22
KPR Gminy Kobierzyce
18 - 31
KGHM MKS Zagłębie Lubin
29 - 25
Młyny Stoisław Koszalin
28 - 27
Energa Szczypiorno Kalisz
38 - 32
Energa Start Elbląg
28 - 22
Piotrcovia Piotrków Tryb.
19:30
Energa Start Elbląg
17:00
Energa Szczypiorno Kalisz
17:00
KPR Ruch Chorzów
17:00
PGE MKS FunFloor Lublin
17:00
MKS PR URBIS Gniezno
16:00
KPR Ruch Chorzów
16:00
Sośnica Gliwice
16:00
KPR Gminy Kobierzyce
16:00
PGE MKS FunFloor Lublin
16:00
Piotrcovia Piotrków Tryb.