| Piłka nożna / Liga Mistrzów

Finał Ligi Mistrzów: Doktor Jekyll i pan Hyde. Historia Juergena Kloppa

Juergen Klopp (fot. Getty Images)
Juergen Klopp (fot. Getty Images)
Marcin Borzęcki

Juergen Klopp ma dwie twarze. Na boisku jest wulkanem energii, zachowuje się jak w amoku. Biega, skacze, bezustannie krzyczy i wymachuje rękoma. Kiedy jednak opuszcza bramy stadionu, szuka ukojenia – w długich, samotnych spacerach, modlitwie i słuchaniu ulubionych płyt. Choć fani go kochają i zapewniają, że miałby ich głos nawet w wyborach prezydenckich, to sam nie lgnie do świata celebrytów – zamiast na bankiet, woli iść do osiedlowego pubu i wypić z kibicami piwo.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Klopp z pewnością nie byłby dobrym pokerzystą, bo jego twarz błyskawicznie zdradza emocje. W zależności od przebiegu spotkania, jego mimika albo obrazuje skrajną frustrację, albo skrajną euforię. Prawdopodobnie wzdłuż linii pokonuje podobną odległość co piłkarze na boisku, bo przecież niewiele jest chwil, gdy stoi nieruchomo i obserwuje mecz.

Jeśli na stadionie jest 80 tysięcy kibiców, elegancka powściągliwość na nic się zda. Wiem, że ludzie dziwnie na mnie patrzą, ale ja po prostu żyję meczem. To emocje, których nie da się powstrzymać – wytłumaczył w jednym z wywiadów swój wybuchowy charakter.

Jest w nim pełno pasji, angażuje się w każde spotkanie całym sobą. Ci, którzy poznali go osobiście, twierdzą zresztą, że podobnie potrafi reagować w życiu. I choć przed kibicami tworzy obraz kipiącego emocjami faceta, to w życiu codziennym potrafi być też nadzwyczaj spokojny i rodzinny. Nie jest tak, że wraca do domu i obsesyjnie ogląda do rana powtórki meczów, by wyłapywać błędy w ustawieniu, wprowadzać korekty w taktyce i analizować rywala. Jak ważne przy całym piłkarskim zgiełku jest życie prywatne, zrozumiał gdy był jeszcze piłkarzem.

Kiedy ponad dwie dekady temu zawodowo kopał piłkę, pewnego wrześniowego ranka musiał udać się na trening. Dla niego był to dzień jak każdy inny. Ot, rutyna. O wiele większa tremę czuł wówczas jego kilkuletni syn, który po raz pierwszy szedł do szkoły.

Gdy wróciłem do domu, dotarło do mnie, że zachowałem się fatalnie. Nie potrafię sobie nawet wyobrazić miny mojego syna, który nie miał u boku ojca w tak ważnym dniu – wspominał. Tamtego poranka przewartościował niektóre sprawy, zaczął poszukiwać równowagi między sprawami zawodowymi a prywatnymi.

Pierwszy od prawej – Juergen Klopp (fot. Getty Images)
Pierwszy od prawej – Juergen Klopp (fot. Getty Images)

Gdy więc kilkanaście miesięcy później, już jako trener Mainz, dowiedział się że matka jego piłkarza, Fabiana Gerbera, obchodzi urodziny, odesłał go z budynku klubowego do domu i zakazał udziału w treningu. Innym razem nie oszczędził jednego z członków sztabu, który... nie miał pojęcia o narodzinach dziecka Andy'ego Robertsona, obrońcy Liverpoolu. – Jak mogłeś tego nie wiedzieć?! To najważniejszy moment w jego życiu! – miał wówczas ganić nieświadomego trenera.

Choć przygotowanie fizyczne i taktyka to piekielnie ważne aspekty futbolu, to bledną one i niewiele znaczą, gdy zespół nie stanowi zgranego grona. Klopp stara się jak może, by integrować piłkarzy. Już w Liverpoolu stworzył na WhatsAppie grupę tylko po to, by zawodnicy byli z nim w stałym kontakcie. Jeśli któremukolwiek doskwierał jakiś problem – mógł napisać do szefa i był pewny reakcji oraz zrozumienia.

Biznesowy aspekt piłki nie jest dobry, piłkarze nie czują się w nim optymalnie. A ja chcę, by byli wolni i nie dusili w sobie emocji – wyjawił w rozmowie z portalem goal.com.

Świat sportu to także bezustanne zmaganie się z presją – oczekiwania wobec zawodników mają wszyscy: od trenerów, przez prezesów, aż po kibiców. A Klopp doskonale to rozumie i gdy tylko może – odciąża graczy. Między innymi powtarzając wielokrotnie w wywiadach, że przez obserwatorów futbol traktowany jest zbyt zero-jedynkowo.

Nie może być tak, że widzimy tylko czarne i białe. Jeśli piłkarz strzeli kilka goli, od razu jest chwalony, wznoszony pod niebiosa. Wystarczy jednak chwilowa zapaść formy i już ma się go za słabego zawodnika.

Sam Klopp coś o tym zresztą wie. Piłkarzem był co najwyżej przeciętnym i wcale się z tym nie kryje. Jako młody zawodnik trafił na przykład na treningi Eintrachtu Frankfurt. Był przerażony poziomem, z którym się wówczas zderzył, poważnie rozważał zmianę specjalizacji.

Patrzyłem na Andreasa Moellera i nie potrafiłem pozbierać się psychicznie. Był moim rówieśnikiem, ale jeśli on wówczas prezentował klasę światową, to ja... nie byłem nawet klasą. Pomyślałem, że jeśli on gra w piłkę, to ja zajmuję sie na co dzień zupełnie inną dyscypliną.

Juergen Klopp (fot. Getty Images)
Juergen Klopp (fot. Getty Images)

Zaciskał jednak zęby i harował. Wykuwał przy tym charakter, co po latach zresztą uznał za kluczowy dla swoich losów epizod. – Nie miałem innej pracy, niewiele potrafiłem. Musiałem stawić czoła presji i nauczyć się z nią żyć. Ta presja nie wynikała ze strony kibiców czy trenera. Tworzyłem ją sam. Byłem sfrustrowany tym, że jestem tak słaby, ale przełom lat 80. i 90. był dla mnie walką o przetrwanie. Jeśli chciałem mieć za co przeżyć, to futbol był jedyną drogą.

Gudio Schaefer, kolega Kloppa z boiska, przyznał po latach, że chociaż Juergen był szybki, zawzięty i ambitny, to technicznie wyraźnie odstawał. Być może dlatego trenerzy nie potrafili znaleźć mu jednej pozycji na boisku i rzucali go po placu w zależności od potrzeb. Zaczynał jako napastnik – raz nawet strzelił cztery gole, dzięki czemu zainteresował się nim Hamburger SV.

Rewelacyjny występ okazał się jednak tylko wypadkiem przy pracy, bo później przez kilkanaście kolejnych spotkań nie potrafił pokonać bramkarza. Gdy więc jeden z obrońców doznał kontuzji, Klopp został nagle przesunięty na prawą stronę defensywy. Tam przynajmniej zespół czerpał większą korzyść z jego cech wolicjonalnych.

Prawdę mówiąc, gdy wędrowała do niego piłka, wszyscy zastanawialiśmy się, co się wydarzy. Mógł przyjąć, mógł stracić, to była loteria. Faktem jest jednak, że fantastycznie rozumiał futbol. Bardzo dużo widział, potrafił przewidywać ruchy rywala. W rozmowach z kolegami podkreślaliśmy, że na bycie zawodnikiem ma za mało talentu, ale w przyszłości może być świetnym trenerem – opowiadał Schaefer.

Szczęście Kloppa, że trafił wówczas na trenera-rewolucjonistę, który wierzył że wymyślił piłkę na nowo, a jego taktyczne rozwiązania są przełomowymi. W czasach, gdy za modne i skuteczne uznawało się granie z libero, Wolfgang Frank ustawiał drugoligowe Mainz w 4-4-2. Aktualny trener Liverpoolu był jego prawą ręką na boisku, a poza nim regularnie rozprawiali o tym, jakie ulepszenia w systemie wprowadzić, czym zaskoczyć przeciwnika.

Juergen Klopp jako trener Mainz (fot. Getty Images)
Juergen Klopp jako trener Mainz (fot. Getty Images)

Właśnie wtedy, gdzieś w połowie lat 90., narodził sie Klopp-trener. Jeszcze przez wiele lat kopał piłkę, ale cały wolny czas spędzał z trenerami i kartką papieru. Gdy koledzy wychodzili na imprezy, on zostawał w domu i albo poświęcał czas rodzinie, albo swojej nowej pasji.

Ożenił się mając 21 lat. Mówiłem mu wówczas, że jest młodym facetem, piłkarzem, powinien korzystać z uroków życia. Ale Juergen wolał zajmować się czymś innym, a do tego od zawsze był człowiekiem bardzo religijnym. Zawsze kończyło się na tym, że po ciężkiej nocy przychodziłem na trening, a on doskonale bawił się, gdy opowiadałem mu historie z minionych kilku godzin – wspominał Schaefer.

Z tamtymi czasami wiąże się też pewna historia, którą znaleźć można w poświęconej charyzmatycznemu trenerowi książce "Klopp: Bring the noise". W 2000 roku Mainz zatrudniło niemieckiego trenera, Eckharda Krautzuna. Działacze klubu byli wręcz oczarowani sposobem, w jaki 60-latek opowiadał im o piłce. Roztaczał wspaniałe wizje, fantazjował o taktyce, sposobie gry. Nie wahali się ani trochę, by podsunąć mu pod nos umowę. Krautzun poprowadził jednak zespół w zaledwie 10 meczach, z czego wygrał zaledwie dwa. Błyskawicznie został wylany.

Minęły trzy tygodnie od zwolnienia, gdy Klopp przypadkowo spotkał się na klubowym korytarzu z prezesem Mainz, który nie potrafił się nadziwić, że tak przygotowany merytorycznie człowiek nie uporał się z zespołem. Jeszcze bardziej zaskoczony był, gdy usłyszał, że Klopp otrzymał wcześniej od Krautzuna telefon z prośbą o wyjaśnienie, jak jego zdaniem powinny grać "Zero-Piątki". Żywiołowa dyskusja trwała trzy godziny, a 60-latek szczegółowo powtórzył ją szczegółowo podczas rozmowy kwalifikacyjnej...

Klopp stratny jednak nie był. Gdy 28 lutego Krautzun stracił pracę, Christian Heidel, dyrektor sportowy klubu, uznał że najlepszym kandydatem na trenera będzie właśnie Klopp. – Wolfgang Frank powiedział mi pewnego razu, bym zbierał notatki z treningów, bo kiedyś zostanę pierwszym trenerem. Ale wtedy w to jeszcze nie wierzyłem – przyznał po latach.

Od jego debiutu w roli szkoleniowca minęło ponad 17 lat. Klopp przeszedł drogę z prowincjonalnej Moguncji, przez prężny piłkarsko Dortmund, aż po jeszcze potężniejszy Liverpool. Jeden z lokalnych dziennikarzy, którzy pamiętają Juergena-piłkarza, napisał kiedyś w podzięce: "W historii tego miasta są dwaj wielcy ludzie – Johannes Gutenberg i właśnie Klopp".

Dziś znamy go jako trenera, który bardzo dużo wymaga od zawodników, ale jednocześnie ma ogromny dystans do otaczającego go świata. W trakcie konferencji prasowych chętnie żartuje, jest wyluzowany. Podobnie zachowuje się w stosunku do piłkarzy, dla których chce być jak najbardziej wyrozumiały. Przede wszystkim zawsze powtarza, że każdą porażkę można naprawić kolejnym meczem. A to myślenie wziął z... komiksów.

W dzieciństwie pochłaniałem serię "Mort & Phil". Uwielbiałem czytać o dwóch agentach, którym notorycznie coś się przytrafiało. Niezależnie jednak od tego, czy zostali przejechani przez walec, czy spadli z wysokiego klifu – zawsze szli dzielnie przed siebie. I tak samo jest w piłce, bo każdą porażkę można poprawić zwycięstwem – opowiadał podczas jednej z konferencji prasowych w 2005 roku, jeszcze jako opiekun Mainz.

Jaki jest więc przepis Niemca na zbudowanie zespołu pod kątem charakterologicznym? Przede wszystkim szczerość i zaufanie. Nie kryje się z niczym – nie tylko przed zawodnikami, ale i dziennikarzami. Kiedy więc został przed sześcioma laty zapytany o to, czy przypadkiem nie przeszczepił sobie włosów, bez namysłu wypalił: – Pewnie, że tak! Wyniki są zresztą świetne, prawda?

(fot. Getty Images)
(fot. Getty Images)

Innym razem, gdy został już szkoleniowcem Liverpoolu, został zaproszony do lokalnej telewizji na wywiad. Zaproszenie przyjął, zjawił się w studiu wraz z Ianem Ayrem, dyrektorem klubu. W pewnym momencie został zapytany o to, czy zna i ceni Cilli Black, znaną angielską piosenkarkę, pochodzącą oczywiście z miasta Beatlesów.

Szczerze mówiąc, nie jestem jej fanem. Nie przypadł mi do gustu jej głos, a prowadzone przez nią programy były tandetne – wypalił. – Oj, Juergen, Juergen... – spuentował siedzący obok Ayre, a sala wybuchła śmiechem. Kloppa pokochano z miejsca.

Przykładów na jego nadzwyczajną wręcz normalność jest aż nadto. Gdy w ostatnim sezonie pracy w Dortmundzie jego zespół grał kiepsko, postanowił udobruchać kibiców. Zaprosił fanów na spotkanie z piłkarzami przy piwie, tyle że piwo nalewali właśnie zawodnicy. Umiejętnie rozładował napięcie i pomógł zdjąć z zespołu presję. Tak zresztą regularnie postępował jeszcze w Moguncji, gdy wraz z asystentem cyklicznie spędzał wieczory po meczach w pubie przy kuflu i rozmowach o futbolu. A z dosiadającymi się fanami chętnie wdawał się w dyskusje. Sam bowiem sądził, że z takich spotkań można wyciągnąć najwięcej.

Nawet gdy poznawał aktualną żonę, Ullę, kelnerkę z jednej knajp, nie dał po sobie poznać, że jest obiektem uwielbienia kibiców i zarabia naprawdę duże pieniądze. Uwielbiają go zresztą nie tylko fani prowadzonych przez niego zespołów, bo najzwyczajniej w świecie w całych Niemczech ma łatkę kapitalnego faceta. Gdy przed paroma laty stał się twarzą marki samochodów Opel, sprzedaż modelu Insignia wzrosła w 2014 roku aż o... 35 procent.

Taki jest właśnie Juergen Klopp. A właściwie: Juergen Norbert Klopp, co pomogło mu... dostać pracę w Liverpoolu. John W. Henry, właściciel klubu, studiował i pasjonował się onomastyką, czyli nauką o nazwach miejscowości, imionach, nazwiskach. Błyskawicznie skojarzył, że w jednym z germańskich narzeczy personalia szkoleniowca można tłumaczyć jako kombinację słów "północ" i "jasny", co miało być znakiem od niebios. Uznał bowiem, że w takim razie Niemiec z pewnością poprowadzi zespół ku świetlanej przyszłości...

Juergen Klopp w trakcie pierwszego w karierze finału LM. Przegranego 1:2 z Bayernem (fot. Getty Images)
Juergen Klopp w trakcie pierwszego w karierze finału LM. Przegranego 1:2 z Bayernem (fot. Getty Images)

W trakcie przygody z Liverpoolem zdarzały się momenty, gdy Klopp był krytykowany. Podobnie jak w poprzednich latach, uciekał w religię i długie, samotne spacery. Modlitwa daje mu ukojenie zarówno przed meczami, jak i po. Jak sam przyznaje – wyciszenie pozwala mu się najpierw odprężyć, a potem skupić.

Druga z form spędzania czasu pozwoliła mu natomiast zainteresować się chodem sportowym, o którym napisał pracę, którą potem obronił i odebrał dyplom na Uniwersytecie Johanna Wolfganga Goethego we Frankfurcie. – W trakcie pieszych wędrówek wietrzę umysł, a do mojej głowy trafia wiele pomysłów – także tych związanych z piłką nożną.

Wygląda więc na to, że zanim w sobotni wieczór wyprowadzi zespół na boisko stadionu w Kijowie i po raz drugi w karierze powalczy o zwycięstwo w Lidze Mistrzów, będzie się musiał udać w niejedną wędrówkę, bo czeka go potwornie trudne wyzwanie.

Transmisja finału Ligi Mistrzów w sobotę od 20:35 w TVP1, sport.tvp.pl i w aplikacji mobilnej. Mecz skomentują z Kijowa: Dariusz Szpakowski i Andrzej Juskowiak – były reprezentant Polski. Studio poprowadzi Jacek Kurowski, a wśród jego gości znajdą się: były kadrowicz Sebastian Mila i trener Jacek Magiera.

Zobacz też
Kolejorz gra o Ligę Mistrzów. Oglądaj rewanż Breidablik – Lech [NA ŻYWO]
Breidablik – Lech Poznań [NA ŻYWO]. Transmisja meczu el. Ligi Mistrzów, live stream (30.07.2025). Gdzie oglądać?
transmisja

Kolejorz gra o Ligę Mistrzów. Oglądaj rewanż Breidablik – Lech [NA ŻYWO]

| Piłka nożna / Liga Mistrzów 
Popis przyszłego rywala Lecha. Ligowy nokaut! [WIDEO]
Crvena zvezda błysnęła w ligowych rozgrywkach (fot. Getty).

Popis przyszłego rywala Lecha. Ligowy nokaut! [WIDEO]

| Piłka nożna / Liga Mistrzów 
Polski zespół bezpośrednio w Lidze Mistrzów? Coraz większe szanse!
Liga Mistrzów znów w Polsce? (fot. Getty Images)

Polski zespół bezpośrednio w Lidze Mistrzów? Coraz większe szanse!

| Piłka nożna / Liga Mistrzów 
Walczył o LM, stanie na drodze mistrza Polski? Co za słowa!
Marko Arnautović zamienił Mediolan na Belgrad (fot. Getty).

Walczył o LM, stanie na drodze mistrza Polski? Co za słowa!

| Piłka nożna / Liga Mistrzów 
Crvena zvezda obawia się Lecha. Zrobi dla niego wyjątek
Crvena zvezda postanowiła przełożyć swój mecz ligowy (fot. Getty Images)

Crvena zvezda obawia się Lecha. Zrobi dla niego wyjątek

| Piłka nożna / Liga Mistrzów 
Świetna oglądalność meczu Lecha w TVP!
Piłkarze Lecha Poznań walczą o Ligę Mistrzów (fot. Getty)

Świetna oglądalność meczu Lecha w TVP!

| Piłka nożna / Liga Mistrzów 
Mistrz zdał pierwszy egzamin. Teraz należy wymagać kontynuacji [KOMENTARZ]
Piłkarze Lecha Poznań cieszący się po jednym z trafień (fot. PAP)

Mistrz zdał pierwszy egzamin. Teraz należy wymagać kontynuacji [KOMENTARZ]

| Piłka nożna / Liga Mistrzów 
Rekord nieosiągalny? Zobacz najwyższe wygrane polskich klubów w pucharach
Najwyższe wygrane polskich klubów w europejskich pucharach. Zobacz listę

Rekord nieosiągalny? Zobacz najwyższe wygrane polskich klubów w pucharach

| Piłka nożna / Liga Mistrzów 
Nieoczywisty bohater mistrza. Niedawno był... na wylocie
Filip Szymczak i Mikael Ishak (fot. PAP).
polecamy

Nieoczywisty bohater mistrza. Niedawno był... na wylocie

| Piłka nożna / Liga Mistrzów 
Rekord Ishaka. Przeszedł do historii polskiego futbolu!
Mikael Ishak (fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk)

Rekord Ishaka. Przeszedł do historii polskiego futbolu!

| Piłka nożna / Liga Mistrzów 
wyniki
tabela
Wyniki
31 maja 2025
Piłka nożna

Paris Saint-Germain

Inter Mediolan

07 maja 2025
Piłka nożna

Paris Saint-Germain

Arsenal Londyn

06 maja 2025
Piłka nożna

Inter Mediolan

FC Barcelona

30 kwietnia 2025
Piłka nożna

FC Barcelona

Inter Mediolan

29 kwietnia 2025
Piłka nożna

Arsenal Londyn

Paris Saint-Germain

16 kwietnia 2025
Piłka nożna

Inter Mediolan

Bayern Munchen

Real Madryt

Arsenal Londyn

15 kwietnia 2025
Piłka nożna

Aston Villa

Paris Saint-Germain

Borussia Dortmund

FC Barcelona

09 kwietnia 2025
Piłka nożna

FC Barcelona

Borussia Dortmund

Tabela
Liga Mistrzów UEFA
 
Drużyna
M
+/-
Pkt
1
Liverpool
Liverpool
8
12
21
2
FC Barcelona
FC Barcelona
8
15
19
3
Arsenal Londyn
Arsenal Londyn
8
13
19
4
Inter Mediolan
Inter Mediolan
8
10
19
5
Atletico Madryt
Atletico Madryt
8
8
18
6
Bayer 04 Leverkusen
Bayer 04 Leverkusen
8
8
16
7
Lille OSC
Lille OSC
8
7
16
8
Aston Villa
Aston Villa
8
7
16
9
Atalanta Bergamo
Atalanta Bergamo
8
14
15
10
Borussia Dortmund
Borussia Dortmund
8
10
15
11
Real Madryt
Real Madryt
8
8
15
12
Bayern Munchen
Bayern Munchen
8
8
15
13
AC Milan
AC Milan
8
3
15
14
PSV Eindhoven
PSV Eindhoven
8
4
14
15
Paris Saint-Germain
Paris Saint-Germain
8
5
13
16
Benfica Lizbona
Benfica Lizbona
8
4
13
17
AS Monaco
AS Monaco
8
0
13
18
Brest
Brest
8
-1
13
19
Feyenoord Rotterdam
Feyenoord Rotterdam
8
-3
13
20
Juventus
Juventus
8
2
12
21
Celtic Glasgow
Celtic Glasgow
8
-1
12
22
Manchester City
Manchester City
8
4
11
23
Sporting Lizbona
Sporting Lizbona
8
1
11
24
Club Brugge
Club Brugge
8
-4
11
25
Dinamo Zagrzeb
Dinamo Zagrzeb
8
-7
11
26
VfB Stuttgart
VfB Stuttgart
8
-4
10
27
Szachtar Donieck
Szachtar Donieck
8
-8
7
28
Bologna
Bologna
8
-5
6
29
Crvena Zvezda
Crvena Zvezda
8
-9
6
30
Sturm Graz
Sturm Graz
8
-9
6
31
Sparta Praga
Sparta Praga
8
-14
4
32
RB Leipzig
RB Leipzig
8
-7
3
33
Girona FC
Girona FC
8
-8
3
34
Red Bull Salzburg
Red Bull Salzburg
8
-22
3
35
Slovan Bratislava
Slovan Bratislava
8
-20
0
36
Young Boys Berno
Young Boys Berno
8
-21
0
Rozwiń
Polecane
Najnowsze
Kolejorz gra o Ligę Mistrzów. Oglądaj rewanż Breidablik – Lech [NA ŻYWO]
transmisja
Kolejorz gra o Ligę Mistrzów. Oglądaj rewanż Breidablik – Lech [NA ŻYWO]
| Piłka nożna / Liga Mistrzów 
Breidablik – Lech Poznań [NA ŻYWO]. Transmisja meczu el. Ligi Mistrzów, live stream (30.07.2025). Gdzie oglądać?
Wojna zagraża rozegraniu MŚ siatkarek. Lavarini odniósł się do sytuacji
Stefano Lavarini (fot. Getty)
Wojna zagraża rozegraniu MŚ siatkarek. Lavarini odniósł się do sytuacji
zdj. własne
Jan Pęczak
Kłopoty Zielińskiego! Inter szuka jego następcy
Piotr Zieliński (fot. Getty Images)
Kłopoty Zielińskiego! Inter szuka jego następcy
| Piłka nożna / Włochy 
Hurkacz wciąż daleko. Zobacz najnowszy ranking ATP
Ranking ATP 2025 (tenis mężczyzn). Na którym miejscu Hubert Hurkacz? [AKTUALIZACJA]
Hurkacz wciąż daleko. Zobacz najnowszy ranking ATP
| Tenis / ATP (mężczyźni) 
Świątek bez zmian. Sprawdź nowy ranking WTA
Ranking WTA 2025 (tenis kobiet). Na którym miejscu Iga Świątek? [AKTUALIZACJA]
Świątek bez zmian. Sprawdź nowy ranking WTA
| Tenis / WTA (kobiety) 
Do góry