| Piłka nożna / Liga Mistrzów

Od sprzedawcy biletów do finału LM. Niesamowite historie piłkarzy Liverpoolu

Jordan Henderson (fot. getty images)
Jordan Henderson (fot. getty images)
Dawid Brilowski

Od momentu, kiedy Jurgen Klopp został szkoleniowcem Liverpoolu w październiku 2015 roku, współpracował z 54 piłkarzami. Są w tym gronie także tacy, którym niewielu wróżyło, że szybko osiągną światowy poziom. Tymczasem dzięki swojemu uporowi zagrają prawdopodobnie w finale Champions League. Transmisja z finału Ligi Mistrzów w sobotę (26 maja) od 20:30 w TVP 1, na SPORT.TVP.PL oraz w aplikacji mobilnej.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Jordan Henderson – od zera do bohatera

W 2012 roku, gdy stery w Liverpoolu obejmował Brendan Rodgers, Henderson był jednym z wielu piłkarzy klubu. Miał 22 lata i pomimo że często grał, nie był wyróżniającym się piłkarzem. Nowy szkoleniowiec przed meczem Ligi Europy z Hearts podszedł do niego i poinformował, że wpłynęła oferta – miało dojść do wymiany z Fulham, a za młodego zawodnika na Anfield miał przenieść się Clint Dempsey.

Ostateczna decyzja należała jednak do Hendersona. Ten, pomimo że dopiero od nieco ponad roku był częścią Liverpoolu, chciał jednak za wszelką cenę walczyć o to, aby pozostać. O swojej decyzji poinformował menadżera, który w pełni go poparł. Mimo, że piłkarz wiedział, że przed nim długa droga, aby udowodnić trenerowi swoją wartość, postanowił się nie poddawać.

– Od tego momentu się nie wychylałem. Wiedziałem, że nie będę grał tyle, ile bym chciał, ale cały czas wierzyłem – opowiadał zawodnik w rozmowie z BBC. Trenował więc jeszcze ciężej, walcząc o to, aby trener obdarzył go zaufaniem.

Ostatecznie Henderson dopiął swego. Dzięki pracy, jaką wykonywał na treningach i podczas meczów, na stałe wskoczył do pierwszego składu drużyny. Jeszcze przed swoim odejściem z klubu trener Rodgers mianował go kapitanem drużyny, gdy z zespołem pożegnał się Steven Gerrard.

Nowy szkoleniowiec – Klopp – pozostawił go przy tej funkcji. Henderson przeszedł zatem pełną drogę od zera do bohatera i dziś nikt nie wyobraża sobie Liverpoolu bez niego. Kapitan ma poprowadzić The Reds do kolejnego sukcesu, jakim byłoby zwycięstwo w Lidze Mistrzów.

Trent Alexander-Arnold
Trent Alexander-Arnold

Trent Alexander-Arnold – cudowne dziecko The Reds

Alexander-Arnold jest jednym z tych piłkarzy, którzy wychowali się w Liverpoolu. Od najmłodszych lat trenował w klubowej akademii, gdzie przechodził kolejne etapy, grając w coraz to wyższych kategoriach wiekowych. Sezon 2014/2015 rozpoczął jeszcze jako kapitan drużyny do lat 16. Od tego czasu w ciągu kilku lat zanotował jednak kolosalny postęp.

Jeszcze w 2014 roku (w wieku 16 lat) zagrał w drużynie U-18, a rok później podpisał pierwszy profesjonalny kontrakt z klubem. Klopp nie wahał się postawić na młodego zawodnika. Już przy pierwszej okazji, podczas ligowego spotkania z Arsenalem, znalazł się w kadrze meczowej.

Cztery miesiące później zadebiutował w dorosłej drużynie, gdy dostał minutę w pojedynku z Middlesbrough. Minął następny miesiąc i Alexander-Arnold dostał kolejną szansę od szkoleniowca – tym razem rozegrał cały mecz z… Manchesterem United i nie popełnił w nim większych błędów.

Z czasem Klopp dawał obrońcy coraz więcej możliwości gry. Pod opieką Niemca Alexander-Arnold rozwijał się w błyskawicznym tempie, dzięki czemu wskoczył niemal na dobre do kadry zespołu. Pomimo że ma dopiero 19 lat, aż dziewięć z ostatnich 13 spotkań rozpoczął w podstawowym składzie. Jest niemal pewniakiem do występu w finale Ligi Mistrzów i… pojedzie na mundial, bo znalazł się w 23-osobowej kadrze powołanej przez Garetha Southgate’a.

Andrew Robertson (fot. getty images)
Andrew Robertson (fot. getty images)

Andrew Robertson – pokazał Kompany’emu miejsce… w szeregu

Robertson od zawsze kibicował Celtikowi. Dlatego też jako nastolatek trafił do akademii drużyny z Glasgow. W wieku 15 lat wyrzucili go jednak z klubu, stwierdzając że jest zbyt niski. Piłkarz nie poddał się i przeniósł się do Queen’s Park. Piłka nożna nie pozwalała mu zarabiać na życie, więc musiał dorabiać.

– Życie w tym wieku bez pieniędzy jest beznadziejne – napisał wówczas na twitterze. Oprócz grania w piłkę, pracował też na stadionie – odbierał telefony, sprzedawał bilety. Raz nawet, jak sam opowiada w wywiadach, podczas meczu Belgii ze Szkocją miał za zadanie pokazać miejsce kontuzjowanemu Vincentowi Kompany’emu. Nikt wówczas nie spodziewał się, że po kilku latach pokaże Belgowi miejsce… w szeregu, na boisku i to on właśnie wyeliminuje go z Champions League, aby samemu zagrać w finale.

Wkrótce profesjonalny kontrakt zaproponowało mu Dundee United, skąd trafił do Hull City. W Championship zaczął grać na tyle dobrze, że przyciągnął uwagę Kloppa. Szkoleniowiec Liverpoolu na początku obecnego sezonu zdecydował się, aby sprowadzić zawodnika na Anfield za siedem milionów euro.

Pomimo że w pierwszych miesiącach Robertson nie grał zbyt wiele, wkrótce wkomponował się w zespół. Trener zaczął coraz częściej na niego stawiać, zarówno w Premier League, jak i spotkaniach Ligi Mistrzów. Oba ćwierćfinały i półfinały rozegrał w pełnym wymiarze czasowym. Wszystko wskazuje na to, że podobnie będzie w wielkim finale.

Historia Robertsona jest jedną z najbardziej inspirujących. Pokazuje bowiem, że nigdy nie można się poddawać, niezależnie od wszelkich przeciwności losu.

Następne

fot. TVP
00:02:07

Dudek: to nie będzie finał, jak ten ze Stambułu

Fot. TVP
00:01:21

Dla kogo finał Ligi Mistrzów? Polscy skoczkowie obstawiają

Dudek: to nie będzie finał, jak ten ze Stambułu
fot. TVP
Dudek: to nie będzie finał, jak ten ze Stambułu

Fot. TVP
Dla kogo finał Ligi Mistrzów? Polscy skoczkowie obstawiają

Zobacz też
Dzisiaj finał LM z Ewą Pajor. O której mecz Arsenal – Barcelona?
Arsenal – FC Barcelona na żywo relacja w TVP. O której dzisiaj finał Ligi Mistrzyń z Ewą Pajor? [PRZEWIDYWANE SKŁADY]

Dzisiaj finał LM z Ewą Pajor. O której mecz Arsenal – Barcelona?

| Piłka nożna / Liga Mistrzów 
"Inny wymiar". Mistrzyni Europy komplementuje Pajor
Ewa Pajor (fot. Getty Images)

"Inny wymiar". Mistrzyni Europy komplementuje Pajor

| Piłka nożna / Liga Mistrzów 
O marzenia i skradziony puchar. Pajor z szansą typu: "teraz albo nigdy"
Ewa Pajor (fot. Getty Images)

O marzenia i skradziony puchar. Pajor z szansą typu: "teraz albo nigdy"

| Piłka nożna / Liga Mistrzów 
Barcelona, Arsenal i "skradziony" puchar. Na finał wszystko gotowe
Puchar Ligi Mistrzyń, Ewa Pajor (fot. Getty Images)

Barcelona, Arsenal i "skradziony" puchar. Na finał wszystko gotowe

| Piłka nożna / Liga Mistrzów 
Pajor przed LM: poprzednie finały czegoś mnie nauczyły
Ewa Pajor (fot. Getty Images)

Pajor przed LM: poprzednie finały czegoś mnie nauczyły

| Piłka nożna / Liga Mistrzów 
Polecane
Najnowsze
Remis w cieniu wściekłości kibiców. "Najpierw zbudujcie drużynę..."
Remis w cieniu wściekłości kibiców. "Najpierw zbudujcie drużynę..."
fot. TVP
Piotr Kamieniecki
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Legia Warszawa zmierzyła się w ostatniej kolejce PKO BP Ekstraklas
Znamy brązowego medalistę PKO BP Ekstraklasy. Wystarczył im jeden gol!
(fot. PAP)
pilne
Znamy brązowego medalistę PKO BP Ekstraklasy. Wystarczył im jeden gol!
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Łzy Hurkacza po finale w Genewie. Djoković docenił Polaka
Hubert Hurkacz (fot. PAP/X
Łzy Hurkacza po finale w Genewie. Djoković docenił Polaka
| Tenis / ATP (mężczyźni) 
Gol wart... 170 mln! 19-latek dał awans do Premier League
19-letni Tom Watson (na zdjęciu pierwszy z prawej) został bohaterem Sunderlandu (fot. Getty Images)
Gol wart... 170 mln! 19-latek dał awans do Premier League
| Piłka nożna / Anglia 
Hurkacz postraszył Djokovicia. Trzygodzinny bój w finale
Hubert Hurkacz (fot. Getty Images)
pilne
Hurkacz postraszył Djokovicia. Trzygodzinny bój w finale
| Tenis / ATP (mężczyźni) 
Balski i "Diablo" najciężsi w karierze [WIDEO]
Adam Balski i Krzysztof Włodarczyk powalczą w niedzielę o pas WBC Interim w wadze bridger (fot. Piotr Duszczyk/Boxingphotos.pl)
Balski i "Diablo" najciężsi w karierze [WIDEO]
Mateusz Fudala
Mateusz Fudala
"Mission: Impossible" Lewandowskiego. Mbappe odskakuje!
Kylian Mbappe pierwszy sezon La Ligi zakończył z dorobkiem 31 goli (fot. Getty)
"Mission: Impossible" Lewandowskiego. Mbappe odskakuje!
| Piłka nożna / Hiszpania 
Do góry