Sprawa transferu Roberta Lewandowskiego nabiera tempa. W niemieckich mediach sportowych od dawna, obok mundialu, to jeden z podstawowych tematów. W Bawarii często podchodzi się do tego gorąco, tym bardziej że klub chce za napastnika 200 milionów euro, ale bywają wyjątki. Wśród nich klubowy kolega Polaka Mats Hummels.
– Gdy decydenci powiedzą – Lewandowski ma zostać, to zostanie. Gdy odpowiedź będzie inna, "Lewy" stanie przed kolejnym wyzwaniem. Będę wtedy z życzliwością obserwować jego dalszą karierę. Na to wszystko spoglądam zrelaksowany i bez nadmiernych emocji – powiedział Hummels w wywiadzie opublikowanym w środowym wydaniu gazety "Sport Bild".
Zdaniem menedżera Lewandowskiego, Izraelczyka Piniego Zahaviego, Polak szuka nowych wyzwań, stąd prośba do kierownictwa Bayernu o zgodę na transfer. W tym samym wydaniu "Sport Bildu" pojawiła się informacja, że władze bawarskiego klubu nie podejmą negocjacji na temat odejścia polskiego napastnika za mniej niż 200 mln euro.
Polskiego piłkarza, który w grudniu 2016 przedłużył kontrakt z Bayernem do 2021 roku, łączono dotychczas głównie z Realem Madryt. Hiszpańskie media informowały nawet, że uzgodnił już warunki indywidualnej umowy. Później w spekulacjach pojawiły się takie kluby, jak Paris Saint-Germain, Chelsea czy Manchester United.
Niemcy jednak systematycznie dementowali wszelkie informacje i zapewniali, że nie ma mowy o żadnym transferze. – Jestem pewny, że Lewandowski w przyszłym sezonie będzie nadal grał w Bayernie – powiedział przed jednym z meczów ligowych prezes piłkarskiego Bayernu Karl-Heinz Rummenigge.
W ostatnich tygodniach w niemieckich mediach głośno było jednak o nie najlepszych relacjach Polaka z kolegami z zespołu i jego narastającym niezadowoleniu z gry w Bayernie.
Był on także krytykowany za słabą postawę w spotkaniach półfinałowych Ligi Mistrzów z Realem Madryt (1:2, 2:2) oraz zachowanie wobec Juppa Heynckesa. Gdy ten zdecydował o jego ściągnięciu z boiska w pojedynku z FC Koeln, piłkarz opuszczając murawę nie podał mu ręki.
Lewandowski w barwach Bayernu od początku sezonu 2014/15 rozegrał 126 meczów w Bundeslidze. Zdobył w nich 106 bramek i miał 23 asysty. Wliczając występy w Borussii Dortmund (sezony od 2010/11 do 2013/14) w niemieckiej lidze ma 257 spotkań, 180 goli i 54 asysty. Jest na siódmym miejscu klasyfikacji strzelców w historii. Do tego uzyskał 45 goli w Champions League, co czyni go 10. najskuteczniejszym zawodnikiem wszech czasów w tych rozgrywkach.