Obecny na kongresie FIFA w Moskwie sekretarz generalny PZPN Maciej Sawicki stwierdził, że piłkarskie mistrzostwa świata w 2026 roku w USA, Kanadzie i Meksyku będą czymś niezwykłym. Jak dodał, polska delegacja głosowała za wspólną kandydaturą tych krajów.
W środę w Moskwie członkowie Międzynarodowej Federacji Piłkarskiej (FIFA) wybierali gospodarza mundialu 2026. Zwyciężyła zdecydowanie kandydatura USA, Kanady i Meksyku, wygrywając stosunkiem głosów 134:65 z Marokiem (jeden delegat wybrał opcję "żadna z nich").
– Kandydatura USA, Kanady i Meksyku została przygotowana perfekcyjnie zarówno pod względem organizacyjnym, jak i finansowym. Mundial w trzech krajach, które razem mają około 500 milionów mieszkańców, będzie czymś niezwykłym – podkreślił Sawicki.
Jego zdaniem nie będzie kłopotów z organizacją imprezy na dużej przestrzeni. – Jest tam wszystko, czego potrzeba, aby przeprowadzić tak wielki turniej jak mundial: infrastruktura, gotowe stadiony, a także wielka liczba kibiców, dla których piłka nożna odgrywa coraz ważniejszą role w ich życiu – dodał sekretarz generalny PZPN. Przyznał, że Polska głosowała właśnie za tymi trzema krajami.
Oprócz Sawickiego na kongresie FIFA polską federację piłkarską reprezentowali wiceprezesi – Andrzej Padewski (odpowiedzialny w PZPN za sprawy zagraniczne) oraz Eugeniusz Nowak (sprawy organizacyjno-finansowe).
W 2026 roku w mundialu weźmie udział 48 drużyn, łącznie odbędzie się 80 meczów. Większość z nich - 60 - na terenie Stanów Zjednoczonych, a Kanada i Meksyk podzielą się po połowie pozostałymi.
Na razie jednak, już w czwartek, rozpoczną się mistrzostwa świata w Rosji. Jeszcze z udziałem 32 drużyn, wśród których jest Polska. Biało-czerwoni od środy zamieszkali w Soczi, a pierwszy mecz rozegrają 19 czerwca w Moskwie z Senegalem.
– Po Kongresie FIFA pozostaję w Moskwie, aż do czasu naszego pierwszego meczu w turnieju. Potem dołączam do drużyny i będę w naszej bazie w Soczi – zakończył Maciej Sawicki.