19 cze 2018 | Piłka nożna

Mundial 2018. Oceny Polaków po meczu z Senegalem: trzy jedynki, a na plus tylko...

Piłkarze reprezentacji Polski (fot. PAP/Bartłomiej Zborowski)

Nie tak miał wyglądać pierwszy mecz Polaków na mundialu po dwunastu latach przerwy. Biało-czerwoni przegrali z Senegalem 1:2 (0:1), a zawodników, których można pochwalić jest zdecydowanie mniej od tych, którzy zasłużyli na krytykę.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

KOLUMBIA ZASKOCZONA. CAŁY MECZ W OSŁABIENIU

WOJCIECH SZCZĘSNY – 4 (skala 1-10) Rywale w pierwszej połowie nie oddali ani jednego celnego strzału, ale mimo to Szczęsny musiał wyjmować piłkę z siatki. Zaskoczył go Cionek, jednak trudno mieć jakiekolwiek pretensje do piłkarza Juventusu. Po przerwie także nie miał zbyt wiele pracy, a mimo to znów został pokonany. Czy powinien wychodzić tak daleko przy golu na 0:2? Gdybanie nie ma sensu, ale nie była to najlepsza decyzja naszego bramkarz.

ŁUKASZ PISZCZEK – 2 Kilka prób w ofensywie, ale bez efektu, jednak co najgorsze w defensywie było jeszcze gorzej. Co prawda to Cionek pokonał Szczęsnego, ale całe zło przy pierwszej straconej bramce zaczęło się od prostej straty Piszczka. W drugiej połowie mógł się zrehabilitować za wszystkie błędy w obronie, jednak nie wykorzystał dokładnej wrzutki Rybusa. Trudno przypomnieć sobie nam tak słaby występ prawego obrońcy, który zazwyczaj był pewnym punktem w drużynie Nawałki.

THIAGO CIONEK – 1 Od początku najsłabszy na boisku. Bezsensowne wybicie na róg, prosta strata w wyprowadzeniu piłki, do tego kilka niecelnych podań w sytuacji, gdy nie atakował go żaden rywal. No i "swojak" – a to wszystko w pierwszej połowie. Każda akcja, w której brał udział, sprawiała, że dostawaliśmy gęsiej skórki. Po przerwie było odrobinę lepiej, ale i tak nie zasłużył na nic więcej niż "pałę".

MICHAŁ PAZDAN – 6 Zdecydowanie najlepszy w bloku defensywnym oraz jeden z nielicznych, do którego trudno się przyczepić. Asekurował kolegów, sam zanotował kilka dobrych i ważnych interwencji we własnym polu karnym, jednak w pojedynkę nie był w stanie zatrzymać rywali. O miejsce w składzie na kolejne spotkania nie musi się martwić, oby tylko dołączył do niego Kamil Glik, bo dla piłkarza AS Monaco, jak pokazała potyczka z Senegalem, nie mamy zastępcy.

MACIEJ RYBUS – 4 W obronie elektryczny, ale w ofensywie zwłaszcza w drugiej połowie jeden z najlepszych wśród Polaków. Bardzo dobre zagranie do Piszczka, ale ten z woleja się nie popisał, sam miał także jedną szansę po podaniu od Lewandowskiego, ale jego strzał w ostatniej chwili przyblokował jeden z rywali i bramkarz nie miał kłopotów z jej złapaniem.

JAKUB BŁASZCZYKOWSKI – 3 Obok Grosickiego jako jeden z nielicznych próbował cokolwiek zdziałać w ofensywie, ale setnego występu w kadrze nie zapamięta najlepiej. Statystycznie przed przerwą w trójce najgorszych wśród naszych i od 46. minuty zobaczyliśmy w akcji Bednarka. To jednak efekt nie tylko słabszej dyspozycji, ale i problemów ze zdrowiem – był dwukrotnie opatrywany w pierwszej połowie.

GRZEGORZ KRYCHOWIAK – 4 Strasznie raziły nas niecelne podania Krychowiaka. Ktoś mu wmówił, że w każdej sytuacji trzeba zagrywać długą piłkę, ale z efektywnością był na bakier. Gdyby nie gol po ładnym strzale głową, dostałby "1", góra "2". Nie grał praktycznie w Anglii i to niestety widać na boisku w każdym zagraniu.

PIOTR ZIELIŃSKI – 3 Od dawna liczymy na to, że to on w środku polu popisywać się będzie zagraniami, po których ręce składać się będą do oklasków, ale musimy poczekać co najmniej do spotkania z Kolumbią. O ile Nawałka da mu zagrać, bo po wtorkowym występie nie jest to takie pewne.

KAMIL GROSICKI – 4 Jak zwykle starał się, zwłaszcza w pierwszej połowie wyróżniał się na tle słabo prezentujących się kolegów, ale w najważniejszych momentach, gdy trzeba było popisać się decydującym podaniem, zawodził. Czwórka za bardzo dobre dośrodkowanie, po którym Krychowiak strzelił jedynego gola dla Polaków.

ARKADIUSZ MILIK – 1 W pierwszej połowie był po prostu beznadziejny – dwa z rzędu podania pod nogę rywali, gdy nikt go nie atakował, wołały o pomstę do nieba. Po przerwie raz ładnie uruchomił Rybusa na lewej stronie, miał także szansę na gole, ale po piłce od Piszczka i uprzedzeniu przeciwnika nie trafił z kilku metrów w bramkę. W 73. minucie zmieniony przez Kownackiego.

ROBERT LEWANDOWSKI – 6 Przed przerwą jak wszyscy zawiódł na całej linii, ale w drugiej połowie koń pociągowy gry biało-czerwonych. Akcja z 50. minuty była na to najlepszym dowodem – sam odzyskał piłkę, sam podbiegł kilka metrów, rywal go sfaulował i był rzut wolny. Strzał za lekki i bramkarz rywali sobie poradził, ale to i tak była jedna z najlepszych okazji Polaków do strzelenia gola.

JAN BEDNAREK – 1 Tuż po wejściu po przerwie ucierpiał po starciu z jednym z rywali, ale pozbierał się, wrócił do gry i w 60. minucie... zachował się jak amator. Nie najlepsze podanie Krychowiaka, Bednarek się jednak zagapił, M'Baye Niang uprzedził go i Szczęsnego i zrobiło się 0:2. Taki błąd to kryminał! Więcej o jego grze nie trzeba pisać...

DAWID KOWNACKI – 3,5 W 73. minucie zmienił Milika i pokazał, że dobra dyspozycji z ligi włoskiej nie wyparowała. Jeden strzał głową obronił bramkarz rywali, ale wyjście w powietrze godne napastnika dobrej klasy.

BARTOSZ BERESZYŃSKI – bez oceny Wszedł za późno, żeby go oceniać. Nie mamy jednak nic przeciwko temu, by to on na mecz z Kolumbią pojawił się w "11" w miejsce Piszczka na prawej obronie.