Do kuriozalnej sytuacji doszło w drugiej połowie starcia Polski z Senegalem. M’Baye Niang przebywał przez chwilę poza boiskiem, po czym wbiegł i błyskawicznie popędził w stronę bramki biało-czerwonych. A już po chwili świętował gola... – Fatalny błąd, brak komunikacji Polaków – podsumował komentujący Piotr "Izak" Skowyrski.