Los bywa przewrotny. Przed kilkoma dniami w Hiszpanii cieszono się, że tamtejszej reprezentacji przypadła "łatwa" drabinka na mundialu. Tymczasem zespół Fernando Hierro odpadł już w 1/8 finału turnieju – przegrał z Rosją po rzutach karnych.
Wiele uwagi poświęca się Julenowi Lopeteguiemu, czyli byłemu selekcjonerowi Hiszpanii, który został zwolniony tuż przed turniejem za podpisanie umowy z Realem Madryt. – Opuścił nas lider, ale Fernando Hierro robił wszystko co w jego mocy, a my próbowaliśmy pomóc w najlepszy możliwy sposób – stwierdził po meczu z Rosją pomocnik Koke. – Tak naprawdę sprawa z trenerem nas nie zmieniła. Wiedzieliśmy, że musimy dać z siebie wszystko – dodawał.
"Wracając do domu", czytamy na okładce "Marki". "Hiszpania bez szybkości, głębi, duszy czy radości w grze dominuje i odpada po karnych z dobrą Rosją" – kontynuowali dziennikarze. "As" z kolei pisze o "końcu generacji", czemu towarzyszyć ma odejście z reprezentacji Andresa Iniesty.
Reakcji nie odmówiły sobie media światowe. "Niech odpadną wszyscy", czytamy w "Ole", które nawiązuje do licznych niespodzianek na mundialu w Rosji, a awans gospodarzy kosztem Hiszpanii na pewno do takich należy.
Gorącym tematem nadal pozostaje osoba Fernando Hierro. Nie wiadomo, czy po mundialu wciąż będzie trenerem Hiszpanów czy prezes federacji Luis Rubiales poszuka innego kandydata. – To jest i była przyjemność prowadzić ten zespół – mówił obecny selekcjoner. – Decyzja nie należy jednak do mnie. Po odpadnięciu z mundialu ode mnie zależy najmniej – dodał.