Kibice poznali osiem reprezentacji, które powalczą o półfinał mundialu. W Rosji nie ma już jednak aktualnych mistrzów świata, ani najlepszych kadr z pięciu kontynentów.
– Niewielu spodziewało się, że Niemcy wrócą do kraju po trzech bardzo przeciętnych spotkaniach. Zabrakło nam absolutnie wszystkiego. I tak odpadlibyśmy w następnej fazie – podsumował Joachim Loewa, trener naszych zachodnich sąsiadów, którzy cztery lata temu cieszyli się z wywalczenia mistrzostwa świata.
Z turniejem w Rosji pożegnała się również druga drużyna, walcząca o najważniejsze trofeum na boiskach w Brazylii. Leo Messi i koledzy z drużyny do ostatnich minut drżeli o awans z grupy. Udało się, ale radość trwała krótko. Słaby poziom prezentowany przez Albiceleste wykorzystali Francuzi, wygrywając mecz 1/8 finału 4:3.
– Oglądaliśmy jednego z najlepszych piłkarzy na świecie, ale niełatwo stwierdzić, jak będzie wyglądać przyszłość Messiego. Niewykluczone, że wystąpi na turnieju w Katarzem. Potrzebuje jednak zdecydowanie lepszej drużyny – oznajmił Grzegorz Rasiak, ekspert TVP Sport.
Słabość Europy
Szybko z najważniejszą piłkarską imprezą pożegnali się także mistrzowie Starego Kontynentu. Choć Cristiano Ronaldo trafił w fazie grupowej do bramki aż cztery razy, to w rywalizacji z Urugwajem (1:2) nie prezentował poziomu, do którego przyzwyczaił fanów.
Nie wygrywał indywidualnych pojedynków i nie dał zespołowi wyraźnego sygnału do odrabiania strat. – Jeśli ktoś pomyśli, że wracam do domu dumni. Jest w błędzie. Nie czas mówić o przyszłości. Ta drużyna ma potencjał na lata – mówił napastnik łączony z przenosinami do Juventusu Turyn.
W Rosji po dobrej, widowiskowej grze do samolotów powrotnych wsiadali zawodnicy czterech reprezentacji. Grono Irańczyków, Marokańczyków i Peruwiańczyków uzupełnili Australijczycy. Mistrzowie Azji zostali docenieni przez kibiców, ale przecenieni przez… ekspertów.
Po dobrych spotkaniach z Francją (1:2) oraz Danią (1:1) Socceroos zajęli w grupie C czwartą pozycję. – Wierzyliśmy w wyjście do kolejnej fazy. Po raz kolejny coś poszło nie tak. Przez cztery lata pracowaliśmy, by znaleźć się w tym miejscu – zapewnił obrońca Mark Milligan.
Do najważniejsze piłkarskiej imprezy czterolecia nie udało się awansować mistrzom jeszcze trzech kontynentów. W eliminacjach nie podołali Kameruńczycy, Chilijczycy oraz reprezentacji USA.