Belgowie mieli z Japonią zaskakujące problemy, ale udało im się uniknąć dogrywki i wygrać 3:2. Brazylia zagrała bardzo dojrzale w meczu przeciwko Meksykowi (2:0), jednak straciła w nim Casemiro (nadmiar żółtych kartek). Spotkanie, które w innym układzie drabinki mogłoby być finałem, zapowiada się bardzo ciekawie. Transmisja w TVP 1, TVP Sport, SPORT.TVP.PL i aplikacji mobilnej. Początek meczu o godzinie 20:00.
W porównaniu do 1/8 finału w składzie Canarinhos zajdą dwie zmiany, co potwierdził na konferencji prasowej trener Tite. Pauzującego Casemiro zastąpi pomocnik Manchesteru City Fernandinho, a na lewą obronę wraca po urazie Marcelo. Występ tego drugiego powinien uaktywnić lewą stronę Brazylijczyków. Zastanawiające jak zareagują na to Belgowie, bo w przypadku gry trójką obrońców to wahadłowi są najbardziej narażeni na ataki rywali. Kombinacja Brazylii na lewej stronie boiska, z wolną rolą Neymara, może im sprawić dużo trudności, o ile trener Roberto Martinez nie zdecyduje się wzmocnić środka pola dodatkowym pomocnikiem.
Belgia, grając w środku parą Kevin De Bruyne – Axel Witsel, może mieć duże problemy z zabezpieczeniem strefy obronnej od strony lewego skrzydła rywali. Już w poprzednim meczu, Japończycy przenosząc akcję na skrzydło, a potem łamiąc ją do środka, najczęściej zagrażali bramce Czerwonych Diabłów. Fernandinho jest typem defensywnego pomocnika, który potrafi rozgrywać z głębi pola, a współpraca w tercecie Marcelo – Neymar – Philippe Coutinho wyglądała do tej pory co najmniej dobrze. Oprócz umiejętności indywidualnych w ofensywie i dobrej współpracy między formacjami, Brazylia dobrze radzi sobie bez piłki zarówno w defensywie, jak i w ofensywie, co znamionuje dużą mądrość taktyczną trenera i piłkarzy. Przeniesienie akcji do przodu lub na drugą stronę boiska nie stanowi dla niej problemu, bo gracze są zawsze dobrze ustawieni i dają opcje do podania. Przeciwwagą i drugą opcją rozegrania jest wykorzystanie szybkości i dryblingu Williana na prawym skrzydle, z tym nie potrafili sobie poradzić Meksykanie.
Jeśli chodzi o zmiany w składzie Belgów, to bardziej pożądanym, z punktu widzenia gry zespołu, byłby w pierwszym składzie Nacer Chadli. Yannick Carrasco jest ofensywnym graczem, który miewa problemy z odpowiednim zaangażowaniem się w obronę oraz z decyzyjnością pod bramką rywali. Chadli daje drużynie lepszy balans między obroną i atakiem, wydaje się też być w lepszej formie. Marouane Fellaini zapewne pozostanie opcją na zmianę zadaniową, chociaż może też zagrać obok Witsela w pomocy, żeby zabezpieczyć dodatkowo środek pola i odciążyć z zadań defensywnych Kevina De Bruyne, który mógłby zagrać wtedy w parze ofensywnych pomocników za plecami Romelu Lukaku. Trener Martinez może też postawić na Mousę Dembelego, rozgrywającego Tottenhamu, który wprowadza duży spokój i umiejętność utrzymania się przy piłce w drugiej linii.
Trudno się spodziewać po Brazylijczykach wysokiego pressingu, więc reprezentacja Belgii powinna mieć większy spokój w fazie otwierania akcji niż przeciwko Japonii, która trochę zaskoczyła zespół Roberto Martineza agresywnym nastawieniem. Nie oznacza to jednak, że Belgom będzie łatwo, bo drużyna trenera Tite potrafi się bronić na własnej połowie i nie zostawiać rywalom miejsca w ataku pozycyjnym. Może to zachęcać skrajnych środkowych obrońców do aktywnego udziału w fazie ataku, przy czym częściej zapewne będzie się włączał grający po lewej stronie bloku Jan Vertonghen. Na to będą czekać Willian i Paulinho, atakujący bez piłki z głębi pola.